W wieku 74 lat zmarł Krzysztof Krawczyk, wokalista, kompozytor, gitarzysta, niegdyś członek zespołu Trubadurzy.
Informację o śmierci artysty opublikował jego menedżer i przyjaciel Andrzej Kosmala, potwierdziła małżonka Krzysztofa Krawczyka.
23 marca piosenkarz trafił do szpitala, był zakażony koronawirusem. W sobotę opuścił placówkę, czuł się lepiej. Z nieoficjalnych informacji wynika, że przyczyną śmierci piosenkarza było osłabienie po walce z koronawirusem oraz szereg chorób współistniejących, na które chorował.
Krzysztof Krawczyk ma na koncie kilkadziesiąt przebojów, zarówno z zespołem Trubadurzy, z którym zaczynał karierę, jak i później podczas kariery solowej. W latach 1963–1973 i 1976 wokalista zespołu Trubadurzy, od 1973 artysta solowy. Wypromował wiele znanych przebojów.
fot. Grzegorz Michałowski/PAP
Jego popularność wyznaczają liczne trasy koncertowe w Europie i na świecie oraz wiele nagród i wyróżnień. W swojej karierze śpiewał i nagrywał płyty z różnorodną muzyką od popu poprzez rhythm & bluesa, swing, soul, jazz, rock and rolla, country, tango, kolędy, piosenki i pieśni religijne aż po dance, folk, funky, reggae, muzykę cygańską i biesiadną.
Ostatnim albumem artysty był wydany w 2020 roku „Horyzont”. Płyta wyjątkowa, o której artysta mówił tak:
“Nigdy nad żadną płyta nie pracowaliśmy tak długo i wnikliwie. Wersja winylowa zawiera 12 piosenek wybranych z 80 propozycji. Będąc na ostatniej prostej swojej drogi artystycznej chcę przekazać co czuję po 55 letniej ciężkiej pracy, znaczonej potem i łzami, ale też radością, którą był dla mnie kontakt z moją publicznością. Ona była najlepszym moim adwokatem, szczególnie w chwilach trudnych, których nie brakowało.”
Nagraniem promującym płytę jest piosenka tytułowa HORYZONT. W tej piosence Krzysztof Krawczyk wzruszająco wyznaje:
“Przesuwam w palcach serię zdjęć
Dotykam tego czego już nie ma
Więc teraz wstaję jeszcze raz
Nie mam już nic do stracenia”
fot. Marta Płusa