5 września premierę miała debiutancka płyta Mariposy pt. “Efekt motyla”, która ukazała się pod naszym patronatem medialnym. Album jest w afro-kubańskim stylu i został nagrany na Kubie. Wśród gości znaleźli się m.in. członek Buena Vista Social Club – Amadito Valdes i Urszula Dudziak. Sprawdźcie naszą recenzję tego wydarzenia.
Recenzja płyty “Efekt Motyla” – Mariposa (RC REINALDO CEBALLO, 2019)
Mariposa, czyli Asia Pyrek postawiła sobie za cel nagranie płyty niebanalnej, uciekając daleko w świat marzeń, traktując swoje podróże m.in. na Kubę jako terapię. Dodajmy, że „Efekt Motyla” został zarejestrowany w legendarnym studiu EGREM w Hawanie, co także miało duży wpływ na ten album.
Okazuje się, że chcąc przełamać konwencję i uciec od stateczności, można stworzyć coś zdecydowanie wartego uwagi. Te 13 kompozycji to esencja brzmień, dla nas prezentujących się egzotycznie, ale tam będących częścią ich głęboko zakorzenionej kultury. I faktycznie dostajemy wszystko, to co w tej muzyce zachwyca – duża żywotność, naturalność i nienachalna rytmika.
Najważniejszym jest jednak fakt, że Mariposa odnalazła się doskonale w takiej formie. Jej obecność nie jest sztucznie doklejona do tego muzycznego wydarzenia. Wokalistka stała się integralną częścią tych utworów, poprzez naturalny, nienatarczywy wokal i stronę wizualną. Artystka jest jak „mariposa”, co z hiszpańskiego oznacza motyl. Należy do tego dodać, że niezwykle kolorowy.
Teksty w sposób dosłowny (może nawet nazbyt bezpośredni) opisują poszukiwanie szczęścia, samą transformację i w końcu odnalezienie swojego szczęścia, czyli miejsca na ziemi. Być może te kompozycje będą dla kogoś kierunkowskazem, w którą stronę należy podążać w życiu. Brzmi momentami schematycznie, ale jakże prawdziwie i przekonująco.
Trzeba jeszcze wspomnieć o gościnnym udziale Urszuli Dudziak, bez której „Miałam sen” nie prezentowałby się tak samo, a także o jednej z najbardziej znanych kubańskich śpiewaczek operowych Milagros de los Ángeles Soto, będącej wartościowym dodatkiem utworu „Nadmiar”.
Warto spełniać swoje marzenia jeśli rezultat jest tak dobry. „Efekt Motyla” to od strony muzycznej niezwykle sprawnie poprowadzona płyta, do tego czerpiąca z sensu dźwięku i słowa.
Łukasz Dębowski