Najchętniej kupowane polskie płyty – pierwsza połowa 2019 roku

Najchętniej kupowanym albumem fizycznym w pierwszym półroczu br. była płyta „Wojtek Sokół”, autorstwa Sokoła, która od dnia premiery – 15 lutego – nieprzerwanie utrzymuje się na liście OLIS. Sprawdźcie jak prezentuje się cała 10. najlepiej sprzedających się polskich płyt w tego roku.

1. „Wojtek Sokół” – Sokół

Taco Hemingway, PRO8L3M i Hewra – to goście, którzy znaleźli się na tej płycie, reprezentujący hip-hopową część sceny. W refrenach utworów usłyszymy najciekawsze głosy młodego pokolenia muzyki rozrywkowej takie jak: Igo znany z zespołu Clock Machine i duetu z Bass Astral, Lena Osińska z zespołu Sonar czy finalista The Voice of Poland – Mateusz Krautwurst. Na płycie znajduje się również utwór z wykorzystaniem głosu zmarłego tragicznie w 1991 roku legendarnego polskiego wokalisty Andrzeja Zauchy. Grono producentów zaproszonych do stworzenia albumu łączy reprezentantów sceny elektronicznej i alternatywnej. Usłyszymy takich artystów jak Pejzaż (Bartosz Kruczyński, znany z duetu Ptaki) czy Duit. Tuż obok znajdą się przedstawiciele współczesnej sceny rapowej jak Steez83 czy WOWO, a także berliński duet producencki Broke Boys i legendy takie jak Magiera czy DJ B.

2. „Instrukcja obsługi świrów” – O.S.T.R.

Producentami muzycznymi płyty są ponownie Killing Skills, czyli Chris Van Rootselaar, Jaap Wiewel i ostatni co do kolejności ale nie ostatni co do ważności – O.S.T.R. Na gramofonach udziela się DJ Haem, a wśród gości pojawia się między innymi Green oraz dawno nie słyszany Cadillac Dale. Obecnie jedynym udostępnionym utworem z płyty jest “Chevy Impala” muzycznie nawiązujący do zawsze bardzo bliskiego raperowi klimatu Zachodniego Wybrzeża.

Czerwień, która spina kolorystycznie album jest akcentem charakterystycznym dla twórczości O.S.T.R. Autorem okładki, oprawy graficznej oraz formy wydania produktu jest oczywiście pracownia Forinstudio.com z Grzegorzem Piwnickim na czele.

3. „Widmo” – Pro8l3m

Tak szybkiego powrotu warszawskiej grupy PRO8L3M, po niezwykle intensywnym koncertowo i wydawniczo roku 2018, ciężko było się spodziewać. Drugi w karierze album nosi tytuł „Widmo”. Tym razem artyści, aby zrealizować koncepcję oprawy płyty, wybrali się w podróż aż do Pakistanu.

Czego możemy się spodziewać po „Widmie”? To płyta, która zadaje wiele pytań o kierunek, w jakim zmierza nasz świat i my sami. Zarysowuje wiele wizji, czasem mrocznych, a czasem zupełnie nieprzewidywalnych. Nie zabraknie porywających, lirycznych pomysłów Oskara i zaskakujących eksploracji muzycznych Steeza. „Widmo” krąży wokół zagadnień współczesnej cywilizacji, pułapek jej rozwoju, degradacji środowiska oraz rzuca światło na niedostrzegane zjawiska.

4. „Małomiasteczkowy” – Dawid Podsiadło

Stare przysłowie mówi, że ze szczytu wszystkie drogi wiodą w dół. Ale choć jesienią 2016 roku Dawid Podsiadło był na szczycie – z dwiema diamentowymi płytami w dorobku, całym wagonem nagród i wyprzedaną wielką trasą koncertową – ani myślał schodzić. Zrobił więc sobie kilka miesięcy przerwy od sceny, by wymyślić się na nowo.

Choć złota zasada mówi, że w zwycięskiej drużynie nie dokonuje się zmian, Podsiadło zrezygnował tym razem ze współpracy z Bogdanem Kondrackim, producentem jego dotychczasowych nagrań. Zaryzykował, ale powierzył swój los w ręce innego wybitnego fachowca – Bartosz Dziedzic stoi bowiem za sukcesami albumów „Granda” Moniki Brodki i „Składam się z ciągłych powtórzeń” Artura Rojka.

Panowie nie próbowali jednak powtórzyć tamtych rozwiązań, postanowili również zerwać z dotychczasowym, poprockowym charakterem muzyki Dawida.
– „Na początku naszej współpracy Bartek powiedział, że chciałby zrobić przebojową płytę. Twierdził, że bardziej zaskakujące będzie, jeśli zrobię kilka przyjemnych, chwytliwych piosenek, niż gdybym próbował sił w muzyce alternatywnej. Ja też uznałem zrobienie dobrej popowej płyty za dużo większe wyzwanie i chciałem się z nim zmierzyć” – mówi wokalista.

