PTAKOVA, czyli Natalia Ptak, prezentuje nowy utwór pt. „Czar”, którym otwiera kolejny rozdział w swojej działalności muzycznej. Przy tej okazji zadaliśmy wokalistce kilka pytań. Zapraszamy do lektury i wysłuchania premierowej piosenki.
PTAKOVA to pochodząca ze Śląska wokalistka, która wywodzi się ze sceny niezależnej – jej wczesne nagrania oscylowały wokół alternatywnego rocka, a później przyszedł czas na romans z brzmieniami elektronicznymi. Teraz Natalia jest gotowa na podbicie mainstreamu, ale na swoich zasadach – jej drogowskaz to nowoczesny, taneczny pop.
Jej największy sukces to utwór „Lawina”, przygotowany we współpracy z duetem producenckim Piona (podobnie jak dwa inne – „List” i „Alfabet”). Towarzyszył mu teledysk, który na YouTube obejrzano ponad pół miliona razy. Nagrywała też w kooperacji z Miuoshem i Jordahem oraz w ramach projektu SOXO.
1. Co jakiś czas powracasz z nową piosenką. Jednak odstępy pomiędzy kolejnymi odsłonami Twoich utworów są dosyć długie. Czy Twoja nowa propozycja pt. „Czar” to wreszcie zwiastun czegoś większego?
To prawda. Pomiędzy nowymi utworami były dość spore odstępy. Cieszę się, że mimo tego moi słuchacie są cały czas ze mną, a także pojawiają się nowi! „Czar” to zapowiedź nowych rzeczy i zdecydowanie przerwy pomiędzy nowościami będą już mniejsze 🙂
2. Twoje muzyczne propozycje były bardzo różnorodne. Pomiędzy nagrywaniem własnych utworów, współpracowałaś także z wykonawcami hip – hopowymi (Miuosh, Jordah). Czy Twoje poszukiwania muzyczne można na dzień dzisiejszy bardziej skonkretyzować? Czy już wiesz, jaka muzyka interesuje Cię na dzień dzisiejszy i w jakim klimacie będą Twoje najbliższe kompozycje?
Jestem typem poszukiwacza i chyba będzie tak zawsze. Zresztą, uważam, że obracanie się pośród różnych brzmień, artystów i zajawek dobrze wpływa na tworzenie. Mam wówczas większe pole manewru, większy bagaż doświadczeń oraz głowę pełną pomysłów. Współpraca z różnymi wykonawcami naprawdę poszerza horyzonty. Nastąpiła spora zmiana w moich utworach, co można już usłyszeć w „Czarze”.
Kiedyś tworzyłam bardziej organicznie, żywo, a i moje podejście do muzyki było inne. Przechodziłam przez różne etapy, a dzięki nim odkryłam w sobie czego tak naprawdę mi potrzeba. Jeśli można to tak ująć – wyszłam od muzyki alternatywnej i cały czas mocno czuję ją w sercu (i wcale od niej nie odchodzę!), ale między innymi poprzez granie koncertów poczułam, że bardzo brakuje mi energii, którą ma muzyka elektropopowa, popowa , elektroniczna. Potrzebowałam energii, ruchu, przestrzeni i tańca. Szukałam też klarowności i otwartości w warstwie lirycznej, która jest dla mnie bardzo ważna. Utwory, nad którymi aktualnie pracuję mają w sobie właśnie cząstkę alternatywną i tą „komercyjną”, elektropopową. Energia, wrażliwość, ruch, emocje.
3. Twoje teksty nie są jednoznaczne. Posiadają przestrzeń do własnej interpretacji. Jak ważne dla Ciebie są teksty? I jak określiłabyś zależność tekstu od muzyki? Który element z tych dwóch jest ważniejszy?
Od zawsze dużo pisałam i przelewałam myśli na papier. Pisanie jest dla mnie ogromnie ważne. To rodzaj oczyszczania się. To naprawdę mocne przeżycie emocjonalne, psychiczne i fizyczne. Gdy kończę pisać jakiś utwór zaczynam odczuwać taką pustkę w sobie. W znaczeniu pozytywnym oczywiście 🙂 Oba elementy są równie istotne. Nie stawiam wyżej ani jednego, ani drugiego. Tworzę bardzo różnie, w zależności od okoliczności.
Gdy utwór wychodzi ode mnie przeważnie zaczynam od prostych melodii, ale to tekst nadaję charakter muzyki – tak powstają pierwsze szkice. Jeśli natomiast pracę zaczynam od muzyki, którą dostałam np. od producenta, z którym mam okazję działać – wówczas to muzyka wywiera na mnie silne emocje i nadaje mi kierunek i cały obraz tekstowy.
4. Obserwując Cię od strony wizualnej oraz Twoje teledyski można mieć wrażenie, że istotne dla Ciebie są także obraz i kolor. Próbujesz coś też przez to przekazać? A może jest w tym ukryta nawet jakaś symbolika?
Jak najbardziej aspekt wizualny jest dla mnie bardzo ważny. W życiu długo zajmowałam się fotografią (zresztą nadal jest to dla mnie wielka zajawka), więc obrazy, kolory, forma mają wielkie znaczenie. Lubię, gdy teledysk jest zgodny ze mną i z utworem, który przedstawiam. W przypadku „Czaru” chciałam, aby ukazał mnie jako naturalną, wyluzowaną dziewczynę z szalonym spojrzeniem na świat. Chciałam, żeby klip był lekki i przyjemny do oglądania oraz miał jakąś wartość. Przy okazji zaprezentował w jakimś stopniu kolejną moją pasję – sport. Pracowałam wcześniej jako instruktorka fitness, więc jeśli mowa o symbolice, to może tu ją odnajdziecie 😉
5. Teledysk do „Lawiny”, gdzie pojawiasz się jako część projektu PIONA ma już ponad 600 tysięcy obejrzeń na YouTubie. Przywiązujesz wagę do takich rzeczy, jak oglądalność teledysków, polubienia w mediach społecznościowych? Jak starasz się budować relacje z fanami, by zwrócić ich uwagę na to, co robisz?
Pewnie, że przywiązuję. To dla mnie ważne, gdy odbiorcy dają mi jakieś znaki i wyrażają swoje opinie. Nawet poprzez polubienia 🙂 Staram się być na bieżąco z fanami na moich wszystkich kanałach social media. Myślę, że to ważne, aby być z nimi w kontakcie i traktować ich jak kumpli, z którymi dzielę trochę się swoim światem. Zresztą, mam naprawdę fantastycznych fanów. To mega zdolni, kreatywni i świetni ludzie. Cieszę się, że są! 🙂
6. Ze względu na profil naszego portalu podziel się, co podoba Ci się ostatnio w polskiej muzyce. Jaką polską płytę ostatnio kupiłaś?
Bardzo fajne rzeczy tworzą np. Kasia Lins i Rosalie.. Świetny singiel wypuścił niedawno Dawid Podsiadło – „Мałomiasteczkowy”. Z moich ulubionych polskich płyt, choć już troszeczkę starszych na pewno są „Prąd” i „Światło nocne” Natalii Przybysz.