Lekko i przestrzennie. Ta Malutka prezentuje singiel „Niebo albo nigdzie”

“Niebo albo nigdzie” – taki tytuł nosi drugi singiel od Tej Malutkiej. To utwór o końcach, które nie muszą boleć, i o miłości, która czasem potrzebuje ciszy, by naprawdę wybrzmieć.

25 listopada 2025 na muzycznej scenie pojawiła się Ta Malutka z nowym singlem „Niebo albo nigdzie” – artystka, która potrafi zamienić codzienne zawahania w czułe hymny o wyborach. Ta Malutka, czyli Patrycja Serafin obserwuje świat z perspektywy kilku centymetrów ponad ziemią, ale jej piosenki sięgają wysoko: do nieba, a może nawet trochę dalej.

Pochodzi z malutkiej miejscowości pod Opolem, prywatnie jest polonistką, logopedą, oraz andragogiem (czyli edukatorem osób dorosłych). Przed nią jeszcze jedna premiera w tym roku – 12.12 (piosenka świąteczna) oraz przyszły rok pełen nowych singli. Malutka wkracza na pełnej!

fot. materiały prasowe

Jej muzyka to połączenie neo-soulu, R&B, popu i funku, które zamiast udawać patos, stawia na szczerość, groove i emocjonalną bliskość. Po debiutanckiej „Skórze” – opowieści o zrzucaniu warstw i dojrzewaniu do siebie – w „Niebo albo nigdzie” Ta Malutka wchodzi w kolejny etap: moment decyzji, w którym nie ma już półśrodków.

To historia dwójki ludzi, którzy mijają się w czasie. On zasypia na wschód słońca, ona układa plany w szufladach i wychodzi z trybem samolotowym w głowie. Nie złości się, po prostu wybiera spokój. To utwór o końcach, które nie muszą boleć, i o miłości, która czasem potrzebuje ciszy, by naprawdę wybrzmieć.

Muzycznie: lekko, pastelowo, z oddechem i przestrzenią. Produkcja autorstwa Luizy Ganczarskiej i Tej Malutkiej łączy organiczne instrumenty z nowoczesnym brzmieniem – coś między radiowym soul-popem a intymnym soundtrackiem do spaceru po mieście w słuchawkach.

„Niebo albo nigdzie” to piosenka o odpuszczaniu, ale też o tym, że czasem właśnie w tym odpuszczeniu zaczyna się coś nowego.

 

Leave a Reply