Marek Piowczyk Trio – „Baltic Experience” [RECENZJA]

Nasz ocena

„Baltic Experience” to autorska płyta gitarzysty, kompozytora, producenta, Marka Piowczyka – muzyka konsekwentnie rozwijającego własny język muzyczny na pograniczu jazzu i bluesa. Poniżej znajduje się nasza recenzja tego wydarzenia.

fot. okładka albumu

Recenzja płyty „Baltic Experience”  Marek Piowczyk Trio (2025)

Marek Piowczyk konsekwentnie rozwija własny język wypowiedzi artystycznej, czego potwierdzeniem jest jego drugi album „Baltic Experience”. Twórca porusza się tu na styku jazzu i bluesa, choć tym razem znacznie śmielej przechyla ciężar na stronę tego pierwszego gatunku, tworząc mniej oczywiste projekcje muzyczne osadzone w jego osobistym ujęciu. Pomaga mu w tym doskonały zespół – nie tylko towarzyszy liderowi, ale też poszerza spektrum jego wizji, nadając jej dodatkową głębię i plastyczność. Dzięki temu ta muzyka staje się jeszcze bardziej obrazowa i lekka, a jednocześnie pozostaje otwarta na swobodną interakcję z odbiorcą, co w przypadku tego projektu wydaje się szczególnie istotne.

Kontekst ma tu szczególne znaczenie, co podkreśla już sam tytuł, bo „to muzyczna podróż inspirowana naturą Morza Bałtyckiego”. Tego typu przedsięwzięcia pojawiają się co pewien czas, choć zawsze mają swoją odmienną wymowę. Podobnie było z albumem „Lądolód” Tomasza Markanicza, będącym hołdem dla Pojezierza Drawskiego, jednak w tym przypadku mamy do czynienia z formą znacznie bardziej rozbudowaną, o szerszej perspektywie i nieco mniej intymnym charakterze.

Wynika to z silniejszego oparcia na improwizacji, która nabiera tu pełni dzięki współdziałaniu tria („Sour”). Wiele ujawnionych motywów wynika z precyzji i otwartości samego Piowczyka, którego gitara rozpisuje strategie związane z poszczególnymi kompozycjami. Artysta sięga po różnorodne środki ekspresji, buduje zróżnicowane napięcia, a także rodzi barwne pasaże klimatyczne, które finalnie układają się w jego rozpoznawalną, indywidualną wypowiedź (szczególny wydaje się utwór „Dla P”).

Łączenie własnych emocji ze „zmiennością, przestrzenią, spokojem i żywiołowością” natury, a dokładniej Morza Bałtyckiego, tworzy obraz, w którym gromadzi się sporo – może nawet zbyt dużo – pomysłów kształtujących poszczególne kompozycje. To pokazuje nieograniczoną wolność twórczą, ujarzmioną jedynie w ujęciu wszystkich muzyków: Jędrzeja Szmeltera (doskonałe wyrażenie roli perkusji w „Ad Libitum Ballad”), Jana Mieleszko-Myszki (bas) oraz gościnny udział Adama Skorczewskiego (szlachetne brzmienie trąbki w „Little Waltz”).

Na albumie „Baltic Experience” udało się zmieścić pełną paletę uczuć, które poprzez rzeczywiste ukazanie wszystkich propozycji nabierają autentyczności, stając się częścią nas samych. O kunszcie wykonawców nie trzeba wspominać – bez niego nic na tej płycie nie byłoby tak dojrzałe i trafne w prezentowanej poetyce jazzowej, która tylko od czasu do czasu ucieka w stronę innych gatunków. Tożsamość Pomorza dostarcza ilustracyjną perspektywę rozumienia tej twórczości, choć i bez niej słuchacz może odnaleźć własną, zupełnie odmienne tło. Dobra muzyka na to zawsze pozwala.

Łukasz Dębowski

 

Marek Piowczyk Trio z albumem „Baltic Experience”

Leave a Reply