Kwazzy prezentuje przebojowy singiel „Chciałbym poczuć chill”! [RECENZJA]

„Chciałbym poczuć chill” to najnowsza propozycja Kwazzy’ego, do której powstał teledysk. Singiel jest połączeniem hipnotyzującego beatu z refleksją nad zachowaniem równowagi, podejmowaniem decyzji i stawianiu czoła wyzwaniom, które mają prowadzić do spełnienia.

Przyjemny to numer o przemyślanej, zawodowo zaprezentowanej konstrukcji, którego siła drzemie nie tylko w wymowie muzycznej, ale także jasno określonym przekazie. Tak można podsumować nowy singiel „Chciałbym poczuć chill”, który jeszcze wyraźniej definiuje dokonania Kuby Kwaśniewskiego, występującego jako Kwazzy. Właściwie można już mówić o pewnym stylu, który wokalista zdołał sobie przez dłuższy czas wypracować.

fot. materiały prasowe

Jak czytamy w jego opisie – Kwazzy to niezależny, spontaniczny artysta, który zaprasza do muzycznej wizualizacji swojego umysłu. I trudno się z tym nie zgodzić, bo jego twórczość nie próbuje wbić się w mainstreamowy styl, chociaż jego nowa propozycja zawiera wszystko, co mogłyby podchwycić rozgłośnie radiowe, chcąc prezentować niebanalne kawałki, które nie są wykonane według jakiegoś schematu. Stąd na pierwszy plan wysuwa się swobodnie płynąca energia, a także uzależniająca melodyka oraz przebojowy vibe, szczególnie mocno wkręcający się w podświadomość poprzez refren i rapowane wstawki, które jednak nie są typowym odniesieniem do tego gatunku. Wiele tu nienachalnie podanej elektroniki, ale też kilka smaczków instrumentalnych, z których najmocniej prezentuje się gitarowa wstawka, pojawiająca się w końcowej części utworu.

Ważną częścią jest także tekst, który został napisany w lekki, niezobowiązujący, ale też niebanalny sposób. Młodzieżowy język mocno spaja z muzyczną konstrukcją tej przebojowej piosenki, tworząc jej charakterystykę („Chciałbym poczuć chill, wymieniłem go na szansę, brak mi znów tych dni, kiedy było łatwiej (…)”). I nawet jeśli nie jest to utwór, posiadający artystyczną głębię, to doskonale rezonuje z naszą refleksyjnością, która jest wpisana w jego strukturę.

„Chciałbym poczuć chill” to udana kontynuacja artystycznych poczynań kreatywnego twórcy – Kwazzy’ego. Jego wizja jest bardzo spójna z nim samym oraz wszystkim tym, co dotychczas artysta nam prezentował. Jeśli więc potrzebujecie odrobinę pozytywnych wibracji i ciepłego kolorytu muzycznego, ten numer będzie dla Was.

[rec. Łukasz Dębowski]

*****

„Na drodze do „bycia kimś” szybko odkrywamy, że sukces ma swoją cenę. Ograniczenia, presja, brak czasu na relacje czy przyjemności nie sprzyjają dążeniu do celu i często prowadzą do zwątpienia. To jednak nie powód, by się poddać, a właśnie moment, w którym musimy wziąć sprawy w swoje ręce i iść po swoje. Refleksja jest dopiero początkiem drogi do zbudowania wymarzonego życia. I czy ta droga prowadzi do spełnienia, czy raczej oddala od tego, co naprawdę ważne?” – jak informuje artysta.

Kwazzy to niezależny, spontaniczny artysta, który zaprasza do muzycznej wizualizacji swojego umysłu. Jego muzykę ciężko zaszufladkować, ale zawsze towarzyszy mu pozytywna energia. Jego propozycje łączą takie gatunki muzyczne jak funk, elektronikę czy rap. Kwazzy na żywo występuje z live bandem, którego charakterystycznym elementem jest sekcja dęta.

Artysta zaprasza słuchaczy do swojego uniwersum i pokazuje, że nie ma zamiaru się ograniczać. Opowiada o poszukiwaniach i pomysłach, które próbuje wprowadzać w życie. Tworzy swoje, wyjątkowe, muzyczne uniwersum oraz gatunek, który sam określa jako niepowtarzalny kwazzy-vibe.

„CHCIAŁBYM POCZUĆ CHILL” zapowiada debiutancki album artysty, który ukaże się wiosną 2025 roku.

*****

Słuchaj singla „Chciałbym poczuć chill” w serwisach cyfrowych: https://adm.ffm.to/poczucchill

 

Leave a Reply