
„Szepty mroku” to drugi minialbum zespołu Dumb Moon, który umiejętnie łączy elementy art rocka z metalem. Poniżej można znaleźć naszą recenzję tego wydarzenia.
fot. okładka EP
Recenzja albumu EP „Szepty mroku” – Dumb Moon (2025)
Z kreatywnego połączenia klasycznych rozwiązań charakterystycznych dla metalu, rocka gotyckiego, a momentami także bardziej malowniczego art rocka, powstał drugi mini album zespołu Dumb Moon. Choć „Szepty mroku” to zaledwie trzy utwory oraz łagodnie ukazane outro „Niemy księżyc”, otrzymujemy esencjonalną pigułę artystyczną, która wyraźnie określa styl grupy. A to dzięki umiejętnemu ukazaniu różnorodności i wielowątkowości muzycznych form, definiujących ich twórczość w niebanalny sposób.
To może nie jest zestaw wyjątkowo oryginalny, ale mający siłę w profesjonalnym ujęciu całości, która potrafi rezonować z wrażliwością poszukującego słuchacza. Soczyste motywy gitarowe sprawiają, że ten krótki album jawi się jako pełnoprawne wydarzenie – kompozycyjnie przemyślane i spójne. Utwory są potężnie rozbudowane, cięte wyraźnym szlifem rockowego konkretu, dostarczając możliwie najlepszych wrażeń.
Zespół przenosi słuchacza w czasie – do epoki, w której pokrewne gatunki muzyczne miały solidne fundamenty i kreowały znamienną rzeczywistość. Może zabrakło odrobiny większej świeżości, która pozwoliłaby spojrzeć na dokonania Dumb Moon z jeszcze większym entuzjazmem, jednak absolutnie nie oznacza to, że mamy do czynienia z materiałem niewartym uwagi. Wręcz przeciwnie – słychać tu sporo zręcznego zgrywania motywów, które w finalnej odsłonie prezentują się bardzo dobrze.
Na szczególne uznanie zasługuje motoryczne zapętlenie gitar oraz zjawiskowe riffy Marcina Stypuły (ciekawe przejścia w „Spokoju”). To on nadaje kompozycjom ciężaru, mającego swoje realne odbicie w nietuzinkowej strukturze tego materiału. Do tego udało się zbudować lekko mroczny, podszyty melancholią klimat, będący swoistą wizytówką grupy (frapujące zakończenie w postaci kawałka „Niemy księżyc (outro)”). Pogłębia to charakterystyczny, pełen emocji wokal Magdy Morkisz, która w każdej interpretacji ma coś do przekazania. Jej dojrzałe, wymowne wykonania budują narrację i odpowiednie napięcie. Czasami jednak można odnieść wrażenie, że głos wokalistki nie do końca stapia się z warstwą instrumentalną – być może to kwestia realizacji lub miksu.
Na pewno mini album „Szepty mroku” zasługuje na szersze zauważenie, bo pokazuje, że Dumb Moon ma nie tylko pomysł na własną twórczość, ale i wszelkie narzędzia, by wszystko skutecznie realizować. Przydałaby się jednak bardziej rozwinięta forma w postaci pełnowymiarowej płyty, która pozwoliłaby ten projekt jeszcze kompletniej zaprezentować. Do tego drzemie w nim ogromny potencjał koncertowy, dający zespołowi realną szansę na ukazanie swoich nieprzeciętnych możliwości.
Łukasz Dębowski
*****
Trzy chwile zatrzymane w dźwięku. Dumb Moon prezentuje album EP „Szepty mroku”



![Najlepsze rapowe płyty 2024 roku [RANKING]](https://polskaplyta-polskamuzyka.pl/wp-content/uploads/2025/01/Najlepsze-rapowe-plyty-2024-roku-RANKING-300x300.png)


