“Chory sen” to premierowy utwór projektu Made in Warsaw, którzy od lat tworzą Memoriał Jona Lorda (cykliczna impreza poświęcona pamięci klawiszowca Deep Purple). Do energetycznego kawałka powstał teledysk.
Odnosząc się do autorskiego utworu „Chory sen”, trzeba zrozumieć jego kontekst oraz w jakich okolicznościach powstał. Z okazji dziesiątej edycji Memoriału Jona Lorda został nagrany kawałek, który musi trzymać się pewnych ram artystycznych, wyraźnie odnoszących się do klasyki muzyki gitarowej. Bez tego sama forma kompozycji może wydawać się nieco archaiczna. Niemniej nawiązywanie do klasycznego hard rocka wymaga nie tylko umiejętności technicznych, ale też zdolności wyzwalania odpowiedniej energii i oddania jej słuchaczowi w bezpretensjonalny sposób.
fot. materiały prasowe
I to udało się zespołowi Made in Warsaw, którzy nie tylko potrafili odtworzyć pewien klimat, ale podeszli do tego w dzisiejszy sposób, pokazując przy tym swoje niewątpliwe zawodowstwo. Gitarowe brzmienie doskonale współgra z wyróżniającymi się instrumentami klawiszowymi. Tempa nadaje jednak zapętlona perkusja, która w kolorycie tej kompozycji ma swoje ważne miejsce. Nic nie mogłoby się jednak udać, gdyby nie mocno postawiony wokal Jana Popławskiego (on naprawdę daje radę!). To, co jeszcze jest ważną częścią tej propozycji, to czytelna melodia. Dzięki niej, jesteśmy w stanie zapamiętać ten utwór już po pierwszym słuchaniu, a tym samym stanowi ona o jego niewątpliwej wartości. „Chory sen” to nie jest propozycja skierowana do każdego. Za to dla wielbicieli takiej estetyki muzycznej będzie czymś więcej niż tylko jakąś tam ciekawostką. Przecież ten kawałek posiada w sobie tyle dynamiki i interpretacyjnej ekspresji w profesjonalnym podejściu do tematu, że może funkcjonować bez ścisłego powiązania z Deep Purple. Choć akurat utwór nabiera większego sensu w tym odniesieniu, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę trochę przerysowany, ale idący z ideą projektu teledysk.
*****
Made in Warsaw to nazwa projektu muzyków warszawskiej sceny rockowej, którzy od 2012 roku tworzą coroczny Memoriał Jona Lorda – największą w Europie cykliczną imprezę fanowską poświęconą pamięci klawiszowca Deep Purple oraz skupiająca fanów „purpurowej rodziny”.
Pierwszy „Memoriał” planowany był jako celebracja 40-lecia słynnych japońskich koncertów Deep Purple (zawartych na kultowej koncertówce Made in Japan), podczas przygotowań do koncertu zmarł jednak Jon Lord i cała impreza zmieniła charakter na dedykowany właśnie jemu.
Od tego czasu co roku – z różnymi gośćmi specjalnymi (a byli wśród nich m.in. Ania Rusowicz, Grzegorz Kupczyk, bracia Cugowscy, Doogie White, Michał Jelonek, Andrzej Zieliński i wielu, wielu innych) – Made in Warsaw prezentuje ponad 3-godzinne show pełne emocji i hard rockowej poetyki. To wyczekiwane święto wszystkich miłośników Purpury!
Aby uczcić 10. edycję koncertu, muzycy przygotowali niespodziankę – pierwszy autorski utwór Made in Warsaw „Chory sen”. Nagranie nawiązuje do najlepszych wzorców klasycznego hard rocka, charakteryzuje się zapadającą w pamięć melodyką i dynamiką, która zachwyci każdego fana rockowych emocji. Do utworu powstał teledysk, który premierę miał tuż przed tegorocznym Memoriałem.
*****
Z okazji dziesiątej edycji memoriału chcieliśmy dać fanom, którzy przychodzą na nasze koncerty i wspierają naszą działalność, prezent w postaci autorskiego utworu. Zadanie było proste – musi być to „rocker” w starym stylu, ultra melodyjny, dynamiczny, mieszczący jednocześnie partie solowe gitary i instrumentów klawiszowych. I taki też pomysł wysłałem chłopakom ze składu. Całość oprawił odpowiednim brzmieniem Kazon z Nocnego Kochanka, który wyprodukował numer. Z efektu byliśmy zadowoleni tak bardzo, że pojawił się pomysł nagrania teledysku – mówi Łukasz Jakubowicz, organizator Memoriału Jona Lorda, a przy okazji autor muzyki „Chorego snu”.
Teledysk to odmienna historia:
Znaleźliśmy człowieka, który kryje się pod pseudonimem Teledysker i wspólnie uzgodniliśmy koncept opętanej zakonnicy. Na plan zdjęciowy wybraliśmy budynki opuszczonego szpitala psychiatrycznego, więc wszystko się połączyło w całość, ponieważ podobno faktycznie straszy tam duch zakonnicy, która popełniła samobójstwo. Wyszedł – moim zdaniem – fajny klip zahaczający klimatem o lata ’80, horrory klasy B, a nawet serię gier „Alone in the dark” i prozę Stephena Kinga. Nie odeszliśmy jednocześnie daleko od Deep Purple, którzy mają przecież na koncie Vincenta Price, czyli klip w stylu starych horrorów.
*****
Utwór został nagrany w składzie:
Jan Popławski (Kroach) – wokal
Robert „Kazon” Kazanowski (Nocny Kochanek) – gitara
Łukasz Jakubowicz (m.in. Ania Rusowicz band) – instrumenty klawiszowe
Darek Goc (Pale Mannequin) – bas
Jakub Oleszczuk (Kroach) – perkusja
Czad!