
„Róża” to utwór o wyrafinowanym charakterze artystycznym, interpretowany przez Katarzynę Loranc do słów i melodii autorstwa Marty Tondery. Całość, w pełni wykorzystująca bogactwo aranżacyjne kompozycji, została podkreślona przed producenta Marka Yana Kisielińskiego.
fot. materiały prasowe
Gdzieś w nurcie piosenki poetyckiej mieści się jej zupełnie niszowa, wymagająca skupienia przestrzeń, dostrzegalna tylko dla bardziej uważnego słuchacza. Częścią takiego kolorytu artystycznego jest subtelnie, z dużym wyczuciem zaprezentowany utwór „Róża”, wykonany przez aktorkę, performerkę i wokalistkę Katarzynę Loranc.
W tym przypadku poruszająca okazuje się przede wszystkim interpretacja tekstu Marty Tondery – twórczyni świadomej, potrafiącej przekazywać emocje i literacki kunszt w różnych obszarach artystycznych. Tym razem słowa zyskują szczególny wydźwięk, bo zostały wyraźnie wyeksponowane na tle nieco wycofanej warstwy muzycznej, której siła tkwi właśnie w kameralnym charakterze.
Na pewno jest to projekt niemodny, może wręcz zbyt niedzisiejszy, ale potrafiący urzekać głębią i finezją samego przekazu. Poetyka frazy wydaje się oczywista, jednak w pełnym głosie wokalistki każdy akcent staje się trafny – wyrazisty, lecz jednocześnie nieprzesadzony. Poza tym aktorskie podejście do wykonania nie odbiera jej swobody ani uczuć, które zostały w tym śpiewie wyraźnie i świadomie osadzone. Dlatego warto to podkreślić – nie ma tu maniery, są jedynie żywe, dość opisowe obrazy, tak łatwo dające się przenieść do naszego życia.
Cała opowieść prowadzona jest na brzmieniu pianina, które wraz z głosem przenosi nas w inną rzeczywistość – niby odległą, a jednocześnie tak bliską naszej wrażliwości. Oszczędność aranżacyjna staje się więc potrzebna do przekazania treści, tak by można było odnaleźć w niej cząstkę własnych przeżyć. Każde słowo ma tu charakter symbolu, dlatego propozycja wymaga skupienia, by odnaleźć sens w ukrytych metaforach („Jeśli jestem różą, to niebieską jak krew, która płynie przez kosmos, karmi mnie. Nasycona ciemnością, tajemnicy lśnię, nocą najpiękniej, gdy nie widać mnie (…)”).
Utwór „Róża” może wydawać się zbyt hermetyczny dla wielu odbiorców, którzy szukają w muzyce czegoś zupełnie odmiennego. Dla innych stanie się znakomitym odkryciem, otwierającym możliwość głębszego przeżywania emocji i refleksji. To kompozycja zdolna być zarówno intymnym doświadczeniem, jak i inspirującym spotkaniem z artystyczną wizją Katarzyny Loranc.
[rec. Łukasz Dębowski]
*****
„Róża” rozwija się i odsłania jak samoświadomość – bardziej dla siebie, potem dla świata. W prawdzie swojego bycia obnaża blaski oraz cienie twórczej energii – wrażliwej, nieuniknionej, przekuwającej. Takiej, która płynąc z serca czy innych kosmicznych przestrzeni pragnie się wyrazić – przez nas, znajduje sposoby i każdym jednym głosem jak przysłowiowa kropla – kropla po kropli, oczyszcza oczy, użyźnia ziemię, drąży skałę.
Utwór jest o przeglądaniu się w żywiołach i kwiatach, w burzy, której się boimy, którą próbujemy zagłuszyć, odwrócić od niej uwagę, rozproszyć, dopóki nie wyłączy prądu… Wtedy pozostaje przeżyć ją naprawdę – i burzę, i różę, piękno i mrok, i każdy ból, i każde światło.
„W moim i nie tylko moim odczuciu to pieśń właściwie – głębia znaczeń, która przejawia się w warstwie literackiej determinuje zarówno warstwę muzyczną jak i wykonawczą. Razem budują wzmacniające przesłanie, łączące delikatność z gniewem, odpuszczeniem i gotowością do bycia ukształtowaną przez doświadczenia życiowe. Przyjęcie tych doświadczeń, podobnie jak uznanie swojego cienia pozwala złożyć siebie na nowo, odważnie – pokonując wstyd – zajrzeć tam, gdzie w przeszłości zabroniono nam zaglądać. Ta pieśń staje się hołdem dla tych, które przestały udawać i zaczęły siebie odkrywać.” – mówi Katarzyna Loranc.
*****
Katarzyna Loranc – aktorka, performerka, twórczyni Kamienia Księżycowego – przestrzeni, w której artystki otrzymują duchowo-emocjonalne wsparcie.
Marta Tondera – autorka poezji, tekstów piosenek, baśni dla dzieci, malarka, z wykształcenia polonistka. Pomysłodawczyni projektu muzycznego „Szmaragdowa” , współtwórczyni zespołu MYK z Markiem Yanem Kisielińskim.
Marek Yan Kisieliński – kompozytor, gitarzysta, pianista, multiinstrumentalista, producent muzyczny. Pracował z czołówką polskiej sceny muzycznej. Zdobywca złotych i platynowych płyt.





![Najlepsze rapowe płyty 2024 roku [RANKING]](https://polskaplyta-polskamuzyka.pl/wp-content/uploads/2025/01/Najlepsze-rapowe-plyty-2024-roku-RANKING-300x300.png)



To co kruche i bolesne, Róża która kojarzy się z pięknem i miłością, cierń, który przestaje być jedynie zagrożeniem, a staje się nieodłączną częścią istnienia – akceptacji.
Uczy mnie nie odrzucać bólu ani słabości, lecz uczy jak uznawać element drogi ku wewnętrznej akceptacji, daje mi wewnętrzne światło do pojednania się z samym sobą. Dziękuję Marta!!