„Ponura żniwiarka” to premierowy utwór T.Love, który jest stroną B singla „Pochodnia”, oficjalnie promującego nowy album zespołu.
Jak sam mówi o sobie Muniek Staszczyk – jest „płytowcem” i muzyki słucha wyłącznie z CD (najchętniej w samochodzie). Dlatego drugi utwór pt.: „Ponura żniwiarka”, promujący album T.Love zatytułowany „Hau, hau” (premiera 22.04.22) został wytłoczony na… stronie B limitowanego fizycznego singla promocyjnego.
fot. Jacek Poremba
Muniek deklaruje: „Wypuszczamy singla jak za starych dobrych czasów, który będzie miał strony A i B. Na stronie A znajduje się nasz pierwszy zwiastun albumu, czyli „Pochodnia”, z gościnnym udziałem Kasi Sienkiewicz z Kwiatu Jabłoni, który definiuje T.Love AD 2022 neo-popowo, a na stronie B „Ponura żniwiarka”, która definiuje nas jako zespół rock’n’rollowy. Taka będzie cała płyta, barwna, rozpięta na pięciolinii neo-popu i neo-rock’n’rolla, ale wszystko w korzeniu T.Love”.
A o samym utworze dodaje: – Ten numer, kiedy tylko przesłuchałem CD-ka z Janka kompozycjami, od razu mi się spodobał, bo przywodził mi na myśl skojarzenia ze wszystkim co lubię – przypominał mi klimatem i brzmieniem kawałki Gary’ego Glittera, T.Rex i legendarny „Personal Jesus” Depeche Mode. To jest T.Love w pigułce! W czystej postaci. 100% cukru w cukrze”.
Janek Benedek tak podsumowuje „Ponurą żniwiarkę”: – Rzeczywiście, to jest to, co lubimy z Muńkiem najbardziej, czyli stary blues. Ale w tym przypadku podany na zimno, w taki depeche’owski sposób – tak się ludziom kojarzy i coś w tym jest. A żeby przyprawić ten numer czymś specjalnym, zaprosiliśmy Andrzeja Smolika, który jest genialnym multi-instrumentalistą i zagrał tu kapitalne solo na harmonijce ustnej.
„Ponura żniwiarko, częstujesz mnie swą kwarantanną. Hej, cześć, czarna panno! Od urodzenia jesteś traumą” – tym cytatem z tekstu Muńka można by podsumować przekaz literacki, ale nie byłby on pełny, bo jego istota rozbrzmiewa w słowach: „Kto nie pojmuje sensu jej, ten nie potrafi kochać, wiedz!”.
Muniek, poeta rock’n’rolla, który sam otarł się o śmierć, trafił z tym przekazem w bardzo adekwatny, smutny globalnie czas – a że numer ma fantastyczną blues-rockową motorykę, dynamiczną, pobudzającą do życia aż się prosi by parafrazując innego, znakomitego poetę księdza Jana Twardowskiego zamknąć ten przekaz w zaklęciu „śpieszmy się kochać ludzi”…
Graficzne lyric video do utworu stworzyła Marta Kacprzak.