„Mówiła niszcz” to czwarty singiel Sarsy promujący album „Runostany”, którego premiera już 25 lutego.
fot. Piotr Porębski
Jest to pozycja na trackliście albumu z niezwykle mocnym i osobistym przekazem. Łatwo się idzie w ogień za kimś wspaniałym, a czy bylibyście gotowi pójść w ogień za kimś, kto zdaje się być „potworem”?
– Podobno za sukcesem każdego człowieka stoi jego matka. Jej odwaga i miłość objawia się później w ważnych chwilach życia dziecka. Kiedyś usłyszałam historię pewnego chłopca, który był niechcianym i niekochanym dzieckiem. Jego rodzice byli „potworami”. Jego ojciec potwornie go traktował, a mama nauczyła go jedynie jak niszczyć. W życiu dorosłym chłopiec ten był nieprzeciętnie inteligentny. Ale nie potrafił odnaleźć się w społeczeństwie. Miał problem z wyrażaniem swoich emocji i nie potrafił też odczytywać emocji otaczających go osób. Nie był złym człowiekiem w dniu narodzin – to ktoś go takim uczynił. Tym kimś byli jego rodzice, którzy wyrządzili mu ogromną krzywdę.
Ten utwór dotyka symbolicznie tematu „skąd się biorą potwory?”. I chciałabym żeby przypominał, że za każdym człowiekiem i jego czynem stoi jakaś historia – nie zawsze pełna miłości i zrozumienia. Są czyny, które obiektywnie są złe i nie da się ich usprawiedliwić. Każdy czyn ma też swoją przyczynę.
„Mówiła niszcz” to bardzo osobisty utwór o tym, że czasami nawet upadek ‘potwora’ powoduje cierpienie jego bliskich.
Album „Runostany” to album refleksji nad tą częścią rzeczywistości, która robi mi największe spadki nastrojów. – Sarsa
Autorką animacji do utworu jest Marta Kacprzak.