Mikromusic z nową płytą pt. „Tak mi się nie chce”

Nasz ocena

Najnowszą propozycją, która zasługuje na wyróżnienie jest nowy album zespołu Mikromusic pt. „Tak mi się nie chce”.
To już szósty studyjny album grupy, a dziewiąty w ich całym dorobku. Tym razem wydali go bez wytwórni fonograficznej.

 

Recenzja płyty „Tak mi się nie chce” – Mikromusic (wydanie własne, yMusic)

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że każde słowo chwalące nową płytę zespołu Mikromusic pt. „Tak mi się nie chce”, nie będzie w stanie pokreślić jak dobra ona jest. A trzeba przyznać, że to jeden z najlepszych albumów nie tylko w dorobku grupy, ale w w ogóle jakie ukazały się w ostatnich miesiącach.

 

Tym razem Mikromusic odeszli od brudniejszych, nieco bardziej gitarowych brzmień, tak dobrze składających się w całość poprzedniego krążka pt. „Matka i żony”. Teraz dostaliśmy bardziej przejrzyste, kwitnące swoim blaskiem melodie. Całość tworzy intymny klimat.

Mało który wykonawca potrafi wyjąć z piosenki historię zamkniętą w świecie spokoju, ale też lekkiego dygotu emocjonalnego, pewnej dozy zmysłowości i zarazem lekkości kompozytorskiej. To wszystko ukazuje obraz czegoś trudnego do zdefiniowania.

Niby jest tylko kilka instrumentów, szczypta malowniczej elektroniki, delikatny głos Natalii Grosiak i ważne słowo, a tworzy własny, oryginalny byt. Ta odrębność w spokojnych kompozycjach jest wszystkim, czego można chcieć. Zresztą nagrywając krążek na własny rachunek (wydanie własne, za pieniądze zebrane w crowdfundingu), nie szli za czyimiś oczekiwaniami.

Bezkompromisowość przyniosła dobre efekty, czego dowodem jest najlepszy na płycie utwór „Tak tęsknię”. Zacisznie schowany, ale wyróżniający się nerwem jazzu, ale też melodii, której nie powstydziłby się żaden popowy wykonawca. Głęboki, bardzo duchowy, jednak nieprzesycony na kanwie wzruszeń. Do tego ten dotykający tekst…

Pięknie prezentuje się też zamykająca całość „Mgła nad stawem” i mająca wszelkie znamiona doskonałej piosenki, tytułowa „Tak mi się nie chce”. Pulsuje każdym dźwiękiem kawałek pt. „Synu”. W „O kolorach” pojawia się więcej gitar, a basowa zagrywka staje się niejako przewodnikiem tej kompozycji.

To jest ich głos, ich historia, ich przekaz. Wszystko jest „ich”, ale dzięki temu, tak bardzo ten album przekłada się na zapotrzebowanie słuchaczy. Bo dobra piosenka i wokal z intensywnym słowem, stają się najlepszym, co mogłoby zapełnić nowy, muzyczny rozdział Mikromusic. Niby nie tak wiele, a bardzo dużo.

Łukasz Dębowski

 

Jedna odpowiedź do “Mikromusic z nową płytą pt. „Tak mi się nie chce””

Leave a Reply