Brodka prezentuje nowy utwór „Monika” i zapowiada minialbum

Brodka odkrywa kolejne karty przed premierą nowego materiału. Do sieci trafił utwór “Monika” i teledysk wyreżyserowany przez samą artystkę. Ruszył także preorder minialbumu “Sadza”.

“Monika” to kolejny po “Sadzy” singiel zapowiadający nowy materiał, którego premiera zaplanowana jest na 28 października. To sentymentalna, romantyczna podróż do młodzieńczych lat, szaleństwa i pierwszych miłości. Oda do młodości i naiwności oraz pochwała i gloryfikacja tego, co w nas młode i na zawsze powinno w nas zostać. Nie zawsze w życiu chodzi o sens i logikę.

fot. Maksym Rudnik

– Czasami tęsknię do tych szalonych lat beztroski, kiedy nie zastanawiasz się nad konsekwencjami a wyborów dokonuje tylko serce. „Monika” to oda do młodości i dzikich czasów eksploracji, gdzie spontaniczność góruje nad logiką. Do udziału w klipie zaprosiłam cudowną dwójkę młodych zakochanych ludzi Bartka i Zosię. Dziękuję, że pozwolili mi wejść z kamerą w ich intymność. Niech ta miłość trwa na wieki! Miłego spotkania z „Moniką”. – mówi Brodka.

Wraz z premierą „Moniki” wystartował preorder minialbumu, na którym pojawi się 7 kompozycji.

Opis albumu “Sadza”:

„Sadza” to najintymniejsza płyta Brodki. Osobista, szczera, bezpośrednia. Obnażająca ułomności, wypowiadająca skrywane tęsknoty. To historia o namiętnościach, kryzysie i potrzebie transformacji, bo rama nie ta sama.

Jesteś w środku przemiany – usłyszała w wieku 33 lat od szamanki na drugim końcu świata, w czasie przepełniających emocji. Wokalistka mówi, że dotąd nie przeżyła artystycznego katharsis, bo kryła się pod płaszczem fikcyjnych postaci. Teraz mówi w swoim imieniu. I było to dla niej doświadczenie oczyszczające.

Na fali emocji powstały teksty. Są w nich skrawki wyznań, prywatnych wiadomości. Musiały więc powstać w całości po polsku.

Producentem albumu jest 1988. To nie miał być hiphopowy materiał, zachowano strukturę piosenki. Spomiędzy refrenu i zwrotki przecieka tu jednak producencki wpływ, przynosząc nowe rozwiązania. Nie jest ani gorzko ani słodko. Jest szczerze do bólu. Efekt zaskoczy fanów obu artystów. W takiej odsłonie jeszcze ich nie słyszeliście. Za muzykę i teksty odpowiada Brodka. Sama też własnoręcznie stworzyła artwork do płyty, który jest swego rodzaju, osobistym pamiętnikiem.

Płyta przeszła ogromną transformację. Jak twórczy duet zaczął poznawać swoje światy, to demówki poszły w kąt, a ze strefy komfortu oboje poszli po więcej. Każdy coś musiał zaryzykować. Jak Zdechły Osa, który pojawił się na gościnnych występach i wyłożył serce na tacy.

„Sadza” prowokuje do gry szczerość za szczerość. Tu nawet autotune brzmi prawdziwie.

 

Leave a Reply