1 czerwca duet Chłodno wydał debiutancki album. Płyta jest efektem spotkania dwóch różnych historii opowiedzianych muzyką. Poznajcie naszą recenzję tego wydarzenia.
fot. materiały prasowe
Recenzja EP „Chłodno” – Chłodno (2020)
Duet Chłodno istnieje zaledwie kilka miesięcy, a już na koncie ma bardzo udaną EPkę, zatytułowaną po prostu „Chłodno”. Jak na debiutantów potrafią przyciągać uwagę zmyślną, choć prostą w swym wyrazie formą muzyczną.
Wiele w tych piosenkach poruszającej emocjonalności i dojrzałości. Jak na zespół, który dopiero próbuje zaznaczać swoją obecność, już teraz ma niemałą świadomość własnych możliwości. A każdy utwór został zamknięty w poruszającym minimalizmie.
Mamy przecież do czynienia z melodią namalowaną gitarowymi dźwiękami i przyjemnie tlącymi się głosami obojga, chociaż to dziewczęcy wokal Julii Zastryżnej prowadzi każdy utwór. Słychać to chociażby w zacisznym „(S)pokoju”, który mogliśmy poznać już kilka miesięcy przed premierą mini albumu. Każda piosenka oparta jest na prostych akordach i nieskomplikowanych harmoniach, niemniej nie brakuje w nich bardzo dobrej jakości („I teraz kiedy mogę spać”). Znajdziemy też odrobinę mrocznych dźwięków (Jakby tak”). W tej młodzieńczej energii jest jakaś niewspółczesna wrażliwość.
Teksty podane zostały w bezpośredni sposób i czytelnie odwołują się do pewnych uczuć, jednak dalekie są od banału. Potrafią zwracać uwagę, uwypuklając myśl przewodnią poszczególnych piosenek.
Bez podkoloryzowania rzeczywistości duet tworzy swój artystyczny mikroklimat. To sztuka wyciągnąć esencję i znaczącą emocjonalną głębię z tak niby niepozornych kompozycji. Nawet jeśli jest w nich odrobina naiwności, to wciąż są one silnie oddziałujące i urzekające. Najlepiej słuchać tego albumu po zmroku, wtedy smakuje znacznie lepiej. Najlepsze jeszcze przed nimi, choć już dziś można stwierdzić, że Chłodno to interesujący i istotny debiut tego roku.
Łukasz Dębowski
PŁYTĘ MOŻECIE ZAMAWIAĆ O TUTAJ:
https://forms.gle/DMewhTioh4g8MRop9