Insekt to to nieokiełznane, hałaśliwe, rockowe trio. Po koniec 2019 roku ukazała się ich płyta „Menda 2.0”, której dziś się bliżej przyglądamy.
Dziś chciałbym przedstawić bardzo ciekawą pozycję polskiej grupy rockowej INSEKT. Zespół składa się z trzech utalentowanych Panów grających ciężką odmianę rock’n’rolla. Po bardzo dobrym odbiorze przez publiczność EPki „Menda” z 2017 roku przyszedł czas na kolejny krok w ich karierze. Nowy krążek to niejako kontynuacja wcześniejszych pomysłów, co sugeruje już sama nazwa „Menda 2.0”.
Członkowie zespołu sami określają się jako „bezpańskie psy polskiego rocka, nieustannie kroczące swoją własną drogą, bez kagańca w postaci wytwórni, głusi na sugestie, by zwolnić i ucichnąć”. Słuchając ich twórczości trudno nie zgodzić się z taką autoprezentacją.
Przesłuchując longplay nawet przez chwilę nie miałem ochoty nic przewinąć czy całkowicie wyłączyć. Jak na wydawnictwo niezależne podziwiam zespół za ogromny zapał, a także staranność w każdym artystycznym szczególe zawartym na płycie „Menda 2.0”. Robal, który odpowiada w zespole za wokal i warstwę liryczną stanął na bardzo wysokim poziomie. W żadnym aspekcie nie odstaje od najlepszych, bardziej popularnych artystów tworzących w podobnych gatunkach muzycznych.
Album należy traktować jako spójną całość, wręcz jako pewien artystyczny monolit. Nie odczuwałem dysproporcji jakościowej, ani rażącej przerwy między utworami. Wszystko trzymało się przysłowiowej „kupy”, co jest dużym atutem całości.
Klimat przemycony na płytę jest niezwykle wciągający. Muzyczne korzenie zespołu sięgają nieco dalszej przeszłości, stąd premierowe utwory powinny zaintrygować słuchaczy rozkochanych w mocnych gitarowych „łupankach” lat 90. Brzmienie grupy jest bardzo garażowe. Insektowi nie są obce dokonania innych grunge’owych, a także punkowych wykonawców ze znacznie większym stażem, od których w żaden sposób nie odstają.
Nie należy jednak zamykać formacji w ramach jakiegoś jednego gatunku muzyki rozrywkowej. Znajdziemy tutaj mocne, heavy metalowe solówki gitarowe Robala oraz melodyjne wstawki, które są muzycznym odniesieniem do rocka alternatywnego.
Wielu osobom wydaje się, że wszystko w muzyce rozrywkowej/rockowej zostało odkryte przez takich pionierów jak The Beatles, Pink Floyd, Led Zeppelin, Metallica czy Radiohead. I faktycznie po raz kolejny mamy do czynienia z tworzeniem muzyki według czytelnej receptury, która się sprawdza. Trudno szukać w dzisiejszych czasach wykonawców, których innowacja to drugie imię. Insekt jest tego stuprocentowym potwierdzeniem.
Niemniej wysłuchanie „Mendy 2.0” sprawia przyjemność i może stanowić ciekawe uzupełnienie dokonań innych dzisiejszych zespołów z kręgów muzyki niezależnej. Ten album to ponad półgodziny dobrego, rockowego grania, które zasługuje na szerszy rozgłos na polskiej scenie muzycznej. Zdecydowanie polecam.
Mateusz Wawrzyszkiewicz