25 stycznia premierę miała reedycja długo niedostępnego albumu Lao Che – „Prąd Stały / Prąd Zmienny”. Po raz pierwszy płyta dostępna jest również na winylu. Z tej okazji pragniemy przedstawić Wam naszą recenzję tego krążka.
Brzmieniowo płyta odwołuje się do retro elektroniki oraz brzmień zimno-falowych. Realizatorem nagrań był Marcin Bors.
Recenzja płyty „Prąd stały / Prąd zmienny” – Lao Che (Mystic Production, 2010 / 2019)
„AC/DC” to czwarty longplay w dorobku Spiętego i Spółki, który pierwotnie ukazał się 1. marca 2010 roku. Krążek był promowany przez utwory: „Czas”, „Zima stulecia”, a także „Prąd stały / Prąd zmienny”, osiągając wysokie pozycje na Liście Przebojów Programu Trzeciego.
Muzycy znani ze swoich eksperymentów, metafor i odwołań do naszego narodu (nawiązanie do II wojny światowej w Zimie stulecia), zaskoczyli i tym razem. Umiejętnie połączyli syntezatory z prostymi instrumentami. Daje nam to zróżnicowane, czasem tajemnicze, przyprawiające o ciarki kompozycje. Wisienką na torcie jest Spięty i jego głos. Drzemią w nim ogromne pokłady emocji.
Ciężko uświadczyć tutaj monotonii, a to dzięki różnorodności warstwy muzycznej każdego z utworów, wraz z różnymi emocjami wyrażonymi przez wokalistę. To album, który może być włączany na imprezach tanecznych, jak i element relaksujący w domowym zaciszu.
Większość materiału jest dosyć równa i niemal cała na wysokim poziomie. Tą lepszą część godnie reprezentuje m.in. utwór „Magistrze pigularzu”. Spięty wciela się w człowieka znającego najróżniejsze medykamenty, wymieniający je jak kolory, mówiąc co na jaką dolegliwość działa. Chce jednak się dowiedzieć co mu pomoże na „ból istnienia” prosząc o pomoc „Magistra pigularzu”. Może to być krytyka nas ludzi, którzy na każdą najdrobniejszą dolegliwość muszą coś brać, nierzadko zażywając w międzyczasie używki. Kompozycję również wypada pochwalić. Jest ona na drugim miejscu podczas zwrotek, dzięki czemu nie przysłania przekazu, jaki niesie tekst, narastając wraz z emocjami Huberta.
Podobnie do „Magistra Pigularzu” prezentuje się „Czas”. Słuchając, na myśl przychodzi od razu twórczość lat 80-tych, złotej ery muzyki rozrywkowej. Miłym smaczkiem jest gitara elektryczna z przesterami na koniec utworu, przypominająca o wszechobecnie panujących w tamtych czasach solówkach gitarzystów. Jak wiele utworów Lao Che niesie dla słuchaczy jakieś przesłanie, tak i tu występuje ten zabieg. Najogólniej mówiąc, jest to nakierowanie na życie tym co się dzieje obecnie, bez rozpamiętywania przeszłości i zapatrywaniem się w marzenia.
Do mocnych momentów albumu zalicza się z całą pewnością ballada „Sam Otnosc”. Podczas odsłuchu można odnieść wrażenie, że gdzieś słyszało się już podobną melodię. W filmie, lub też serialu z dzieciństwa. To dźwięk przyprawiającej o ciarki gitary. Klimat budują stopniowo przyłączające się instrumenty, wraz z głosem wokalisty powtarzającym tytuł utworu/godność bohatera ballady. Koniec wieńczy głos chóru kościelnego, przypominając zabieg, jaki stosował Depeche Mode chociażby w „Blue Dress”.
Album niestety zalicza kilka słabszych momentów („Wielki kryzys”, „Kryminał”), w których to warstwa liryczna zdaje się być przekombinowana. Teksty zawierają tyle zawiłości, że niestety ciężko odgadnąć, co Spięty chciał przekazać. Mimo tych drobnych wpadek, warto polecić „Prąd Stały/ Prąd Zmienny”. Ma on naprawdę wiele świetnych utworów, które niwelują niewielką ilość słabszych chwil.
Adrian Kaczmarek
Lista utworów:
Historia stworzenia świata
Krzywousty
Magistrze pigularzu
Czas
Życie jest jak tramwaj
Dłonie
Kryminał
Prąd stały / Prąd zmienny
Urodziła mnie ciotka
Wielki kryzys
Sam O’tnosc
Zima Stulecia
Lao Che:
Mariusz „Denat” Denst – sampler
Michał „Dimon” Jastrzębski – perkusja
Jakub „Krojc” Pokoroski – gitara prowadząca
Rysiek – bas
Hubert „Spięty” Dobaczewski – gitara rytmiczna / głos
Maciek „Trocki” Dzierżanowski – sampler / instrumenty perkusyjne
Filip „Wieża” Różański – instrumenty klawiszowe
Goście:
Mysza – bas w „Dłoniach”
Marcin Bors – hałasy i rhodes w „Kryminale” / vocoder w „Urodziła mnie ciotka”
Andrzej „Gienia” Markowski – bas akustyczny w „Sam O’tnosc”
Mirek Mały – Kontrabas w „Historii stworzenia świata”