Alia Fay powraca w tym roku z kolejną piosenką. Premiera „Kontraktu” miała miejsce 21 lutego. Do utworu powstał także wyjątkowy teledysk.
Dla artystki ta piosenka jest bardzo osobista. Opowiada o czymś z czym borykała się przez ostatnie parę lat:
„Inspiracją dla tej piosenki były dla mnie moje własne przeżycia. Moje wrodzone zmęczenie życiem, apatia. Od kiedy sięgam pamięcią tęskniłam za czymś co nazywałam “domem”, było to miejsce/czas sprzed moich urodzin. O dziwo skądś pamiętam jak to było. Życie tutaj jest dla mnie notorycznym doświadczaniem, które zabierało mi siły. Tak samo jak ludzie medytując uczą się pogodzenia ze śmiercią, to ja zaczęłam uczyć się godzić z życiem. Z tym, że idzie mi to trochę wolno. Ostatni rok był jednak dla mnie przełomowy pod tym względem”.
fot. Maciej Zakrzewski
Wokalistka wyjaśnia nam też skąd wziął się tytuł piosenki:
„Każdy z nas ma swój własny, niepowtarzalny „Kontrakt”. Jest to zgoda na istnienie, na życie. Większość z nas pewnie nie pamięta, że cokolwiek takiego podpisywało, że na cokolwiek przystawało, ale jednak tu jesteśmy, tacy jacy się narodziliśmy z tymi przeżyciami które przeżyliśmy. I jednak mamy ten kontrakt z życiem podpisany, więc czemu się buntować i chcieć go zrywać?”.
W utworze tym można usłyszeć różne wpływy muzyczne z którymi Alia Fay się nie kryje, podkreślając:
„Gdy tylko stworzyłam demo, pierwotną wersję, usłyszałam mocny wpływ muzyki lat ‘70 i ‘80. Konkretnie stylistycznie przypomniała mi się ABBA. W sumie nie miałam takiego zamiaru, syntezatory, których brzmienie wybrałam dały po prostu taki klimat. Siedząc później nad produkcją oraz miksem i masterem z Yarku trochę załagodziliśmy ten wpływ, dodając do niego więcej elektro-popowych brzmień. Dodatkowo posiada on jeszcze sporo bajkowych i baśniowych elementów, które bardzo lubię. Jest to więc chyba trochę szalone połączenie, ale w sumie nie boję się zbytnio eksperymentów.”
Utwór wraz z klipem pojawił się już na kanale YouTube oraz na wszystkich platformach streamingowych.
fot. materiały prasowe