Tego jeszcze nie było! Zapowiada się nie lada gratka muzyczna dla sympatyków Danuty Stankiewicz. Kolorowy Ptak polskiej piosenki znany jest z kreatywności i kolejnych nowych projektów artystycznych.
Fascynująca i kontrowersyjna. Zaskakuje, zadziwia, onieśmiela, a nawet sieje zgorszenie… Raz śpiewa piosenki religijne i to specjalnie na jej prośbę napisane, by potem na scenie pojawić się z erotycznymi akcesoriami i wabić płeć przeciwną bajkami erotycznymi (!). Jedni ją kochają, inni nienawidzą. Zdawać się też może, że jej kolejne i coraz bardziej szalone pomysły czy też wcielenia nikogo nie powinni już zadziwić, a jednak…
fot. Bartosz Kuśmierski / materiały prasowe
Lada moment światło dzienne ujrzy prawdziwa „perełka” z jej bogatego repertuaru. Liryczna i sentymentalna „Pogodna usypianka”, którą specjalnie dla niej skomponował jeden z najwybitniejszych polskich kompozytorów XX wieku minionej epoki – Jarosław Kukulski. Tekst wyszedł spod „pióra” Barbary Rybałtowskiej.
Co ciekawe, piosenka znajduje się w repertuarze Danuty Stankiewicz od blisko… 40 lat! Piosenkarka zarejestrowała ją na początku grudnia 1980 roku w Studio Polskiego Radia z towarzyszeniem Warszawskiej Orkiestry PRiTV pod dyr. Ryszarda Dudka.
– Jarek Kukulski był wspaniałym kompozytorem i nigdy nie ukrywałam, że bardzo bym chciała w swoim repertuarze mieć jego piosenkę. Aż pewnego razu, podczas jakiegoś koncertu, tak od słowa do słowa, Jarek zaproponował mi współpracę. A miłym dodatkiem tej rozmowy było jego stwierdzenie, że mam szerokie możliwości wokalne, że podoba mu się mój głos i barwa, no i czysto śpiewam. Jakiś czas później zadzwonił, mówiąc, że skomponował dla mnie pierwszy utwór. Bardzo się ucieszyłam. Kompozycja od razu mi się spodobała. Tekst napisała Basia Rybałtowska. I tak powstała „Pogodna usypianka” – mówi Danuta Stankiewicz.
Nie jest tajemnicą, że Jarosław Kukulski lubił sam aranżować swoje utwory. Ten jednak, z uwagi na rodzinną tragedię, która wywróciła dotychczasowe życie kompozytora do góry nogami, zaaranżowany został przez Waldemara Parzyńskiego.
– Jarek długo nie mógł się otrząsnąć po tragicznej śmierci Ani Jantar w katastrofie lotniczej. Nie miałam odwagi zawracać mu głowy opracowaniem piosenki. Nagrałam ją i zamknęłam drzwi. Potem Jarek wyjechał z Natalią do Stanów Zjednoczonych, a ja realizowałam inne już projekty. No, a potem, po prostu zapomniałam o tej usypiance – wyznaje artystka. Nie ukrywa też, że opowiedzenie tej niesamowitej historii związanej z piosenką „Pogodna usypianka” niemalże „wymusiła” na niej jej wieloletnia przyjaciółka, dziennikarka Anna Tomasik.
– Gdyby nie upór Ani Tomasik, która jest wielką fanką Anny Jantar i Jarosława Kukulskiego, zapewne o „Pogodnej usypiance” bym nie mówiła przez… kolejne czterdzieści lat! – śmieje się Danuta Stankiewicz. Każda nasza rozmowa telefoniczna i każde spotkanie kończyło się na „drążeniu” przez Anię tematu o nieznaną kompozycję Jarka Kukulskiego. Przy pierwszym „odsłuchu” tej piosenki płakała jak bóbr i mówiła przez łzy „cudna, wspaniała”, nie szczędząc przy okazji fali pretensji pod moim adresem „jak mogłaś to tyle lat ukrywać przede mną i przed światem?” – opowiada piosenkarka.
Do „Pogodnej usypianki” wrócimy jeszcze nie raz, zwłaszcza, że jej premiera zaplanowana początkowo w 10.rocznicę śmierci Jarosława Kukulskiego, nieco się opóźni.
Anna Tomasik