Na początku tego roku Marcin Łazarski zaprezentował piosenkę “Jak wariat”. Utwór zwiastował debiutancką płytę wokalisty, która ukazała się w marcu tego roku. Poznajcie Marcina i naszą recenzję jego albumu.
Recenzja płyty „Zaufaj mi” – Marcin Łazarski (wydanie własne, 2019)
Marcin Łazarski to młody, muzycznie wykształcony wokalista. Został absolwentem Wydziału Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w Katowicach oraz Krakowskiej Szkoły Jazzu i Muzyki Rozrywkowej. Ważniejsza jest jednak wrażliwość muzyka, którą udało mu się uchwycić na debiutanckim albumie „Zaufaj mi”.
Niełatwą drogę wybrał sobie Marcin, bo postanowił wydać swoje w pełni autorskie piosenki bez wsparcia wytwórni muzycznej. Dzisiejsze dotarcie do osób zainteresowanych, a także mediów bywa trudne. Co chwilę pojawia się bardzo wiele premier płytowych. Jak w tym gąszczu znaleźć własną drogę i zostać zauważonym?
Trudne jest to o tyle, że wokalista uprawia dobrze znaną piosenkę akustyczno-songwriterską, z elementami lekkiego soulu, skromnego popu a nawet folku. Nie ma w tym zbędnego wydumania, ani ogromnej oryginalności. Pomimo tego wzbudza zainteresowanie. Być może to zasługa szlachetnie prezentującego się wokalu, który już dziesięć lat temu zauważyła Ania Dąbrowska, wyróżniając go w programie „Szansa na sukces”.
A być może bezpretensjonalnych, lekkich kompozycji, do których pisania Marcin ma duży talent. Te krótkie, zaciszne utwory różnią się jednak od siebie. Całość zaczyna się dosyć spokojnie. Skąd znamy tak intymnie i spokojnie zapisane opowieści („Kim chcesz być”, „Będę pierwszy”)? Taki dyskretny, „kortezowy” klimat prezentuje się całkiem dobrze.
Po jedynym angielskim „Paper World”, dostajemy bardziej swobodny, wręcz niezobowiązujący w prostocie utwór „Jak wariat”. Potencjalnie nośny, z zadatkami na przebój, chociaż to też gdzieś już słyszeliśmy. Lepiej prezentują się kompozycje, które czerpią z tradycji piosenki gitarowej („Idę drogą”) czy folkowego ascetyzmu („Zaufaj mi”).
Pewnie można znaleźć kilka potknięć, ale w ogólnym rozrachunku, to bardzo przyjemna płyta. Każda z tych piosenek ma swój niewątpliwy urok. Te muzyczne momenty mają namiastkę bardzo osobistych historii. To tak, jakby bliska osoba opowiadała nam na osobności kilka mniej lub bardziej ważnych przeżyć. Chyba ta kameralność jest najważniejszą zaletą albumu „Zaufaj mi”.
Póki co intuicja Marcina Łazarskiego nie zawiodła. Na koncertach pewnie będzie klimatycznie i zawodowo, tym bardziej, że ten materiał prezentuje się w pełni profesjonalnie.
Łukasz Dębowski
tworzy solowy repertuar, oparty na akustycznym i gitarowym brzmieniu, będący mieszanką melancholii i humoru.Do najważniejszych osiągnięć solowych i zespołowych Marcina należą m.in.:
• Nagroda za najlepszą kompozycję z rąk Zygmunta Kukli („Paper Word”) w Międzynarodowym Festiwalu –
Carpathia Rzeszow Festival 2012 (jury: Marek Kościkiewicz, Dorota Szpetkowska, Ewa Farna, Zygmunt Kukla),
oraz druga nagroda wraz z zespołem
• Udział w koncercie „Korowód” transmitowanym na żywo w Polskim Radio Program 3
• Utwór autorstwa Marcina „Jestem Kamieniem” znalazł się wśród propozycji do Listy Przebojów Radiowej Trójki, zauważony przez Pana Marka Niedźwiedzkiego.
• Piosenki autorstwa Marcina są transmitowane m.in. w Radiowej Trójce, Chilli Zet, Radio Merkury, Radio RAM, Radio PIN czy szkockim SHMU FM.
• Finalista wielu festiwali: Festiwal Pamięci Andrzeja Zauchy, Festiwal Twórczości Marka Grechuty, międzynarodowy Niemen Non-Stop Festiwal
• Laureat I miejsca podczas Wrocławskiego Festiwalu Form Muzycznych 8 (jury m.in.: Kuba Badach, Grzegorz Jabłoński); I miejsca w Silesia Junior Stage 2012, imprezie towarzyszącej 7 Śląskiemu Festiwalowi Jazzowemu.
• Uczestnik I edycji programu The Voice of Poland oraz 5 edycji Must Be The Music.
• Nagroda Prezydenta Miasta Dąbrowa Górnicza za osiągnięcia w dziedzinie kultury.
• Stypendysta Akademii Muzycznej w Katowicach oraz Ministerstwa Edukacji.
Jedna odpowiedź do “Marcin Łazarski – „Zaufaj mi””