„Po śladach słów” – poetycka refleksja i muzyczny ukłon w stronę Jeremiego Przybory [RECENZJA]

Z okazji 110. rocznicy urodzin Jeremiego Przybory powstał w Krakowie szczególny utwór. To kompozycja w formie rozmowy z Mistrzem, w której brzmi podziw dla jego twórczości, a z muzyką przeplata się gra słów charakterystycznych dla jego literackiego stylu. Piosenka nosi tytuł „Po śladach słów. Pamięci Jeremiego Przybory”.

fot. materiały prasowe

„Po śladach słów. Pamięci Jeremiego Przybory” to opowieść czarująca, bo zanurzona w klimacie, szlachetności i lekkości, jakie od lat kojarzymy z twórczością Jeremiego Przybory. 12 grudnia minęła 110. rocznica urodzin artysty, którego dorobek wyróżniał się błyskotliwym humorem, mistrzowskim operowaniem wyszukaną liryką. Tej twórczości nie sposób zamknąć jedynie w kontekście Kabaretu Starszych Panów – choć to właśnie on przyniósł Przyborze ogromną popularność, potwierdzając przy tym jego klasę i styl. O tekstach artysty można mówić długo, bo dla wielu twórców pozostają niegasnącą inspiracją, czego potwierdzeniem jest wspomniana na początku propozycja autorstwa Joanny Wańdoch (muzyka i słowa), wykonana z dużą zmysłowością przez Matyldę Stanejko. Przekaz wykonawczyni płynie na dojrzałej, nieco aktorskiej interpretacji, co w tym przypadku działa znakomicie.

To właściwie hołd dla mistrza – nie nacechowany patosem, lecz subtelnością, trafnością wymowy i precyzyjnie wyważonym tonem. Tekst został napisany tak, by idealnie współbrzmieć z jego estetyką: „Panie Przybora, zaledwie wczoraj tęskniłam znów… / Czy tęsknił kiedyś ktoś tak za wdziękiem Pana słów? / Ach, Pan by pewnie chciał, ten czuły stan obrócić w żart / I «słowa drugie z brzegu» zgrabnie wpleść do nut!”. Prawda, że znakomite w swej prostocie, uważnym uchwyceniu myśli i doborze słów? Nie ma tu przesady ani nadmiernie kwiecistych peanów, a jest za to emocja, przedstawiona jasno i prawdziwie. Można rzec – piękna to tęsknota.

Strona muzyczna to kolejna przemyślana strategia, tym razem powierzona jazzowemu zespołowi Jacek Szwaj Trio, w którego skład wchodzą wybitni instrumentaliści: Jacek Szwaj, Mateusz Brzostowski i Damian Kostka. Jazzowy rys jest tu oczywisty, choć grupa musiała zmieścić się w ramach piosenkowej formy – nie pozwalając sobie na pełną swobodę improwizacji, jaką zwykle daje ten gatunek. Po przesłuchaniu kompozycji nie mamy jednak wątpliwości, że nie czuć tu żadnych ograniczeń, bo pierwszoplanowa pozostaje klarownie poprowadzona melodia, która w tak żywej formule zyskuje na wyrazistości i atrakcyjności.

„Po śladach słów. Pamięci Jeremiego Przybory” to urokliwa propozycja, będąca wyrazem szacunku dla twórcy, którego dorobek od dekad nie traci blasku i wciąż żyje dzięki licznym, chętnie wykonywanym piosenkom. Taka forma artystyczna wydaje się szczególnie trafna, oddająca uznanie artysty, pozostającego ważnym punktem odniesienia dla kolejnych pokoleń wykonawców. Warto podkreślić, że utwór został objęty Honorowym Patronatem Rodziny Przyborów, co tylko potwierdza wysoką rangę i jakość tego projektu.

[rec. Łukasz Dębowski]

*****

Autorka tekstu i muzyki, Joanna Wańdoch, wspomina: „Jak wiele by nie powiedzieć o talencie literackim i artystycznym Jeremiego Przybory – nie sposób objąć go zachwytem… A tu z zachwytem trzeba wybitnie uważać, bo przecież o swoim duecie z Jerzym Wasowskim w legendarnym Kabarecie Starszych Panów, mówił z dystansem: „kompozytor i ten drugi”.

Budził podziw lekkością stylistyczną, choć była to lekkość cudownie pozorna, pod którą kryło się solidne rzemiosło poetyckie. I ogromny talent, który pozwalał mu pisać tak, że jedną piosenką potrafił jednocześnie wzruszyć, rozbawić, zaintrygować i oczarować. Pisząc, bawił się słowami z niezwykłą elegancją, która błyszczała na tle trudnych i mało barwnych czasów, w jakich przyszło mu żyć. Swoją twórczością przenosił kolejne pokolenia słuchaczy i widzów ze świata powojennego niedostatku i późniejszej cenzury, do świata, w którym brzmiał humor wpleciony w poetykę najwyższej próby. Był wybitną osobowością, twórcą radiowych słuchowisk, reżyserem autorskich kabaretowych scenariuszy i artystą scenicznym; pisał teksty piosenek, opowiadania, listy i memuary.

Twórczość Jeremiego Przybory inspiruje niezmiennie od lat, będąc wzorem arcyinteligentnej, zabawnej i wzruszającej poetyki w piosenkach. To absolutny Mistrz słowa, autor tekstów ponadczasowych, jeden z fenomenów polskiej kultury XX wieku.

Jak o kimś takim napisać piosenkę…? Jak połączyć nuty z zachwytem, by zachwyt zabrzmiał lekko, jak wdzięk, nie jak patos? Wydawało się to od początku pomysłem mocno ryzykownym. Dlatego, gdy piosenka została objęta Honorowym Patronatem Rodziny Przyborów, dla mnie – autorki – było to ogromnie wzruszające.

Do współpracy w nagraniu zaprosiłam muzyków, których ogromnie cenię – wokalistkę Matyldę Stanejko i doskonały zespół jazzowy – Jacek Szwaj Trio, wiedząc, że oddaję utwór w najlepsze ręce. Nagraliśmy tę piosenkę z uznaniem dla Jego kunsztu poetyckiego, chcąc skierować urodzinowo reflektor uwagi na Mistrza. W tych pędzących i mało przychylnych do namysłu nad słowem czasach, jego doskonały styl pisania tekstów piosenek, to najlepsza szkoła rzemiosła poetyckiego. Warto i przyjemnie jest do nich wracać… I nasza piosenka właśnie do tego zaprasza”.

[mat. prasowe]

Więcej informacji na: https://joannawandoch.pl/

Słuchaj utworu „Po śladach słów. Pamięci Jeremiego Przybory” w serwisie SPOTIFY.

*****

Słowa i muzyka: Joanna Wańdoch
Aranżacja: Jacek Szwaj
Vocal: Matylda Stanejko
Muzycy: Jacek Szwaj Trio – Jacek Szwaj – fortepian / Mateusz Brzostowski – instrumenty perkusyjne / Damian Kostka – gitara basowa

Nagranie: Mateusz Brzostowski & Karol Mańkowski
Mix: Mateusz Brzostowski
Mastering: Bartłomiej Wańdoch

 

Leave a Reply