Horntet – „Direct Message” [RECENZJA]

Nasz ocena

Horntet to młody kwintet swingowo-jazzowy, który niedawno wydał swój drugi album zatytułowany „Direct Message”. Jak prezentuje się ich muzyka? O tym w naszej recenzji.

fot. okładka albumu

Recenzja płyty „Direct Message” – Horntet (2025)

Nowy album „Direct Message” potwierdza, że znakomity debiut Horntet z 2023 roku nie był dziełem przypadku. Można już z pełnym przekonaniem powiedzieć, że na naszych oczach wyrósł projekt o ogromnej sile ekspresji, potrafiący w sposób przemyślany i emocjonalny tworzyć własną strategię artystyczną. Zespół umacnia swoją pozycję, tworząc kompozycje jeszcze bardziej wyostrzone, wypełnione dawką szalonej improwizacji, ale też większej dojrzałości. Ich muzyka to konstrukcja oparta na różnorodności – momentami frywolna, a jednak zawsze klarowna i spójna w odbiorze.

Grupa nie rezygnuje z rozbudowanych kompozycji, w których co chwilę zaskakuje zmianą tempa i nastroju, prowadząc opowieść dźwiękiem w przestrzeni wolnej od jakiejkolwiek powściągliwości. Dzięki temu przełamywanie zbyt oczywistych odniesień do tradycji i klasycznych form wypada niezwykle imponująco – ich własna dynamika, zakorzeniona w duchu free jazzu, nadaje całości siły i świeżości.

Horntet sugeruje też pewną ideę kryjącą się za każdą kompozycją już poprzez same tytuły utworów. To nawiązanie do muzyki programowej, która porządkuje artystyczny zamysł grupy i pozwala głębiej wniknąć w ich twórczość. Stąd takie tytuły jak „Regeneracja”, „Klotoida” czy „Koncentracja” – każdy z nich odsłania kolejny fragment muzycznego przekazu.

Tym razem dostaliśmy sześć autorskich kompozycji: trzy Bartłomieja Leśniaka, dwie Roberta Wypaska i jedną Mikołaja Sikory. Zespół nie boi się łamać konwencji, ale potrafi też rozbudowywać utwory, kierując się indywidualnym podejściem do nastroju. Mimo że pojawiają się spokojniejsze fragmenty, Horntet nigdy nie popada w marazm („Może tak, może nie”). Nawet w bardziej ułożonych partiach rodzą się nietuzinkowe pomysły, które stają się znakiem rozpoznawczym bandu.

Właśnie dlatego tak istotna w ich muzyce jest obrazowa dynamika – pełna energii, napięć i emocji, przyciągająca uwagę słuchacza. Świetnym tego przykładem jest ponad dwunastominutowy utwór „AE 78”, w którym rozmach i narracja idą w parze z dyscypliną przyjętego formatu. Co równie ważne, grupa nie popada w samozachwyt nad własnym artyzmem. Dzięki temu zawsze pozostaje blisko odbiorcy, co w tego rodzaju projektach ma ogromne znaczenie.

Powiedzieć, że dostaliśmy znakomity album, to zdecydowanie za mało. Horntet z wyszukaną fantazją, ale też z precyzją wynikającą z profesjonalizmu, tworzy muzyczne opowieści, w których można się zatracić. „Direct Message” to nietuzinkowa próba ujarzmienia dźwiękowej materii – nasiąkniętej tradycją, a jednocześnie ożywionej współczesnym pulsem i imponującą świadomością. To muzyka pełna wigoru i nieoczywistych zwrotów, mającą ogromną siłę przyciągania. Słucha się jej wyśmienicie, wręcz nie można oderwać się od tak podanej ekspresji. Świeże, porywające i po prostu wyborne w każdym aspekcie artystycznym.

Łukasz Dębowski

 

fot. Maria Jarzyna

Horntet z nowym albumem „Direct Message”

Leave a Reply