Mery Spolsky żegna się z książkową Marysią singlem „Cekinowa Bomba”!

Mery Spolsky definitywnie zamyka erę „czarnej grzywki” i żegna się z książkową Marysią singlem i teledyskiem do rozdziału „Cekinowa Bomba”.

Kiedy, ponad dwa lata temu, w pandemicznym lockdownie, Mery Spolsky zabierała się nieśmiało za pisanie książki, nic nie zapowiadało tego, do jakich rozmiarów rozrośnie się ten projekt. Na uniwersum „Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj” składa się sama książka, muzyczny audiobook, seria wyjątkowych live actów, box z cd, na którym wybrane rozdziały zostały zaaranżowane na piosenki, ukazały się także teledyski do dwóch utworów… A to i tak duży skrót tego, co się działo.

fot. materiały prasowe

Cekinowa Bomba” to jeden z 52 rozdziałów w książce „Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj”.  Opowiada o smutnej dziewczynie w pełnym i roztańczonym klubie, o samotności w tłumie. Fragment ten został wybrany przez Mery Spolsky i zaaranżowany na utwór muzyczny. Jednak do tej pory dostępny był tylko w serwisach audiobookowych. Teraz, po ponad roku od premiery książki, artystka żegna się z tytułową postacią Marysi singlem i teledyskiem do „Cekinowej Bomby” właśnie.

Sam klip powstawał w wyjątkowych okolicznościach. Osoby, zaangażowane w pracę nad „marysiowym uniwersum”, pod przewodnictwem Tomka Kuczmy (odpowiedzialnego za oprawę graficzną projektu), stworzyły teledysk do „Cekinowej Bomby” w domu Mery Spolsky.

– Najpierw była książka „Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj”, potem powstał do niej muzyczny audiobook, a na końcu trasa po całej Polsce z LIVE ACTAMI i piosenkami z audiobooka. Wśród nich była „Cekinowa Bomba”, którą chciałabym zamknąć ten ogromny projekt. Ściągam więc czarną grzywkę i zapraszam Was do tańca w cekinach, glitterach, obcisłych topach i zbyt kusych dołach! Teledysk jest dla mnie wyjątkowy, bo stworzyliśmy go u mnie w domu wraz z grupą przyjaciół, którzy pracowali również przy całym projekcie „Jestem Marysia i chyba się zabiję dzisiaj”. To były dwa dni śmiechu, zabawy, przebieranek, tańców i dobrego nastroju. Właśnie w takiej atmosferze chciałabym zakończyć ten potężny rozdział o Marysi. Reżyserem teledysku jest Tomek Kuczma, którego znacie już z oprawy graficznej mojej książki, a producentem piosenki No Echoes. Przy klipie pracowali również: Agata Furmanek, Kaśka Stokłosa, Artur Klimczak, Łukasz Sikorski, Kuba Tarnecki, Marta Furdyna, Lolek i Coco. – mówi Mery Spolsky 

– Inspiracją do napisania piosenki było nocne wyjście na miasto, zatem moim marzeniem jest abyśmy kiedyś razem zatańczyli do niej w klubie lub nad Wisłą! Koniecznie w cekinach! Co Wy na to? – dodaje artystka.

– Mery jest jedną z niewielu artystek, które mogą pozwolić sobie na naprawdę wszystko. Surrealistyczny teledysk do “Cekinowej Bomby” stworzyliśmy korzystając z formuły “jednominutowych rzeźb”. Każdy z “cekinowej ekipy” udostępnił na potrzeby teledysku jakieś ciekawe rekwizyty ze swoich prywatnych zbiorów. Używając ich w niespodziewany sposób zamieniliśmy pozornie zwykłe sytuacje w improwizowane szaleństwo. Dziękuję wszystkim za pomysły, serca, nogi i ręce włożone w ten teledysk. – mówi Tomek Kuczma.

Utwór „Cekinowa Bomba” nie był do tej pory dostępny w serwisach streamingowych. Można było go odsłuchać tylko na platformach audiobookowych. Mery Spolsky jednak na stałe włączyła go do swojego koncertowego repertuaru, a publiczność za każdym razem bardzo żywiołowo reagowała na tę taneczną kompozycję. To właśnie dzięki namowom fanów artystka zdecydowała się na wydanie tej piosenki w formie singla z teledyskiem.

 

Leave a Reply