Kwiat Jabłoni – „Wolne serca” [RECENZJA]

Nasz ocena

„Wolne serca” to 10 coverów od zespołu Kwiat Jabłoni i zaproszonych gości, które zostały nagrane we współpracy z Muzeum Powstania Warszawskiego. Poniżej można znaleźć naszą recenzję tego wydarzenia.

fot. okładka albumu

Recenzja płyty „Wolne serca” – Kwiat Jabłoni (Agora Muzyka, 2022)

Od pewnego czasu rokrocznie pojawiają się albumy przypominające o wybuchu Powstania Warszawskiego w 1944 roku. Podobnie wydarzyło się tym razem, gdzie przekaz ukryty za projektem muzycznym wykracza poza przyjęte ramy, odnosząc się do szeroko pojętej wolności („wolność jest piękną wartością, która stanowi warunek szczęśliwego i godnego życia wszystkich ludzi.”). Tym razem zaproszono do współpracy najpopularniejszy duet ostatnich miesięcy – Kwiat Jabłoni, który stworzył zmyślną koncepcję płyty „Wolne serca”.

Forma tego wydarzenia jest zaskakująca, bo zespół nagrał wyłącznie covery znanych polskich piosenek z ostatnich dziesięcioleci. Żeby tego było mało, do niemal każdej z nich zaprosił gościa, który odcisnął własne piętno w nagranych na nowo propozycjach. To nadaje indywidualnego tonu całości, zachowując przy tym muzyczną charakterystykę Kwiatu Jabłoni, wokalnie będącego jakby „przy okazji” (poza singlowym „Nie, nie, nie” T.Love i świetnie poprowadzonym muzycznie „Mówię Ci, że” Tiltu).

Należy również dodać, że organiczne brzmienie, które stanowi podstawę twórczości rodzeństwa zostało rozbudowane o dodatkową sekcję instrumentów (trąbka, saksofon, klarnet, banjo), co dodaje konkretnej, przyzwoicie ukształtowanej treści muzycznej. I jest to dobra wiadomość dla wszystkich, którzy chłodno odbierali wcześniejsze dokonania Kwiatków, bo na tej płycie dzieje się znacznie więcej niż na ich autorskich produkcjach.

Do tego dochodzi zaskakujące i w większości udane przeistoczenie aranżacyjne wybranych utworów. I tutaj należy wyróżnić wyborne „Wolne ptaki” (oryg. Varius Manx) z udziałem Natalii Kukulskiej, której interpretacja jest niezwykle głęboka, choć podana w lekki, jakby niezobowiązujący sposób. Na uwagę zasługuje także utwór „Jutro możemy być szczęśliwi” (oryg. Raz Dwa Trzy), gdzie bez uprawiania duchowego patetyzmu, Kasia Lins dodała mu kobiecego, ale nieprzerysowanego charakteru. Pełnię naturalnego uroku oddała sanah w najbardziej klasycznie brzmiącej piosence „Warszawa, ja i Ty” (oryg. Irena Santor).

Za to zupełnym nieporozumieniem jest „Nie pytaj o Polskę” (oryg. Obywatel GC), gdyż nowa wersja została pozbawiona pewnego dramatyzmu i tnącej melancholii, będącej siłą tej kompozycji. Niestety nie pomógł w tym przypadku udział Kuby Kawalca. Zbyt przeciążony muzycznie wydaje się „Klus Mitroh” (oryg. Klaus Mitffoch), choć silny głos Igora Walaszka świetnie odnalazł się w tej propozycji. Oprócz wspomnianych gości na płycie usłyszymy także Natalię Grosiak, Jucho i Miuosha.

Walory tej płyty są nieocenione, nie tylko patrząc na ten materiał przez pryzmat 78. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, choć ten należy brać za wyjściowy w dzisiejszym odbieraniu zaprezentowanych utworów. Przy okazji udało się również w należyty sposób uwypuklić wartość utworów, które dziś stanowią istotną klasykę polskiej piosenki. Należy więc docenić wybór repertuaru, tym bardziej, że Kwiat Jabłoni nie sięgnął po znane przeboje, a po te, które faktycznie wpisują się w ogólne przesłanie albumu „Wolne serca„. Prócz tego warto zwrócić uwagę na okładkową grafikę, mającą także swoje niebagatelne znaczenie.

Łukasz Dębowski

 

Leave a Reply