
W tym sezonie zrobiło się wyjątkowo gęsto od premier, które nie trafiają do głównego nurtu, a mimo to przyciągają uwagę świeżym brzmieniem i celnością komentarza.
Zanim przejdziesz do samego zestawienia, warto wiedzieć, że to właśnie te wydawnictwa najmocniej mieszają gatunki, odważnie łamią formy i pokazują, jak szybko dojrzewa polska scena alternatywna.
fot. materiały prasowe
The Molka – Polska B
Grudziądzka ekipa The Molka trzyma się estetyki, która nie potrzebuje świateł reflektorów, żeby przyciągnąć uwagę. Założyli skład w 2017 roku, grają punk rock oparty na prostych, mocnych riffach i bezpośrednim przekazie, a w nowych numerach słychać echa The Analogs czy Celi nr 3 — nie jako kopiowanie, tylko jako świadome oparcie się na tradycji, którą faktycznie czują. „Polska B”, wydana 5 czerwca 2025, od pierwszych dni krąży po kanałach niezależnych, bo album ma ten rzadki dziś rodzaj energii, która dobrze działa na koncertach i równie mocno wchodzi w odtwarzacz.
Zespół gra w składzie: Kacper na basie i wokalu, Bartas na gitarze rytmicznej, Aman na prowadzącej oraz Julek za perkusją. Brzmienie nie jest przeprodukowane — bardziej surowe, bliżej sceny niż studia, co daje materiałowi uczciwą intensywność. Słychać, że to cztery osoby, które nie próbują niczego wygładzać, tylko nagrać to, czym żyją.
Podobnie jak słuchacze polują na świeże, undergroundowe brzmienia, tak łowcy okazji w sieci stale monitorują rynek gier losowych pod kątem atrakcyjnych bonusów. Dużym zainteresowaniem cieszą się tam darmowe spiny za rejestrację nowości, dzięki którym gracze mogą bez ryzyka przetestować ofertę kasyn online z taką samą ciekawością, z jaką odkrywa się debiutanckie płyty.
Less – Heavy Words
„Heavy Words” wyróżnia się tym, że Less bierze na warsztat wyłącznie oryginalne instrumentalne utwory rockowe i metalowe, a następnie dopisuje im teksty oraz wokale, traktując każdy numer jak osobną rekonstrukcję emocji. Różnorodność projektu nie jest ozdobą, lecz precyzyjnym wyborem materiału, który pozwala pokazać pełny zakres brzmień:
- post rock i rock progresywny;
- hard rock, heavy i thrash metal;
- modern thrash, groove oraz black/death metal.
Dzięki takiemu zestawowi pojawiają się akustyczne wstawki, fantastyczne pejzaże, gęste harmonie i blasty, co daje słuchaczowi możliwość prześledzenia, jak zmienia się treść utworu, kiedy instrumentalny szkic dostaje głos.
Less odpowiada tu za wszystko: koncepcję, wokale, teksty, grafikę, stronę www i wideo towarzyszące premierze. Ta pełna kontrola twórcza umożliwia spójne odczytanie materiału i pozwala odbiorcy zobaczyć, jak głęboko można przetworzyć znany motyw, jeśli twórca zna jego konstrukcję od podszewki.
Wind Down – The Burning Past
„The Burning Past”, wydany 27 kwietnia 2025 roku, opiera się na precyzyjnie zbudowanym koncepcie — Wind Down korzysta z symboliki rdzennych kultur Ameryki Północnej, żeby stworzyć narrację, w której progresywny groove metal staje się nośnikiem duchowych motywów. Zestawienie szamańskich odniesień z techniczną grą pozwala uchwycić rzadko spotykane połączenie melodycznej przejrzystości i ciężaru opartego na wyraźnych rytmicznych zmianach. Album korzysta z wpływów Nevermore, Alter Bridge i Dream Theater, ale zostawia przestrzeń na własny idiom oparty na dokładnie zaprojektowanych riffach.
Początki Wind Down sięgają 2021 roku, kiedy Damian „Blady” Jurek i Wojciech „Świerszcz” Wojtyczek — znani z Thetragon — zbudowali pierwszą wersję składu, do którego później dołączyli Kuba Czubik, Władysław Zawojski i Marcin Borula. Ich EP-ka „Uśpieni Ludzie” zdobyła rozpoznawalność dzięki wyrazistemu singlowi i teledyskowi, co pozwoliło zespołowi wejść na sceny z Necronomicon, Stonecast, 3000AD oraz polskimi grupami Iscariota, Styxx i Subterfuge. Ten etap ustawił ich na trajektorii rozwoju, którą słychać w każdym kolejnym nagraniu.
W 2023 roku do grupy dołączyli Franciszek Trybus i Tomasz Wiśniewski, co ustabilizowało kierunek stylistyczny i umożliwiło rozpoczęcie prac nad pełnym albumem. Nagrania ruszyły w 2024 roku w Hertz Studio, a finalny miks i mastering przeprowadzono w Ergosphere Studios, co zapewniło brzmienie z wyraźnym podziałem planów i mocnym fundamentem rytmicznym. Obecny skład — Wiśniewski (wokal), Wojtyczek i Borula (gitary), Trybus (bas) oraz Jurek (perkusja) — tworzy układ, który pozwala grupie realizować złożone struktury bez utraty czytelności.
ROS – Salvator
„BUKIET” to pełnometrażowy debiut ROS, zespołu powstałego w 2023 roku, który zbudował własne brzmienie na połączeniu metalu, ambientu i operowej ekspresji. Materiał korzysta z kontrastu: ciężkie, gęste riffy prowadzą narrację, a wokal otwiera kompozycje na przestrzeń, w której można wyczuć zarówno dramaturgię, jak i precyzyjnie zaplanowaną dynamikę. Każdy utwór opiera się na wyraźnej konstrukcji, co pozwala czytelnie śledzić rozwój melodii.
Album wyróżnia się warstwą instrumentalną — gitary prowadzą dialog z ambientowymi tłem, a sekcja rytmiczna utrzymuje ciężar bez zasłaniania wokalu. ROS korzystają z tej formuły, żeby opowiedzieć historie bliskie ich estetyce: refleksyjne, ale mocno osadzone w metalowym fundamencie. „BUKIET” działa jak spójna całość, która pokazuje, że zespół od początku stawia na przemyślaną konstrukcję i konsekwentnie budowaną tożsamość.
Bambi – TRAP OR DIE
„RAP OR DIE” rozwija kierunek, który bambi sygnalizowała w „MADONNIE” i „CZEMU NIE ŚPISZ?”, ale tutaj konstrukcja materiału jest wyraźniejsza — album układa się z trapowych warstw, lżejszych przestojów i klubowych numerów, które faktycznie zmieniają tempo odsłuchu. Dzięki temu łatwo wychwycić, jak świadomie buduje kontrasty między agresją bitu a bardziej intymnym tonem.
Wydawnictwo ukazuje pełnię jej współpracy z francisem, odpowiedzialnym za produkcję wykonawczą całości. To słychać w detalach: selekcji brzmień, pracy nad przestrzenią i sposobie prowadzenia gości, którzy zostali dobrani tak, by wzmacniać klimat, a nie zasłaniać głównej narracji albumu.




![Najlepsze rapowe płyty 2024 roku [RANKING]](https://polskaplyta-polskamuzyka.pl/wp-content/uploads/2025/01/Najlepsze-rapowe-plyty-2024-roku-RANKING-300x300.png)


