Anna Lan debiutuje utworem “Walizka”, do którego powstał teledysk. Artystka pisze piosenki dla wrażliwców, którzy, tak jak ona, odczuwają ten świat „trochę bardziej”. Zapraszamy na nasz wywiad z wokalistką.
fot. materiały prasowe
Utwór „Walizka” to pierwsza oficjalna odsłona Twojej twórczości. Na ile ten utwór staje się reprezentatywny dla tego, co dalej będziesz tworzyła?
Lubię pisać teksty minimalistyczne, które bardziej traktują o emocjach niż o sytuacji umiejscowionej w konkretnych realiach. Czasem mniej znaczy więcej. Nie chcę ograniczać wyobrażeń słuchacza, ani zarzucać go masą szczegółów. Żyjemy w pośpiechu, bombardowani ze wszystkich stron przez różnorakie bodźce, zalewani informacjami. Chcę, aby moja muzyka skłaniała ludzi do zatrzymania się na chwilę, odcięcia od zgiełku i wsłuchania się w siebie, swoje uczucia. „Walizka” jest pod tym kątem jak najbardziej reprezentatywna.
Za tym utworem kryje się konkretne przesłanie. W jaki sposób szukałaś przestrzeni muzycznej, która będzie w stanie zobrazować przekaz towarzyszący singlowi „Walizka”?
Motywem przewodnim „Walizki” jest rozstanie, ale też związana z nim podróż. Dlatego jako szkielet utworu wybrałam gitarę, która kojarzy się z podróżą. Dodatkowo Paweł Dudziak – producent utworu – w drugiej zwrotce dodał efekty dźwiękowe przypominające przerzucanie bagaży, zapinanie zamka.
W jaki sposób w ogóle szukasz brzmienia, które będzie dla Ciebie ciekawe? Czy w przypadku nowych utworów, można w ogóle mówić o jakichś inspiracjach muzycznych, które rzutują na to, co nagrywasz?
Lubię łączyć organiczne brzmienia z delikatną elektroniką, co dodaje bardziej nowoczesnego charakteru. W realizacji tego zamysłu bardzo pomógł mi producent, który ubarwił syntetycznymi brzmieniami mój gitarowy szkic „Walizki”.
Inspiruję się muzyką z nurtu szeroko pojętego popu alternatywnego, indie pop – zarówno polskiego, jak i zagranicznego. Jednak równie chętnie wracam do klasyków, takich jak Joni Mitchell czy Tori Amos.
Tekst do „Walizki” został zainspirowany wydarzeniami na Ukrainie. Czy to było dla Ciebie oczywiste, że chcesz napisać słowa, które będą w sposób symboliczny odnosić się do tego, co dzieje się za naszą wschodnią granicą?
Zazwyczaj piszę pod wpływem impulsu – tak też było tym razem. Moja mama pomaga Ukraińcom, ucząc ich języka polskiego. Jej uczniowie dzielili się z nią swoimi przeżyciami. Do napisania „Walizki” zainspirowała mnie przejmująca historia pewnej kobiety, która musiała w ciągu godziny spakować się, mając możliwość ucieczki do Polski. Nie planowałam wcześniej, że napiszę utwór nawiązujący jakkolwiek do wojny. Zadecydowały silne emocje, które wywołała we mnie właśnie ta opowieść.
Kto oprócz Ciebie miał największy wpływ na to, jak prezentuje się ten singiel? Jak trafiłaś na muzyków, z którymi współpracowałaś przy tej propozycji?
Duży wpływ miał też producent – Paweł Dudziak. To on nadał „Walizce” ostateczne brzmienie, dodał perkusję, instrumenty klawiszowe, zmiksował utwór, a także towarzyszył mi przy nagrywaniu wokalu, trzymając pieczę nad odpowiednią interpretacją głosową piosenki.
Z Pawłem poznałam się parę lat temu na Uniwersytecie Muzycznym im. F. Chopina przy okazji nagrywania EPki mojego zespołu folkowego Ayran, grającego muzykę bałkańską. Paweł był tam studentem Reżyserii Dźwięku i nagrywał nas jako główny realizator.
