Po świetnie przyjętym albumie „Miłość”, który zadebiutował na 3. miejscu polskiej listy sprzedaży – OLiS, Otsochodzi wyruszył w trasę koncertową obejmującą całą Polskę. Na liście miast znalazła się oczywiście Łódź (29 marca), która w opinii Janka była jedną z najlepszych stacji na trasie promującej poprzednie wydawnictwo artysty, czyli „Nowy Kolor”.
fot. materiały promocyjne (Facebook Otsochodzi)
Otsochodzi to raper oraz autor tekstów pochodzący z Tarchomina, debiutujący nielegalem o tytule „Fejk Wers” w 2012 roku. Jego kariera nabrała rozpędu po publikacji płyty „Slam” w 2016 roku, którą rozbudził apetyty słuchaczy starej szkoły. Jednak Janek nie poszedł za ciosem i nie zrobił, określanego przez niego samego, „Slam 2” tylko zaczął eksperymentować z autotune’m i newschool’owymi kompozycjami.
Znienawidzony przez część fanów „Slamu”, a coraz bardziej uwielbiany przez sympatyków nowych dźwięków wydał „Nowy Kolor”, który otworzył polski rynek na nowe brzmienia.
Albumem „Miłość” pokazuje swoje kolejne inspiracje i muzyczne odkrycia, które przelał na 15 zupełnie nowych utworów. Łódzki koncert odbył się 29 marca 2019 roku w klubie SODA Underground Stage i przyciągnął do klubu wielu miłośników muzyki Janka. Rozpoczęcie show miało miejsce punktualnie o 21:30, kiedy to Otsochodzi przy akompaniamencie utworu „Produkt” wyszedł na scenę i został szumnie przywitany przez łódzką publiczność.
Znaczną większość setlisty koncertowej stanowiły utwory z najnowszego wydawnictwa, lecz nie zabrakło także takich hitów jak „Nie / nie”, „SumieNIE”, „Bon Voyage” czy „Polepiony”. Rozgrzana od samego początku publiczność bawiła się tego wieczoru świetnie, co mogły potwierdzić nieustanne skoki pod sceną, a także mnogość głosów dochodzących z audytorium, które towarzyszyły kolejnym utworom wykonywanym przez Janka.
Trzeba też przyznać, że Phunk’ill za gramofonami i Otsochodzi na wokalu to idealne połączenie stawiające dane koncerty na wysokim poziomie. Przed jednym utworem chłopaki nawet potrafili zabawić się z publicznością w „Jaka to melodia?”, ukazując dany utwór tylko pierwszym dźwiękiem. Drugim ciekawym pomysłem było zaproszenie jednego z fanów na scenę, aby mógł on wykonać razem z Otsochodzi utwór „ Nie / nie”, co jeszcze bardziej pokazało skrócony dystans fanów do artysty.
Mało kto mógł spodziewać się, że Młody Jan po koncercie zostanie by rozdać autografy czy porobić sobie zdjęcia z fanami. Tak też się jednak stało, więc kolejka do Otsochodzi zrobiła się bardzo długa. Wszyscy chcieli zdobyć autografy na płytach, zrobić sobie zdjęcie ze swoim idolem czy po prostu porozmawiać. Jak się okazuje, Miłosz Stępień aka Otsochodzi to bardzo pozytywna osoba, z którą można porozmawiać jak równy z równym, co w rozmowie zaciera kompletnie barierę artysta-fan.
Mateusz Kiejnig
„Doszedłem do pewnego etapu w moim życiu i nie chcę nic zmieniać – dosłownie. Nic mniej, nic bardziej. Wizja na muzykę pozwoliła mi osiągnąć rzeczy, o których kiedyś nawet nie marzyłem, a ta płyta to kolejny przystanek w mojej podróży.”
„Miłość” to trzeci album Otsochodzi wydany w wytwórni Asfalt Records, prawie rok po sukcesie platynowej obecnie płyty „Nowy Kolor”. Podobnie jak na poprzedniej płycie, mamy tu do czynienia głównie z zabawą nowymi brzmieniami, ale całokształt zebranej na krążku twórczości nie stanowi aż takiej wolty jak rok temu dla miłośników brzmień znanych z debiutu „Slam”. Młody Jan tym razem robi wycieczki brzmieniowe na lewo i prawo, niejednokrotnie odchodząc od imprezowego kanonu, który stoi za popularnością poprzedniego albumu. Niebagatelne znaczenie ma tutaj szeroki dobór producentów, oraz stosunkowo długi, prawie roczny okres pracy nad płytą.