Kolejną piosenką promującą najnowszą płytę Leskiego został utwór „Wszystko co kocham”. Posłuchajcie wersji Live Session i przeczytajcie, co wokalista mówi o tej kompozycji.
fot. Bartek Wieczorek
„Miłość skrapla się w sercu, ulatnia zawsze przez mózg” – śpiewa Leski w refrenie ostatniego już singla z albumu „Miłość. Strona B” przekonując, że kiedy zaczynasz zbyt dużo myśleć często przestajesz kochać. Utwór zamyka, składającą się z 11 piosenek, opowieść o miłości po okresie demo i jest ostatnim słowem artysty na tym albumie: „Wszystko co kocham jest tu” – podsumowuje Leski. Gościem specjalnym w studyjnej wersji utworu jest Atom String Quartet, jeden z najlepszych na świecie improwizujących kwartetów.
„To jest piosenka o ogromnym znaczeniu prostych gestów, sile słów i o odwiecznej walce serca z rozumem. O tym, że codzienność niebezpiecznie zaciera kontury najważniejszych spraw, i że nie warto poświęcać czasu na czekanie, bo wszechświat leży w zasięgu ręki. Wystarczy ją wyciągnąć!” – mówi Leski.
„Postawiłem na pianino i minimalistyczny beat żeby przybliżyć tekst, a podskórne chórki, które pojawiają się i znikają, mają stworzyć wrażenie kłębiących się myśli” – dodaje.
Singiel promuje video z live sesji zarejestrowanej przez projekt WhoMan podczas koncertu w Krakowie, na Festiwalu Ludzi z Pasją. Leski wystąpił tam w trio, przez co utwór nabrał jeszcze bardziej intymnego charakteru.
Leski czyli Paweł Leszoski, wokalista, gitarzysta, kompozytor, tekściarz. Debiutował albumem SPLOT w czerwcu 2015 roku i od tego czasu kojarzony jest z muzyką z pogranicza indie folk i dream pop. Jeszcze w tym samym roku otrzymał dzięki niemu „MATEUSZA TRÓJKI” w kategorii „Debiut”, a w marcu 2016 r. znalazł się wśród nominowanych do nagrody FRYDERYK, również w kategorii Fonograficzny Debiut Roku. Napisał wszystkie teksty, skomponował do nich muzykę i był również współproducentem krążka. 8 czerwca 2018 roku ukazał się jego drugi album MIŁOŚĆ. STRONA B, którym zerwał z dotychczasowymi stylistycznymi szufladkami i zasygnalizował, że nie zamierza poddawać się wygodnym klasyfikacjom. Sięgnął po mocne elektryczne brzmienia, stare automaty perkusyjne, kultowe syntezatory z lat 80-tych i wyraziste, emocjonalne teksty, całość oplatając neo-hippisowską aurą.