Co według Ciebie jest największą wartością utworu „Walizka”? Za co lubisz ten kawałek, że zdecydowałaś się nim oficjalnie zadebiutować?
Utwór „Walizka” porusza uniwersalny temat rozstania, dzięki czemu wiele osób może się z nim utożsamić. Chciałam też dodać otuchy ukraińskiej społeczności w Polsce, pokazać, że nie jest mi obojętny ich los.
fot. materiały prasowe
W jaki sposób szukaliście pomysłu na teledysk do tego singla?
Pomysł na teledysk wypracowaliśmy wspólnie z ekipą filmową. Zależało mi, aby ukazać z jednej strony motyw podróży, tymczasowości – stąd np. ujęcia przyczep kempingowych (i oczywiście walizki), z drugiej zaś melancholii, nostalgii, którą przeżywa bohaterka utworu – stąd morze, które kojarzy mi się z tęsknotą. Jednak duży wpływ miała też sama ekipa filmowa, która zadbała o wizualny aspekt klipu – w szczególności reżyser Adam Duraj, mający niezwykle malarskie podejście do filmu. Każdy kadr został przez niego przemyślany pod kątem kompozycyjnym i kolorystycznym.
Czego możemy spodziewać się po Twojej płycie, nad którą być może pracujesz? Czy masz już pomysł na większość piosenek, które się na niej znajdą?
Większość piosenek jest napisana i będzie systematycznie nagrywana. Już teraz pracuję nad kolejnym singlem „Nie wiem, gdzie jesteś”, który również znajdzie się na debiutanckim albumie. Czego można się spodziewać: więcej emocjonalnych utworów dla wrażliwców oraz ładnych, chwytliwych melodii. 🙂
Czym Twój projekt muzyczny odróżnia się od tego, co możemy usłyszeć w podobnych gatunkach na polskim rynku muzycznym? Czy zależało Tobie na tym, żeby nie powielać już pewnych schematów i czy w ogóle jest to możliwe?
Nie da się uniknąć powielania schematów, wręcz nie byłoby to wskazane. Tak działa umysł ludzki, że podoba mu się coś, co już skądś kojarzy. Ale sztuką jest dodanie do znanej formy czegoś od siebie, kawałka swojej osobowości. To właśnie staram się robić w swojej twórczości. Moje utwory cechuje: minimalizm w tekście, duży ładunek emocjonalny, dopracowane melodie, dużo przestrzeni.
Czy zdążyłaś się już spotkać z jakimiś zaskakującymi dla Ciebie opiniami na temat swojej twórczości?
Po komentarzach na Youtube widzę, że utwór trafił do społeczności ukraińskiej. Pewna osoba napisała, że dzięki „Walizce” rozpłakała się po wielu miesiącach tłumienia emocji. To było dla mnie bardzo przejmujące.
Jesteś absolwentką Szkoły Piosenki Elżbiety Zapendowskiej. Jak oceniasz naukę w tej szkole? Czy oprócz doskonalenia wokalnego mogłaś także odnaleźć coś, co wpłynie na Ciebie od strony muzycznej?
Szkoła Piosenki E. Zapendowskiej daje gruntowne podstawy nie tylko pod kątem wokalnym, emisyjnym, ale także skupia się na interpretacji piosenki i uwrażliwia na słowo. Szkoła ta z pewnością wpłynęła na to, jak śpiewam i jak przekazuję emocje podczas występów.
Ważną częścią Twojej działalności będą prawdopodobnie koncerty. Jak sobie je wyobrażasz? Czy cenisz bardziej kameralne występy, czy raczej będziesz dążyć do koncertowania w większym składzie?
Chcę zacząć od bardziej kameralnych występów, ale planuję występować także na większych scenach i mam już w tym celu zebrany skład muzyków (perkusję, bas, gitarę i klawisze).
fot. okładka singla