Monika Lidke to znakomita polska wokalistka jazzowa, na co dzień mieszkająca w Londynie. Płyta „Gdyby każdy z nas…” pełna jest poetycko-jazzowych opowieści, ale też melodyjnych szlaków muzycznych, które uciekają przed piosenkową jednoznacznością.
Ten trzeci w dorobku wokalistki album to jednocześnie pierwszy z polskimi tekstami, które napisał Andrzej Ballo.
Recenzja płyty „Gdyby każdy z nas…” – Monika Lidke (Jazz Sound, 2017)
Jak czytamy we wstępie do albumu „Gdyby każdy z nas…” Moniki Lidke – „Muszę dozować sobie płytę Moniki, gdyż moje serce nie wytrzymuje tylu wzruszeń na raz”. Trudno nie zgodzić się z tymi słowami Basi Trzetrzelewskiej.
Ten krążek nasycony jest harmoniami jazzowymi, gdzie nie rządzi improwizacja, a po prostu piękne melodie. I to takie z poetyckim przesłaniem.
Bo trzeba przyznać, że poezja Andrzeja Ballo idealnie współgra z muzyką wokalistki. Poza tym głos Moniki potrafi wyłuskiwać ważne rzeczy, które kryją się w tych słowach. Interpretacja staje się równie ważna, co wokalne prowadzenie kolejnych piosenek.
Zresztą już pierwszy utwór „Gdyby każdy z nas” wprowadza nas w wyjątkowość tego wydarzenia. Ty bardziej, że pojawia się tu gościnnie niezwykła osobowość – Dorota Miśkiewicz, która dodała dodatkowego ciepła tej kompozycji. Skoro już mowa o gościach, to trzeba wspomnieć o udziale Anny Jurksztowicz. Jej obecność w „Liczę do dwóch” ujmująco przenika się z wokalną delikatnością Moniki Lidki. Natomiast pierwiastek męski w postaci Krzysztofa Napiórkowskiego występuje tu dwukrotnie („Na czerwonym świetle” i „Idę miastem”).
Należy odnotować też te kompozycje, które nie zostały zamknięte w do końca określonym brzmieniu. A tak właśnie jest w „Spacerujemy”, gdzie pozostawienie jej w otwartej, oszczędnie zakreślonej formie, dodaje jej dodatkowej istotności.
A takich swobodnie bujających, trochę leniwych, ale muzycznie zaangażowanych utworów jest więcej. W „Pastorałce” znajdziemy większą przestrzeń na improwizację, a i tak całość kompozycji trzyma się w pewnej powściągliwości. Pomimo, że końcowa część nabiera jazzowego tempa.
Znalazło się też miejsce na kilka promiennych momentów. „Skapuje słońce” to taki kwitnący, a jednocześnie ciepło otulający moment, gdzie Monika Lidke pozwoliła sobie na jeszcze bardziej swobodne prowadzenie wokalu.
Album „Gdyby każdy z nas” jest pierwszym w dorobku wokalistki, który został napisany w języku polskim. I ta słowiańska namiastka oraz wyszukana istota niejednoznaczności jazzowej staje się czymś bardzo ważnym.
Ta płyta posiada ogromny potencjał muzyczny ukryty w wielowymiarowej budowli tych kompozycji. Bo nie najważniejszym staje się wyszukiwanie gatunków pasujących do tej płyty, tylko spoglądanie na nią szerzej, gdzie pękają ramy muzycznych podziałów.
Łukasz Dębowski
Muzycy:
Monika Lidke – vocal
Marek Napiórkowski – guitar
Michał Tokaj – piano
Michał Barański – double bass
Łukasz Żyta – drums
gościnnie:
Dorota Miśkiewicz – vocal
Anna Jurksztowicz- vocal
Krzysztof Napiórkowski – vocal