LemON i ich druga płyta pt. „Scarlett” to rzetelnie odrobiona praca domowa. Po sukcesie debiutanckiego krążka zespół musiał zmierzyć się z niemałym wyzwaniem. I trzeba przyznać, że kolejna płyta to znowu istotne kompozycje, które wyglądają bardzo prawdziwe wraz z charakterystycznym wokalem Igora Herbuta.
LemON to zespół, który okazał się objawieniem na polskim rynku muzycznym. Zespół w ciągu zaledwie dwóch lat działalności stworzył pięć wielkich przebojów, zdobył platynową płytę, liczne nagrody, a przede wszystkim zgromadził rzeszę wiernych fanów (w tym prawie 300 000 fanów na Facebooku). Fenomen zespołu polega również na tym, że osiągnął niekwestionowany sukces komercyjny, grając nietuzinkową i wymagającą muzykę.
Debiutancka płyta LemONa pokryła się platyną, została nagrodzona statuetką TOP na festiwalu Sopot Top Trendy 2014, nagrodą Eska Music Award 2013, a także zdobyła nominację do Fryderyka 2013.
Dwa lata po premierze swojego debiutu, LemON wydaje kolejną płytę zatytułowaną od jednego z utworów – ,,Scarlett”. Na płycie znajdzie się 12 utworów w języku polskim i łemkowskim. Autorami wszystkich kompozycji są muzycy zespołu, którzy również samodzielnie wyprodukowali płytę. Nagrań dokonano w studiach: Tonn w Łodzi, Izabelin Studio, Black Kiss Records, Sonus i Nextpop Studio 25/8. Dla najwierniejszych fanów LemON stworzył także edycję specjalną płyty, wzbogaconą o dwie wyjątkowe wersje utworów a także o DVD z wideoklipami i wyjątkową akustyczną sesją nagraniową kliku wybranych utworów.
LemON tworzy 6 muzyków o różnych korzeniach etnicznych pochodzących z różnych krańców Polski: z Przemkowa, Legnicy, Świebodzina, Kłobucka, Chełma i Sokołowa Małopolskiego. Muzyka LemONa to nietuzinkowa mieszanka gitarowego rocka, folkowej nostalgii, jazzowej lekkości, które zespaja ze sobą wyjątkowy inteligentny wokal.
Liderem zespołu jest wychowany w łemkowskiej rodzinie charyzmatyczny wokalista Igor Herbut, który śpiewał za młodu nie tylko w koncertujących za granicą zespołach ludowych, ale także, jako tenor w chórach, a ponadto studiował jazz na Uniwersytecie Zielonogórskim.
Za charakterystyczne, słowiańskie i melancholijne brzmienie skrzypiec odpowiada Andrzej Olejnik, z pochodzenia Ukrainiec wyrastający na łemkowskich balladach i bojkowskich kolomyjkach. Wyjątkowe brzmienie na instrumentach klawiszowych tworzy pianista pochodzący z Podkarpacia – Piotr Walicki, a za nieustający, niosący groove odpowiada basista Piotr Kołacz. W marcu 2014 do składu dołączyli dwaj wybitni instrumentaliści: gitarzysta – Piotrek „Rubens” Rubik (co ze względu na zbieżność nazwisk, powoduje wiele zabawnych sytuacji) oraz perkusista Tomasz „Harry” Waldowski. Piotr wniósł do zespołu wyjątkową drapieżność i brzmienie gitar, a Tomasz – jazzową lekkość i swobodę.
LemON zgromadził wierne grono fanów, którzy doceniają szczere teksty, emocjonalne kompozycje i ogromną energię i kreatywność wszystkich muzyków. Na plenerowe koncerty zespoły przychodzą tysiące ludzi, a koncerty klubowe są wyprzedane do ostatnich miejsc. W czasie nadchodzącej trasy promującej drugą płytę LemON ponownie zagra w tak prestiżowych miejscach jak warszawska Stodoła, Eskulap w Poznaniu, Scena w Sopocie, w klubie Eter we Wrocławiu, a w najbliższym czasie zagra na Wembley Arena w Londynie.
