Alicja Majewska – „Żyć się chce” [RECENZJA]

Nasz ocena

Album z premierowym materiałem Alicji Majewskiej to jak zwykle wydarzenie. W typowy dla siebie sposób łączy tu nieustającą pogodę ducha z refleksją dotyczącą spraw istotnych. Wszak cytując fragment pieśni tytułowej: „rzeczy tylko dwie są trwałe – radość i ból istnienia”. Poznajcie naszą recenzję tej płyty, która ukazała się pod naszym patronatem medialnym.

Recenzja płyty „Żyć się chce” – Alicja Majewska (Sony Music Poland, 2019)

Alicja Majewska od zawsze pozostaje wierna sobie. Podobnie jest z jej nową płytą pt. „Żyć się chce”, gdzie nie usłyszymy żadnych innowacji. Wszystkie kompozycje są wynikiem współpracy z niezastąpionym Włodzimierzem Korczem, który wciąż jest bardzo twórczym kompozytorem.

I chociaż kolejny przebój z cyklu „Jeszcze się tam żagiel bieli” pewnie się nie przytrafi, to nie można odmówić przebojowości tym piosenkom. W innej rzeczywistości muzycznej mogłyby szerzej zaistnieć w świadomości słuchaczy. Dzisiaj radio niestety takich utworów już nie zagra. Niemniej popularność Alicji Majewskiej nie słabnie.

Po świetnym przyjęciu na Festiwalu w Opolu w 2015 roku wokalistka wykorzystała swoją szansę i nagrała kolejną płytę, na której szacunek do melodii i tekstu stoi ponownie na pierwszym miejscu.

Pojawiają się m.in. słowa napisane przez Artura Andrusa, Andrzeja Sikorowskiego, Magdę Czapińską, Tomasza Misiaka i Wojciecha Młynarskiego. W „Panom rozsądku nie przybywa” znajdziemy charakterystyczny dla nieżyjącego poety błyskotliwy morał: „Słuchajcie więc męskie beksy, nie popadajcie w kompleksy, tylko intelekt jest sexy, naprawdę tylko on!”.

Od strony muzycznej czeka na nas też kilka niespodzianek. Piosenka „Żal niebieski” powstała z myślą o nieodżałowanym Zbigniewie Wodeckim. Nawiązania w tekście do jego najpopularniejszych utworów nie są więc przypadkowe. Na końcu jednak pojawiają się skrzypce, które tak dobitnie przypominają o jego nieobecności. A właściwie jego obecności, bo to jakby on dopisał tę partię skrzypiec… Magiczny moment.

Ciekawostką jest natomiast dobrze znana piosenka „Przed nocą i mgłą”, którą w oryginale można usłyszeć w serialu „07 zgłoś się”. Tutaj usłyszymy ją w rozbudowanej formie z gościnnym udziałem saksofonisty Henryka Miśkiewicza. Warto posłuchać.

Album „Żyć się chce” wydaje się podróżą sentymentalną przepełnioną radością do życia, ale też odrobiną refleksji. W końcu Alicja Majewska wciąż jest niezwykle pogodną, pozytywnie nastawioną do świata osobą. I wciąż to czuć. Wystarczy posłuchać utworów: „Apetyt wciąż na życie mam”, „Na dwa dni” i „Własne słońce”, by się o tym przekonać.

Trudno oceniać, czy ta płyta jest lepsza czy gorsza od poprzednich. Na pewno trzyma wysoki poziom, na którym świadomość artystyczna wciąż wybija się na pierwsze miejsce. „Żyć się chce” jest zdecydowanie dla wielbicieli twórczości wokalistki i dla tych, którzy cenią sobie jakość polskiej piosenki i staranność jej wykonania. Nawet jeśli nie wnosi ona już nic nowego w dzisiejszą rzeczywistość muzyczną. W końcu nie o to w tej twórczości chodzi.

Łukasz Dębowski

 

Leave a Reply