“About Her” to drugi album Colina Clue, który dostępny jest już w sprzedaży. Tym razem artysta postawił na popowe utwory, które nawiązują do klasyki gatunku. Zachęcamy do zapoznania się z naszą recenzją tego wydarzenia.
fot. okładka płyty
Recenzja płyty „About Her” – Colin Clue (Soliton, 2022)
Minął dopiero rok od ukazania się jego pierwszej płyty, a Colin Clue zaprezentował kolejny zestaw równie udanych, naszpikowanych pomysłami piosenek. Album zatytułowany „About Her” różni się jednak od poprzedniego wydawnictwa. Tym razem artysta postawił na zestaw bardziej melodyjnych, swobodnie płynących kompozycji, w których usłyszymy echa klasycznej muzyki popowej. Niewiele tu gitarowej energii, co nie znaczy, że jest mniej ciekawie.
Artysta nie wstydzi się swoich inspiracji, przetwarza je na swój sposób nadając im świeżości. To właściwie jeden z niewielu przypadków na polskiej scenie muzycznej, którego czytelne odniesienia do muzyki lat 60. wypadają co najmniej bezpretensjonalnie. To, że The Beatles był jednym z najważniejszych zespołów w życiu Colina mogliśmy się dowiedzieć już przy okazji albumu „You„. Teraz jego fascynacje zostały urzeczywistnione w postaci kompozycji idących z profesjonalizmem i kompetentnością ukazania takiej materii artystycznej.
Dzięki temu nie mamy wątpliwości, że za muzyką idzie umiejętność oraz sprawność wyrażania się w takiej formie. O fascynacji do wspomnianej czwórki z Liverpoolu nie ma co się wiele rozpisywać, choć łatwo ją wyłapać w chociażby w chwytliwym utworze „Tomorrow„. Colin Clue posiada jednak własną wrażliwość, która naznacza jego piosenki czymś po prostu ładnym, a także na swój sposób indywidulanym. I nawet jeśli jego głos też budzi skojarzenia z kimś innym (niektóre rejestry wokalne wciąż bliskie są Stingowi), to za każdym razem dostajemy w takim śpiewie i wyrażaniu emocji coś niepodrabialnie unikatowego („About Her„).
Album jest dosyć długi (trwa ponad godzinę), więc w pewnych momentach może wydawać się trochę nierówny. Różnorodność, a także chęć podzielenia się wieloma pomysłami nie zawsze przyniosła tylko bardzo dobre efekty. Artysta potrafi wykorzystać brzmienie różnych instrumentów, m.in. urokliwych smyków, choć niekiedy pojawia się przesadny patos („Kate„). Co nie znaczy, że muzyk nie posiada sprawności do tworzenia ujmujących ballad („No Sign of Love„).
Warto docenić zręczność nakładania na siebie poszczególnych partii instrumentalnych, które rodzą koloryt poszczególnych propozycji („On & On„). Przyjemnie prezentują się vintage’owe dźwięki instrumentów klawiszowych i nastrój a’la Lionel Richie („You & Me„). Zresztą we wspomnianym utworze usłyszymy świetnie „doczepioną” solówkę gitarową, która pojawia się w końcowej części. Colin nie boi się też rozmachu („Good Bye My Love„), choć równie przekonująco wypada w piosenkach jakby zaśpiewanych (zagwizdanych) i zagranych na zupełnym luzie („Betty„). Ciekawym uzupełnieniem całości są też instrumentalne momenty zamieszczone pod koniec płyty.
„About Her” to piosenki przede wszystkim o kobietach i dla kobiet, więc rządzą się własnymi prawami. Teksty oscylują wokół szeroko pojętej miłości – tej mniej lub bardziej szczęśliwej, można wyczuć w nich także tęsknotę i pragnienie bycia blisko ukochanej. Poszczególne propozycje wydają się przystępne, ale nie uciekają w stronę banału i nadmiernej ckliwości (poza małymi wyjątkami). Przy tym posiadają swój niewątpliwy klimat, który nie łączy się z dzisiejszymi modami rządzącymi w muzycznym świecie. Ten album jest zupełnym oderwaniem się od rzeczywistości i przeniesieniem się do miejsca, gdzie muzyka smakuje zupełnie inaczej. I chyba to jest największą siłą bezsprzecznie udanej płyty „About Her” Colina Clue.
Łukasz Dębowski
*****
Album “About Her” dostępny jest w sprzedaży: https://muzykacyfrowa.pl/collection/about-her-colin-clue