Wideoklipy zespołu zgromadziły łącznie prawie 50 milionów wyświetleń na YouTube. W ciągu zaledwie dwóch lat działalności, zespół umieścił aż pięć utworów na szczytach list przebojów: ,,Napraw” , ,,Będę z Tobą”, ,,Nice”, ,,Wkręceni”, „Ake” oraz „Scarlett”. Do nagród za płytę dołączyła m.in. SuperJedynka, Eska Music Award 2014 w kategorii Zespół roku i Yach za klip ,,Nice”.
Tracklista:
CD
1. Stary film
2. Ake
3. Scarlett
4. Lwia część
5. Fantasmagoria
6. Jutro
7. Pid oblaczkom
8. Płatek
9. O niczym (aka Peron)
10. Hollow
11. Spójrz
12. Cinematic
Bonus:
13. Scarlett (Black Kiss Records Live Session)
14. Płatek (świątecznie)
Recenzja płyty „Scarlett” – LEMON (Warner Music, 2014) ****
Po pierwszej płycie zespół LemON stał się pierwszoligowym zespołem na polskim rynku muzycznym. Jednak po spektakularnym debiucie trzeba było postawić kolejny krok… Po przesłuchaniu drugiego albumu pt. „Scarlett” można swobodnie odetchnąć. Bo to właśnie ten krążek jest potwierdzeniem klasy grupy Igora Herbuta.
Owszem pewne stylistyczne rozwiązania i charyzma samego wokalisty nie każdemu może odpowiadać. Tym bardziej, że zawsze wraz z popularnością rośnie grono ludzi mniej przychylnych. Jednak trzeba stwierdzić, że zespół nagrał bardzo dobrą płytę.
Można doczepić się, że muzyka zanadto została wypolerowana, jednak na szczęście nie odbiera to wartości tym piosenkom. Nie odebrano nowym kompozycjom namiastki poprzedniego krążka. A przecież fascynował on swoją niedopracowaną formą, która dodawała autentyczności Lemonowi.
Tym bardziej, że neurotyczny charakter wokalisty aż prosi się, by nie ubarwiać go niczym dodatkowym ponad żywą warstwę muzyczną i ładne melodie. Bo trzeba przyznać, że właśnie takich tu nie brakuje.
Głównym ciekawym elementem jest nadanie pełniejszej jakości ciekawej warstwie melodyjnej. Prócz rozbudowanych kompozycji, wyróżniających się przebojowym i nośnym sznytem („Scarlett”, „Ake”, „Jutro”), znalazły się utwory mniej spektakularne, ale jakże istotne.
I taką jest właśnie bardzo intymna, przejmująca „Fantasmagoria”. Budzi także podziw skromnie podana, bez instrumentarium łemkowska pieśń ludowa pt. „Pid oblaczkom”. Należą się brawa za odwagę umieszczenia tego utworu. Trzeba docenić także szacunek do własnych korzeni, bo przecież nie od dziś wiadomo, że Igor pochodzi z Łemkowszczyzny.
Dostajemy też prościej skrojoną i bardziej gitarową piosenkę „O niczym (aka Peron)”. Ciekawie prezentuje się szlachetnie brzmiąca, zbudowana na niewspółczesnych instrumentach klawiszowych „Cinematica”.
Czuć, że prawdę niesie ta płyta. A jej różnorodność nie przynosi rozbicia całości, gdyż charakterystyczny wokal frontmana jest bardzo silnym spoiwem krążka „Scarlett”.
Oczarowani talentem zespołu słuchacze na pewno nie znudzą się zawartością tej płyty… a jeśli nawet to zawsze warto wrócić do jeszcze lepszego debiutu. Istotny zbiór utworów, który pomimo popularności LemONa i rozpoznawalnej formy nie został wyprany z tych najważniejszych wartości artystycznych.