„Odbyłam długą drogę do autentyczności swojego głosu” – Ola Nowak [WYWIAD]

Nowy singiel Oli Nowak, zatytułowany „Boomerang”, to popowa opowieść o emocjonalnym odzyskiwaniu siebie i relacji, która niczym boomerang powraca, przynosząc ukojenie i nową perspektywę.

Z tej okazji zadaliśmy artystce kilka pytań o jej drogę twórczą i doświadczenia, czego efektem jest poniższy wywiad.

fot. materiały prasowe

„Boomerang” wydaje się osobistym utworem – co dokładnie chciałaś przekazać poprzez tę piosenkę z własnej perspektywy? Jakie emocje i myśli towarzyszyły Ci przy jej tworzeniu?

To mój drugi w życiu napisany tekst, więc miałam stracha, że nie uda mi się napisać go tak sprytnie, jak pierwszego singla „Ping Pong”. Podobnie jak wcześniej, towarzyszyły mi żywe emocje związane z bardzo konkretną relacją, a tekst powstał z myślą o niej, osadzony w obrazowych kadrach będących jedynie wycinkiem całej historii. Miałam potrzebę w końcu to sobie pokazać – te teksty działają terapeutycznie i prowokują do zajrzenia w głąb własnego wnętrza.

Co według Ciebie jest największą wartością singla „Boomerang”? Czy jest coś, za co szczególnie lubisz ten utwór?

Postrzegam każdy utwór jako całość. Ci, którzy mnie znają, wiedzą, że szybciej jestem w stanie się zajarać brzmieniem basu lub werbla niż samym wokalem. Ale największą wartością dla mnie w utworze jest zawsze tekst, na drugim miejscu brzmienie całości i vibe. „Boomerang” wyzwala we mnie emocje, które ciągną mnie do wolności. Trochę mnie smuci nie ukrywam, ale ma coś w sobie z nadziei, no i ten groove. 😉 Adaś i Jerzy to jest dream team muzyczny. Brzmi to dzięki nim bardzo naturalnie, organicznie.

Wydaje się, że „Boomerang” ma bardzo naturalny, organiczny vibe. Czy to była Twoja intencja, aby piosenka brzmiała właśnie w taki sposób? Czy brałaś udział w produkcji utworu, za który ostatecznie odpowiada Adam Bieranowski?

Zawsze podsyłam Adasiowi inspiracje, ale nawet nie muszę, bo jak tylko mu wysyłam rybkę, to jesteśmy zgodni w jakim kierunku to idzie. On ma bardzo dobre wyczucie i gust jeśli chodzi o brzmienia, więc ufam mu i się nie wtrącam. 😉

 

fot. materiały prasowe

Oprócz tego, że jesteś wokalistką, to pracujesz też jako trenerka oraz masz swój kanał – „Śpiewaj z Olą”. Jak ważne z tej perspektywy jest dla Ciebie, aby w swojej muzyce oddać szczerość emocjonalną poprzez wokal? Jaką rolę w Twoich utworach odgrywa głos jako narzędzie ekspresji?

Odbyłam długą drogę do autentyczności swojego głosu, nadal go zresztą odkrywam. Był to ogrom wewnętrznej pracy i szczęścia do dobrych mentorów. Bardzo sobie cenię współpracę z Magdą Sekułą, która ma przełomowe podejście do głosu jako całości i najwięcej skorzystałam z jej wiedzy i intuicji.

Pierwszy raz śpiewam swoje utwory i jest to bardzo dziwne uczucie słyszeć prawdziwie swój głos. Oswajam się z nim. Po pierwszym singlu byłam zdziwiona, że brzmię bardzo jasno, dziewczęco. Przyzwyczajam się do tego.

Czy „Boomerang” zdradza w jakimś stopniu styl muzyczny, który będziesz prezentować w kolejnych swoich utworach? Czego możemy spodziewać się po następnych Twoich propozycjach?

Trudno mi powiedzieć w jaką stronę to pójdzie, ale wiem, że będzie spójne, bo chce pracować z Adamem. Nie ma więc określonego stylu, wszystko bardzo naturalnie się wyłania.

Co było dla Ciebie największym wyzwaniem podczas pracy nad tym utworem? I z drugiej strony – co sprawiło Ci największą frajdę w czasie jego tworzenia?

Myślę, że największym wyzwaniem było nagrywanie wokali świeżo po zapaleniu krtani – wysokie partie były dość trudne do zaśpiewania. Reszta natomiast to czysta frajda, zwłaszcza kiedy doszły żywe bębny Jerzego – wtedy radości nie było końca.

Jakie były główne założenia przy pracy nad tym klipem? Czy jego koncepcja miała być spójna z samą piosenką? I na ile miałaś wpływ na to, co może zobaczyć w tym klipie?

Z Frankiem i Michałem, którzy są jednocześnie reżyserami i operatorami, mamy podobne gusta i wizje. Spotykamy się przed klipem, żeby omówić pomysły, a resztę zostawiam w ich rękach. U nas bardzo dobrze działa to, że nie wchodzę im w drogę, tylko pokornie poddaję się ich realizacji.

Co chciałabyś, aby słuchacze wynieśli z singla „Boomerang”? I czy spotkałaś się z opiniami na temat tego utworu, które był dla Ciebie z jakiegoś powodu zaskakujące?

Spotkałam się z komentarzami, że ten utwór ma coś w sobie uzależniającego, że motyw mocno wgryza się w pamięć. Nie mam więc nic przeciwko, żeby krążył jak „Boomerang” po głowie słuchaczom. 😉

Czym „Boomerang” jest dla Ciebie w odniesieniu do poprzedniego singla „Ping-Pong”?

Słyszę, że jest trochę odważniejszy, dojrzalszy.

Na przestrzeni lat współpracowałaś z wieloma polskimi artystami. Jak to doświadczenie przekłada się na to, jak postrzegasz własną muzykę? Czy jesteś w stanie to w jakiś sposób ocenić?

Mam wrażenie, że zaczynam od zera. Odkrywam siebie jako kobietę – artystkę na nowo. Doświadczenie sceniczne to jedno, ale wzięcie odpowiedzialności i stanie na froncie, to zupełnie inny rodzaj wyzwania. Bardziej doceniam teraz trud solisty, jego stres, ogrom włożonej pracy i obnażenie się ze swoich emocji. Ale czuję też frajdę oraz satysfakcję ze wspólnie osiągniętej pracy i muzykowania.

 

Leave a Reply