5. „Blur” – Małpa

„Blur”- z ang.: niewyraźna plama ale także rozmazać, zamazać, plamić, zamglić, zatrzeć. To trzecia płyta Małpy wydana po trzech latach solowej ciszy. „Blur” to album osobisty, intymny, przepełniony emocjami i nieskrępowaną szczerością. W całości wyprodukowany przez Magierę.

6. „Chudy chłopak” – Kali/Magiera

„Chudy chłopak” to siódmy solowy album Kaliego, na którym dojrzały i uznany dziś artysta zatacza koło, by wrócić do korzeni i zaprosić słuchacza do odbycia wspólnej muzycznej podróży przez ostatnie dwie dekady swojego życia. Wypadająca na ten rok okrągła rocznica działalności na scenie, to symboliczne zamknięcie pewnego etapu w twórczości Kaliego. Fakt ten odcisnął silne piętno na albumie, nadając mu mocno retrospekcyjny i introspekcyjny charakter.

7. „Męskie Granie 2018”

Pierwsza część albumu „Męskie Granie 2018” zawiera między innymi niepowtarzalne „zderzenia” muzyczne – zespołu Organek i Kazika, Natalii Przybysz i Jej Rodziców, Darii Zawiałow i Małgorzaty Ostrowskiej, grupy Lao Che i Dawida Podsiadło oraz utwory z projektów specjalnych – ONA (stworzonego przez zespół Organek i zaproszone Artystki) i „Czemu nas tam nie ma?” (w wykonaniu grupy Coma i jej Gości).

Druga płyta to zapis koncertu Męskie Granie Orkiestra 2018 – projektu stworzonego specjalnie na potrzeby tegorocznej trasy. W tym roku trzon MGO tworzyli: Krzysztof Zalewski, Dawid Podsiadło i Kortez.

8. „1984” – Paweł Domagała

„1984” jest podsumowaniem pierwszej rundy meczu: Paweł Domagała kontra świat. To płyta bardzo osobista, znajdziecie tu dużo autorefleksji i powrotów do dzieciństwa. Czy jestem takim człowiekiem, jakim chciałem być? Co bym powiedział sobie sprzed lat, gdybyśmy spotkali się dzisiaj? Mam nadzieję, że pytania z „1984” będą inspirujące również dla Was. Współtwórcą albumu jest Łukasz Borowiecki.

Dziękuję, że kupiliście tę płytę – w ten sposób wspieracie powstanie następnej! Życzę miłego słuchania. Do zobaczenia na koncertach. – Paweł

9. „Czerwony dywan” – Paluch

Po serii platynowych albumów poznański MC nie zwalnia tempa i rok od ostatniej premiery wypuszcza kolejny krążek. Na materiale znalazło się 14 premierowych pozycji. Wśród gości oprócz raperów z wytwórni Palucha (Joda, Szpaku, Kobik) pojawia się również Słoń oraz francuski raper z polskimi korzeniami PLK.

Za warstwę muzyczną odpowiadają najzdolniejsi producenci z rodzimej sceny: APmg, Sergiusz, 2K, Michał Graczyk, Hubi, Julas, SoDrumatic, Gibbs oraz polsko-belgijski duet YoungVeteran$ i francuski producent Benjay. Lirycznie w dużej mierze album skupia się na świecie showbiznesu i wszechobecnej potrzebie atencji, która występuje już nie tylko wśród kolegów z branży rapera, ale dotyczy całego dzisiejszego pokolenia. Nie zabraknie jednak lżejszych numerów takich jak singlowa „Spłata” na bicie Julasa, jak również osiedlowych bangerów jak „Mój Kościół” na bicie APmg.

10. „Dobrze, że jesteś” – Zbigniew Wodecki

Zbigniew Wodecki odszedł w 2017 roku, niespodziewanie, jeszcze świętując triumfalny sukces płyty „1976: A Space Odyssey”, nagranej z Mitch&Mitch Orchestra, w trakcie pracy nad nowym albumem. Genialny muzyk, niezwykły, serdeczny człowiek – mówią o nim przyjaciele, dzięki którym niedokończony przez Zbyszka materiał zyskał ostateczny kształt. „Dobrze, że jesteś” to płyta niezwykła, na której odcisnął się muzyczny dar Zbigniewa Wodeckiego, fantastyczne pomysły oraz miłość, jaką darzyli go przyjaciele: Kayah, Kuba Badach, Sławek Uniatowski, Andrzej Lampert, Beata Przybytek, Junior Robinson. Zrobili wszystko, żeby muzyczna podróż Zbyszka Wodeckiego skończyła się mocnym, pięknym akordem. Ale to więcej niż hołd dla wspaniałego muzyka. To po prostu świetna, przebojowa płyta.

„Dobrze, że jesteś” to album zagrany w stu procentach na żywo, bez zbędnych edycji i poprawek, tak często spotykanych w dzisiejszych produkcjach. Kilka z utworów Tata zdążył zaśpiewać z tekstem. Pozostałe nagrał scatem, jako wstępne wersje dla tekściarzy. W takiej właśnie formie po części usłyszycie je Państwo na płycie… – Kasia Wodecka-Stubbs

Leave a Reply