Pełen nadziei „Goń” to kolejny, po „Po co mi to?” i „Mordo” singiel zapowiadający album BRK, w którym gościnnie pojawił się IGO oraz Robert Cichy.
fot. materiały prasowe
„Goń” to utwór który opowiada o wsparciu w trudnych chwilach, nawet wtedy, gdy rzeczywistość jest pełna niewypowiedzianych emocji i nierozwiązanych problemów. Słowa oddają determinację, by być obecnym, by oferować pomocną dłoń i prowadzić przez ciemne chwile. To historia o oddaniu i sile, które sprawiają, że niezależnie od przeciwności, zawsze jest ktoś gotów pomóc nam odzyskać równowagę i walczyć o swoje marzenia.
Numer Goń to klasyczny helper – mówi BRK – opowiada o tym, aby nie poddawać się i o tym, że warto pomagać ludziom, którzy mają ciężki czas i musieli przykucnąć na kolanku. Warto pomagać, gdy samemu ma się siłę, ponieważ karma wraca i pewnego dnia może się okazać, że tej pomocy będziesz potrzebować właśnie Ty.
– Igo to mój dobry ziomo, dobry przyjaciel. Znamy się nie od dzisiaj i jego obecność na moim albumie, to raczej oczywista sprawa – przyznaje Bartek. – Gdy robiliśmy ten numer z Cichym, gdy mieliśmy już pierwsze szkice warstwy muzycznej, od razu było jasne w mojej głowie, że Igo będzie pasował tam idealnie. Wysłałem numer do Igora i można powiedzieć, że trzy godziny później dostałem wokale na maila. Także tak – ten człowiek to maszyna. Fajnie zaprosić sobie na numer kogoś, kto zje Cię na śniadanie. Pozdrawiam Igo.
BRK a.k.a Barry Black, czyli Bartosz Kochanek, znany do tej pory jako DJ BRK – wzięty producent muzyczny, kompozytor, raper i Dj. Jego nazwisko od lat pojawia się obok takich artystów jak Vito Bambino, Igo, Mrozu, Grubson, Jamal czy Jarecki, a to i tak dopiero wierzchołek góry artystycznych kolabów. W 2023 ukazał się jego producencki album Juice, a na nim 16 numerów, do których wokale nagrali m.in. Igo, Vito Bambino, Paulina Przybysz, Grubson, Jarecki, Kathia, Miodu czy Miętha. Przez lata szara eminencja polskiej sceny muzycznej teraz postanawia zająć naszym zdaniem należne mu miejsce, bo jak sam mówi – każda współpraca wymaga mniejszych lub większych kompromisów artystycznych, a w nim przez te lata zbierał się materiał na tyle osobisty, że nie mógłby oddać go innemu artyście.
BRK szykuje kilkanaście numerów, w których po raz pierwszy może pozwolić sobie na nieograniczoną wolność artystyczną, ale aby całość była w 100% autentyczna, musiał je także sam zaśpiewać. Nowy album BRK „Barry Black” ukaże się wiosną przyszłego roku, ale zanim to nastąpi, usłyszymy jeszcze klika singli.