Natalia Przybysz prezentuje teledysk nakręcony w nietypowych okolicznościach. „Kochamy się źle”, to trzeci singiel z wydanego w październiku zeszłego roku albumu „Jak Malować Ogień”. Obraz do tego utworu artystka współtworzyła ze swoimi fanami przebywającymi w domach podczas ogólnopolskiej akcji #ZostanWDomu.
„Pomysł wspólnego kręcenia klipu z fanami pojawił się w naszych głowach niezwykle spontanicznie i jest odpowiedzią na sytuację, w jakiej obecnie wszyscy się znajdujemy. Założenie było niezwykle proste, fani nagrywali swoje tańce i inne kreatywne wyczyny do piosenki „Kochamy Się Źle” w domowych warunkach, swoimi własnymi telefonami.
Filmiki te zostały następnie wyselekcjonowane oraz zmontowane przez reżyserkę – Silvię Pogodę. Warto nadmienić, że fani nie zawiedli i zostało nadesłanych niemal 300 filmików. Niestety utwór ma ograniczony czas i nie wszystkie mogły znaleźć się w finalnym teledysku… Efektem końcowym jest „isolation video”, będące wspólną radością i zabawą, trochę na przekór temu, co do nas obecnie dociera ze świata zewnętrznego.” – opowiada Natalia Przybysz.
Silvia Pogoda – reżyserka o pracy nad klipem:
Bardzo się cieszę, że w tak szczególnym czasie mogłam współtworzyć ten teledysk. To wyjątkowa sytuacja, której wszyscy doświadczamy po raz pierwszy w życiu, a nam udało się w trudnej rzeczywistości połączyć dzięki muzyce i stworzyć ten piękny projekt. Z nagrań nad którymi pracowałam czułam niepowtarzalną, specyficzną energię tego momentu i jestem bardzo wdzięczna za tę możliwość.
Natalia Przybysz o utworze „Kochamy Się Źle”:
Podobno kobiety obserwują miłość z perspektywy sufitu sypialni, konstruując w sobie pajęczynę narracji. Mężczyznę prowadzi ku spełnieniu ciało/pojazd i fantazje z zachowanych w pamięci obrazów/map. Znów się spotykają, znów oczekują i szykują się na coś konkretnego i są plany lub wspomnienia w każdej z wyobraźni zaangażowanych. Niespełnienie prowadzi do rozczarowania… Czy tak musi być? A może dajmy się zaskoczyć tej samej osobie w tym samym miejscu. Każdy dzień przynosi nowe współrzędne, składniki, obszary lądów i nieznanych mórz. W wyobraźni. W sercu. W emocjach zgromadzonych w fizycznych strukturach naszego bycia. Może po prostu pozwólmy by się zadziało i dajmy się zaskoczyć, nawet samej/samemu Sobie. Bo dziś jest inne.
„Jak Malować Ogień” to piąta solowa, autorska płyta Natalii Przybysz. Materiał jest naturalną konsekwencją i rozwinięciem brzmień i kompozycji, które ukazały się na poprzednich albumach „Prąd” i „Światło nocne”. Znajdziemy tutaj blues, soul i jazz, żywe instrumenty i jak zawsze wyjątkowe i mądre teksty.
„Jak Malować Ogień” to zapis chwil i emocji towarzyszących Natalii Przybysz i jej zespołowi, z którym na stałe koncertuje i tworzy. Oprócz producenta i gitarzysty Jurka Zagórskiego (odpowiedzialnego za produkcję albumów „Prąd” i „Światło nocne”) do współprodukcji dołączył Mateusz Waśkiewicz (gitara) oraz sekcja rytmiczna Kuba Staruszkiewicz i Pat Stawiński. Wszyscy razem komponowali muzykę i pracowali nad aranżacjami albumu w zaciszu domowego studia Natalii.
Za wszystkie melodie i historie opowiedziane głosem odpowiada oczywiście Natalia Przybysz. Gościnnie wystąpił wiolonczelista Michał Pepol.
Wyszedł z tego bardzo gejowski teledysk. Ale super. Podoba mi się