MoMo – „Różowy / Niebieski” [RECENZJA]

Nasz ocena

Na album „Różowy / Niebieski” MoMo składa się 10 utworów tworzących spójną całość. W warstwie tekstowej Ania Ołdak podejmuje próbę zdefiniowania relacji międzyludzkich i wyciągnięcia wniosków z własnych doświadczeń. Poznajcie naszą recenzję tej płyty.

fot. okładka płyty

Recenzja płyty „Różowy / Niebieski” – MoMo (Wydawnictwo Agora, 2019)

Być może pamiętacie zespół MoMo, który w 2013 roku zadebiutował świetnie przyjętą płytą. Minęło kilka lat, doszło do personalnych zmian i dziś MoMo to przede wszystkim Ania Ołdak, która napisała dziewięć niezwykle klimatycznych piosenek, zamykając je na krążku „Różowy / Niebieski”.

 

Nie da się ukryć, że w kompozycjach słychać nostalgię za latami 90. Zresztą wokalistka dedykuje ten krążek Edycie Bartosiewicz, a na koncertach MoMo można usłyszeć „Sen”, pamiętny przebój z tamtych czasów.

Jednak nie miałoby to większego znaczenia, gdyby nie tak bardzo osobiste teksty, które poetycko ubrał w słowa Igor Spolski. Kto zna wcześniejszą twórczość Igora będzie tymi piosenkami zaskoczony. Jak facet potrafił przeobrazić kobiece przeżycia w tak intymne opowieści? Jak mówi sama wokalistka: „Igor na tej płycie jest kobietą. Oddanie jemu napisania tekstów tak osobistych, które wymagały dużego zaangażowania emocjonalnego w to, co przeżyłam w przeszłości, nie było przypadkiem. Nie wiem jak on ze mną wytrzymał, bo to były godziny wyżalania się”. Swój wkład w teksty mieli też Michał Sufin i Marika.

Kolejną ważną postacią stał się Tomasz Waldowski czyli współkompozytor, producent, który nagrał wszystkie instrumenty na ten album. Muzyk kompletny, znany chociażby ze współpracy z zespołami LemON, Chłopcy Kontra Basia, a ostatnio widywany na koncertach Kasi Kowalskiej.

Ciężko jest wyróżniać utwory z płyty „Różowy / Niebieski”. Charakteryzują się one dosyć swobodnie prowadzoną linią melodyczną („Mieliśmy serca”), nieprzesadną aranżacją („Pies”) i tylko momentami delikatną elektroniką („Śpiesz się”). Całość stanowi spójną opowieść o rozpadzie związku. Stąd duża dawka nostalgii, ale nieprezentującej się pretensjonalnie, za to z dystansem odsłaniającej przeszłe zdarzenia.

Po wsłuchiwaniu się w poszczególne piosenki stajemy się bezbronni, czasem może trochę obnażeni, bo ukłuci przeżyciami, które mogły dotknąć każdego z nas. Esencją tej płyty stał się tytułowy „Różowy / Niebieski”, gdzie gościnnie pojawił się Pablopavo. Ten utwór na stałe powinien trafić do klasyki polskiej piosenki.

Każdy z nas składa się ze zderzenia dwóch kolorów, które znajdziemy nie tylko w tytule, ale też oszczędnej, tradycyjnej i przez to pięknej oprawie tej płyty. Niech to nawiązanie do lat 90. stanie się odrobiną wspomnień dla każdego, kto pokocha ten album. Ania Ołdak potrafi je przywoływać, chwilami też wzruszać, czy też zwyczajnie nadawać własnej twórczości bardzo ludzkiego pierwiastka. Nie ścigając się z dzisiejszą rzeczywistością muzyczną powstała niezwykle dobra płyta. W tej prostocie jest siła.

Łukasz Dębowski

 

Jedna odpowiedź do “MoMo – „Różowy / Niebieski” [RECENZJA]”

Leave a Reply