Metronome Festival – największy festiwal w Pradze 23 – 25.06.2022 [RELACJA]

Metronome Festival to muzyczne święto, które odbywa się w Pradze na terenie Výstaviště (Centrum Wystawiennicze). Oferuje występy najsłynniejszych gwiazd międzynarodowej sceny muzycznej w połączeniu z najlepszymi przedstawicielami sceny czeskiej. Festiwal odbył się w dniach 23 – 25 czerwca i przyciągnął tłumy zainteresowanych nie tylko największą gwiazdą festiwalu – Nickiem Cave’m.

fot. Łukasz Dębowski

Nie da się ukryć, że największe zainteresowanie przyciągnął występ Nicka Cave’a na głównej scenie, który porwał publiczność od pierwszej piosenki. Artysta wystąpił ze swoim zespołem The Bad Seeds i zaprezentował przekrojowy materiał z wielu albumów. Od pierwszego utworu publiczność należała do niego.

 

Wokalista nie tylko pokazał najwyższy poziom wykonawstwa, ale także cały czas był w bliskim kontakcie z fanami poprzez bezpośrednie interakcje – przybijanie piątki, przekazywanie mikrofonu publiczności, wspólne wykonywanie utworów. Właściwie kto był pod sceną mógł poczuć oddech artysty na własnej skórze. Nick był nie tylko w doskonałej formie, ale także pozwalał sobie na żarty pod swoim adresem („widzę na telebimie starego człowieka, ale jednocześnie będącego przystojnym jak nigdy wcześniej”). A co usłyszeliśmy? Od „Jubilee Street”, po przejmujące piosenki z niezwykle przejmującej płyty „Ghosteen”. To jeden z koncertów, który zdecydowanie pozostają pod skórą na dłużej.

Zaskoczeniem było umieszczenie zespołu Everything Everything na mniejszej scenie, gdyż band zdecydowanie zasługiwał na znalezienie się na największej platformie. Band dawał z siebie wszystko, niestety nie wszystko przyzwoicie prezentowało się od strony technicznej. Dźwięk ginął, a wokalu prawie nie było słychać, co przełożyło się na ostateczny zły odbiór koncertu.

Natomiast headlinerem drugiego dnia festiwalu był Beck. Tutaj też nie wszystko wypadło doskonale, chociaż trzeba przyznać, że dźwięk na największej scenie festiwalu był na najwyższym poziomie. Artysta zaprezentował piosenki nie tylko ze swojej ostatniej jak dotychczas płyty „Colors”, ale pojawiło się też kilka starszych propozycji. Niestety wiele ścieżek muzycznych było wypuszczonych z komputera, co rzucało nienajlepsze światło na występ Becka. Być może było to uzależnione od pogody, która niestety zepsuła wieczorne koncerty wielu artystów (występ Becka był opóźniony ponad godzinę). Dlatego brodzenie w błocie przy akompaniamencie jego piosenek nie należało do najciekawszych wydarzeń.

Jednak tego dnia serce mógł skraść uroczy zespół Oh Wonder. Ich występ przypadł jeszcze na suchą porę, więc przyjemność obcowania z ich piosenkami była duża. Małżeństwo porwało od początku publiczność, serwując lekkie i bezpretensjonalne piosenki nie tylko z ich ostatniej płyty „No One Else Can Wear Your Crown”.

Trzeci dzień festiwalu należał do Underworld – to oni byli wtedy głównymi headlinerami. Na jakość ich występu nie można narzekać, jednak tego dnia najmocniej zaznaczył swoją obecność doskonały belgijski zespół Balthazar. Ta niezależna grupa pop-rockowa stanęła na wysokości zadania, prezentując swój przekrojowy materiał. Pełen profesjonalizm, dojrzałość sceniczna i świetne przygotowanie sprawiło, że szybko zyskali zainteresowanie osób, którzy tego dnia nie pojawili się na festiwalu ze względu na ich koncert.

Łącznie 22 000 osób odwiedziło piątą edycję festiwalu Metronome Prague, który w niedzielę rano zakończył się w Praskim Centrum Wystawienniczym. Na ośmiu scenach zaprezentowali się czescy i zagraniczni wykonawcy. Nie da się ukryć, że pomimo pewnych niedociągnięć i niesprzyjającej pogody, festiwal w Pradze należy już do jednych z najważniejszych wydarzeń w Europie. Może nie ma takiego rozmachu i założeń jak chociażby angielski Glastonbury czy Opener Fesival odbywający się w Polsce, jednak w ich przypadku jakość była ważniejsza niż ilość koncertów. Przy okazji Metronome Prague stawia na czeskich artystów, pokazując bogatą różnorodność muzyczną. Warto zaplanować sobie wypad na ten festiwal za rok, gdyż na pewno organizatorzy zadbają o równie niebanalny przekrój wykonawców.

Łukasz Dębowski

 

fot. Łukasz Dębowski

 

Leave a Reply