Album „III”, który dziś ukazał się pod naszym patronatem, to największa produkcja w historii zespołu Lion Shepherd. Progressive, brzmienia world music, muzyka akustyczna, trans, rock, blues. Poznajcie naszą recenzję tej bardzo dobrej płyty.
Recenzja płyty „III” – Lion Shepherd (Universal Music Polska, 2019)
Nowa płyta „III” zespołu Lion Shepherd przykuwa uwagę przemyślanym bogactwem brzmień. Ten album w niezwykle zręczny sposób pokazuje szeroki wachlarz dźwięków muzyki rockowej. Nie znajdziemy tu sztywnych odniesień do muzyki gitarowej, lecz zawiłe rozwiązania progresywne, przestrzenną akustykę, blues, a nawet world music.
W muzyce nie ma granic, czego dowodem jest dojrzała forma tej płyty. Stąd określenie ich muzyki art-rockiem nie będzie nadużyciem. Zwraca uwagę powściągliwość, pewne przyczajenie, które wraz z trwaniem kompozycji ma swoje rozwiązanie („Nobody”). Bywa tajemniczo, może mniej ekspresywnie, ale za to emocjonalnie („Fallen Tree”). Bardziej eksperymentalne wydaje się wplątanie kwartetu smyczkowego (Atom String Quartet), pomiędzy powykręcane spektrum gitarowe („Toxic”). Efekt jest co najmniej doskonały.
Fascynują spektakularnie włączone elementy world music i egzotycznie prezentującego się chóru („Uninvited”). Ogromne spektrum doznań przynosi rozdarcie fortepianu mocniejszym uderzeniem („Vulnerable”). Panowie nie zapomnieli też o zręcznie wplecionych solówkach gitarowych („What Went Wrong”).
Odniesienie ich muzyki do klasyki byłoby niewystarczające, bo Lion Shepherd czerpią z bardzo wielu gatunków i przy każdej kompozycji przełamują formę rocka progresywnego. Zaskoczeń znajdziemy tu znacznie więcej. W końcu zespół tworzą pełni pasji i świadomości twórczej muzycy tj. Kamil Haidar (wokal), Mateusz Owczarek (gitara) i Maciej Gołyźniak (perkusja).
Zaskakujące też bywa posługiwanie się głosem przez samego wokalistę, który jak zawsze wie o czym i po śpiewa. Ciężko dostrzec słabsze momenty tego albumu. Każdy z elementów pokazuje nieco inny kształt wyrazu. Całość jednak mocno trzyma się w charakterze Lion Shepherd.
Stąd wszechstronność i zaszczepianie wielu pomysłów oraz elementów muzycznych staje się najlepszym punktem wyjścia dla poszczególnych kompozycji. „III” robi ogromne wrażenie, które nie odpuszcza jeszcze długo po wybrzmieniu tej płyty. Majstersztyk.
Łukasz Dębowski
Pierwszym singlem promującym wydawnictwo jest utwór „What Went Wrong”.
Tracklista:
1. Uninvited
2. Good Old Days
3. What Went Wrong
4. Vulnerable
5. World On Fire
6. Fallen Tree
7. Toxic
8. The Kids Are Not All Right
9. Nobody
10. May You All Live In Fascinating Times
Jedna odpowiedź do “Lion Shepherd – „III””