
„Lover no. 23” to nowy singiel promujący kolejny album punkrockowego zespołu Destiny. Do utworu powstał teledysk.
fot. materiały prasowe
Istnieją zespoły, o których nie masz pojęcia, a powinieneś je znać. Do nich należy Destiny, wnoszący świeżość do polskiej muzyki punkrockowej. Potwierdza to ich nowy singiel „Lover no. 23”, będący zespoleniem energetycznych brzmień, kształtujących silny wyraz artystyczny tej twórczości. Nie rezygnując z melodycznych akcentów, panowie podrasowali je mocnymi dźwiękami, zrodzonymi na kanwie rockowej bezkompromisowości.
Owszem, przydałoby się tu jeszcze więcej punkowego brudu, ale i tak jest to numer, który zasługuje na uwagę, szybko zapadając w pamięć potencjalnego słuchacza. A to dlatego, że jest w nim namiastka przebojowości – utwór ma duży potencjał nie tylko w kwestii ukazanego artyzmu, ale też posiada „hitowy” puls. A ten znów nie pozwala ostudzić emocji, cały czas podnosząc temperaturę, szczególnie w wyraźnie zaznaczonych refrenach, gdzie soczyste partie gitar wibrują na tle znakomitej rytmiki perkusji. To tworzy obraz dorodnej materii, która przykuwa naszą uwagę do samego końca.
Na uwagę zasługuje też wokal Kamila Matuszewskiego (+gitara) – nienachalny, ale stanowczy. Nie sili się on na sztuczne efekty, dzięki czemu dobrze współgra z warstwą instrumentalną. Słychać w nim emocje, które nie są wymuszone, a raczej wynikają z autentycznego zaangażowania w przekaz. Destiny nie próbuje nikogo na siłę przekonać do swojej wizji – oni po prostu grają, jak czują, i to właśnie sprawia, że „Lover no. 23” brzmi szczerze.
Nie brakuje tu również przestrzeni – kompozycja jest zwarta, ale nie przytłacza. Każdy element ma swoje uzasadnione miejsce, co wcale nie jest oczywiste w tego typu produkcjach. No i do tego dochodzi dojrzałość, która nie zabija młodzieńczej energii.
Zespół Destiny swoim najnowszym singlem daje jasny sygnał – że mają coś do powiedzenia i wiedzą, jak swoje pomysły ubrać w siarczyste dźwięki. Nie oglądają się na trendy, choć świadomie sięgają po dobrze znane środki wyrazu artystycznego. Tworzą jednak na własnych zasadach – co w „Lover no. 23” słychać od pierwszych sekund. Grupa idzie więc własną ścieżką, a ta wydaje się być cholernie ciekawa. Warto mieć ich na radarze, zanim zrobi się o nich naprawdę głośno.
[rec. Łukasz Dębowski]
*****
“LOVER NO. 23” w tłumaczeniu na nasz ojczysty język oznacza “KOCHANEK NR 23” i eksploruje granice pożądania, tajemnicy i niekontrolowanej namiętności. Tekst przenosi słuchacza w świat chwilowej fascynacji, gdzie jedna noc potrafi wywrócić wszystko do góry nogami. Motyw kobiety bez imienia, zapamiętanej jedynie przez intensywność emocji, tworzy atmosferę niedopowiedzenia i elektryzującego napięcia. Surowy język i wyraziste obrazy – jak „krzyk na pełne gardło” czy „system tysiąca złamanych przysiąg” – nadają utworowi dramatyzmu i charakteru.
Refren jest dynamiczny, mocny i łatwo zapadający w pamięć, co sprawia, że piosenka świetnie sprawdza się na antenie – szczególnie w wieczornych, rockowych pasmach.
To propozycja dla fanów mocnych emocji, intensywnych brzmień i tekstów, które zostają z nami na dłużej. „Lover no. 23” – nie trzeba znać jej imienia, by wiedzieć, że zrobiła to dobrze.
DESTINY to grupa młodych chłopaków z Dolnego Śląska. Działają od 2021 roku i grają klasyczny punk rock. Na koncie mają niezliczone ilości koncertów, trzy single oraz debiutancki album “WHIZZKID”.

fot. materiały promocyjne



![Najlepsze rapowe płyty 2024 roku [RANKING]](https://polskaplyta-polskamuzyka.pl/wp-content/uploads/2025/01/Najlepsze-rapowe-plyty-2024-roku-RANKING-300x300.png)


