“Smutne oczy” to autorski utwór poznańskiego zespołu TUGA. Do nowego, jakże porywającego singla powstał teledysk.
Połączenie rockowej energii z dodającymi żywiołowości dęciakami oraz melancholijną melodyką spod znaku Happysad – tak w skrócie można określić, jakże frapujący utwór „Smutne oczy” zespołu TUGA. Trzeba jednak dodać, że wszelkie skojarzenia są przypadkowe, bo band ma wystarczające narzędzia, by tworzyć muzykę naznaczoną własnym indywidualizmem. Dlatego big-bitowe brzmienie nie jest oczywiste, bo zostało podrasowane kolorytem brudnych, ale jakże rasowo prezentujących się gitar i perkusji. Jest w tym też element jakiejś swobody twórczej, może nawet „improwizacji”, która nie pozwala zamknąć tej propozycji w oczywistym gatunku muzycznym.
fot. Agata Gołębiewska
Każde wyłamanie się z narzucającej się formy wychodzi zespołowi jak najbardziej na korzyść. To nie jest takie łatwe w przypadku, gdy brzmienie bandu określają instrumenty dęte (trąbka, puzon). Zwykle jest tak, że w takim położeniu artystycznym ciężko wyrwać się z pewnej konwencji, a im się udało. Przy tym wszystko spaja się w jedną całość i nie powoduje uczucia dysonansu, że coś ze sobą tutaj nie współgra. Nie ma w tym też rozbieżności pomiędzy twórczymi założeniami a końcowym efektem.
Pomimo fajnej dynamiki i rozbudowania kompozycyjnego, nie dostrzeżemy w „Smutnych oczach” napastliwości oraz czegoś, co mogłoby przytłaczać nadmiarem wrażeń. Właściwie szukanie na siłę słabszych stron tej propozycji byłoby niesprawiedliwe. Może brakuje w tym jedynie jakiegoś pierwiastka zaskoczenia, ale to tak naprawdę banał, bo dostaliśmy świetny numer naładowany emocjami, podrasowanymi należytym zawodowstwem. Po prostu świetnie się tego słucha. Warto sprawdzić.
*****
Klip do utworu “Smutne oczy” powstawał ponad rok, ale głównie ze względu na poziom skomplikowania montażu i animacji dopiero teraz doczekał się swojej premiery.
TUGA to piątka przyjaciół z Poznania, którzy robią to, co lubią i lubią to, co robią. Teatralność i improwizacja tworzą ich drugie „JA”, co sprawia, że koncerty są indywidualnym wydarzeniem dla każdego widza. Miks różnych inspiracji i osobowości spowodował, że nazywają ich na mieście „nową falą polskiego big-beatu”, a oni się z tym nie kłócą. Poznali się na jam sessions. W 2020 roku oficjalnie zaczęli tworzyć w tym składzie, a w 2021 roku wydali trzy pełne koncerty live na YouTube.
Nagrywają się samodzielnie, w przyszłych miesiącach można spodziewać się więcej singli, o których będą informować. Mają za sobą występy na festiwalu FAMA, gdzie oprócz swojego koncertu zagrali też na koncercie finałowym “Dzika Rzecz” – polska muzyka transformacji, gdzie wykonali własne interpretacje utworów “Spalam się” z repertuaru Kazika oraz “Gin gi lob” zespołu Tie Break.
*****
Skład zespołu TUGA:
Bartosz Knapiński – gitary, głos
Jędrzej Kaniewski – bass
Jacek Sienkiewicz – perkusja, SPD
Jan Stachowiak – puzon
Maciej Dorna – trąbka
*****