„W każdym utworze chcę dać słuchaczowi przestrzeń do swojej wyobraźni” – Paweł Lisek [WYWIAD]
Niedawno odbyła się premiera kolejnego singla Pawła Liska pt. “Obok siebie”. Autorami tego projektu byli po raz kolejny Bartosz Hoppe i Piotr Klimek. Więcej o jego muzyce i dalszych planach artystycznych, ale nie tylko, można dowiedzieć się z naszego wywiadu z wokalistą.
fot. materiały prasowe
Nie tak dawno poznaliśmy Twój utwór „Tu i teraz”, a już zdążyłeś wydać kolejny singiel zatytułowany „Obok nas”. Skąd ten pośpiech? Czy to znaczy, że w najbliższym czasie będziemy dostawać od Ciebie jeszcze więcej piosenek?
Utwór „Obok siebie” został wydany nieprzypadkowo pod koniec wakacji. Jest trochę wspomnienie wakacyjnym ale i też piękną balladą na jesienne wieczory. Decyzja o częstotliwości wydania gotowego utworu jest uzależniona od tego, co w danym momencie czuję i ze mną rezonuje. To wychodzi naturalnie. I faktycznie w tym roku często pojawiają się single, ale mam jeszcze kilka projektów, które niebawem ujrzą światło dzienne.
Czym dla Ciebie jest utwór „Obok siebie” na tle innych propozycji, które dotychczas nagrałeś?
Na pewno ten utwór wymagał ode mnie trochę innej techniki wokalnej. Piosenka jest inna od poprzednich w klimacie balladowym. Natomiast ja już nie raz nagrywałem i śpiewałem ballady, które bardzo kocham.
Czy historia, którą zdecydowałeś się zawrzeć w tej piosence dotyczy Twojego życia? A może jesteś bacznym obserwatorem tego, co dzieje się dookoła nas?
Tekst Bartosza Hoppe w moim wykonaniu dotyczy każdego z Nas. Uwielbiam obserwować ludzi, świat i swoje życie. Patrzę jakie zachodzą zmiany, jak my się do tego odnosimy. I nasuwa się wniosek taki, że bez względu, co by się nie działo, to idziemy przez to życie od początku do końca sami z sobą -„Obok siebie”- na każdym etapie życia ktoś nam towarzyszy. Potem czasem odchodzi. Czasami ktoś się nowy pojawia. Ale jedno jest pewne. Od dnia narodzin do ostatniego dnia naszego życia to my sami jesteśmy towarzyszami tej podróży tu na ziemi. „Idealny smak, gdy pierwsza miłość ma jeszcze słodki smak, tych dziecięcych lat” to pokazuje nam, że jeśli znajdziemy w sobie tą miłość do siebie to na zewnątrz też będziemy potrafili ją dać innym. Taką prawdziwą jak z dziecięcych lat.
fot. okładka singla
Po raz kolejny zdecydowałeś się współpracować z Bartoszem Hoppe (słowa, muzyka) i Piotrem Klimkiem (muzyka). Czy to znaczy, że złapałeś z nimi dobry kontakt i to właśnie oni są w stanie w pełni oddać to, co jest dla Ciebie ważne w muzyce?
Zdecydowanie tak. Z chłopakami mamy dobrą relacje muzyczną i nasza współpraca przekłada się na jakość i autentyczność w utworach, które wydajemy. Oczywiście każdy z nas współpracuje z wieloma innymi muzykami, artystami i osobami z branży muzycznej. Zawsze kiedy jest fajny pomysł podparty dobrym projektem muzycznym to rozpatruje i działamy razem z tymi osobami.
„Obok siebie” to ballada. Czy sam jesteś wielbicielem spokojniejszych utworów, które w sposób bardziej emocjonalny będą w stanie podkreślić Twój przekaz?
Nie mam ulubionej stylistyki muzycznej, do której jednoznacznie bym się przypisał. Przypomniał mi się tekst piosenki Anny Jurksztowicz „Stan Pogody” i refren „Słońce to my, ciemne chmury to my / Nagłe sztormy, letnie burze…”. I tak też jest u mnie. W zależności od nastroju, sytuacji i wielu innych czynników. Raz utwór radiowy, raz ballada, a innym razem poezja śpiewana. Myślę, że każdy z nas tak ma.
A co przede wszystkim jest dla Ciebie interesujące w muzyce innych artystów?
Autentyczność. Tu nie będę się rozwodził dużo nad tematem. Jak słucham piosenki, to muszę to poczuć całym sobą i wtedy utwór wzbudza we mnie zainteresowanie i czekam na więcej.
Do piosenki „Obok siebie” powstał teledysk. Czy mógłbyś powiedzieć kilka słów na jego temat? Czy nagrywanie klipów jest dla Ciebie, jako artysty także interesujące? A może to bardziej przymus związany z promocją nowej propozycji?
Myślę, że każdy teledysk pomaga przy promocji utworu. I praca na planie wymaga skupienia oraz trzeba poświęcić wiele czasu. Wiele razy jest tak, że trzeba coś powtórzyć a nie zawsze jest to proste. Tu kieruje ogromne podziękowania do Katarzyny Gościk-Hoppe, która poświęciła ogrom czasu nie tylko na realizacji video ale również nad montażem. Nagrywaliśmy to w przepiękny, ale upalny dzień, bo było ponad 30 stopni w Warszawie i uważam, że było warto. 🙂 Ale jeśli chodzi o samą realizację, nagrywanie iinne sprawy związane z teledyskami, to jestem ostrożny. Ponieważ w każdym utworze chcę dać słuchaczowi przestrzeń do swojej wyobraźni, przeżywania i interpretacji. A każdy teledysk w mniejszym lub większym stopniu już kierunkuje jakiś odbiór. I o ile lubię też oglądać teledyski, to zawsze się zastanawiam, na ile już dałem się ponieść nie swojej interpretacji. Nie uważam tego za złe lub niewłaściwie. Natomiast dziś rozumiem dlaczego do wszystkich utworów po za aspektem finansowym oczywiście nie powstają teledyski. I sam też obieram tę drogę.
Dotychczas poznaliśmy już bardzo wiele Twoich piosenek. Kiedy złożą się one na cały album? Czy w ogóle Twoim marzeniem jest wydanie całej płyty, skoro w dzisiejszych czasach bardziej liczą się pojedyncze single?
To tak w dużym skrócie. Na przestrzeni ostatniego roku wydałem kilka utworów, które chcę zebrać w jedną całość. Tytuł płyty będzie taki sam jak poprzedni singiel „Tu i Teraz”. Pojawi się również jeszcze jeden nowy utwór a samą premierę płyty przewiduje na listopad tego roku. Oczywiście w dobie internetu i cyfryzacji płyta jest już tylko symbolem i długo się zastanawiałem nad tym, czy to zrobić. Pomyślałem, że fajnie będzie, jeśli słuchacze będą mogli nabyć płytę w formie fizycznej. Jest to zawsze jakaś pamiątka. Dziś wiadomo, że nawet z odtwarzaczem CD jest problem i wielu nie posiada już takich sprzętów. Na przykład po koncercie fajnie jest wrócić z płytą, która zostaje w domu. Owszem można włączyć sobie w internecie utwór czy kupić całą płytę w formie cyfrowej, ale forma fizyczna nie jest tak ulotna jak ta internetowa. Dziś żyjemy w czasach pędu i wiele rzeczy widzimy, do wielu mamy dostęp i to jest wspaniałe. Ale ile z tego w nas zostaje? Czasem coś widzimy i słyszymy, ale przelatuje to gdzieś pomiędzy milionem innych informacji, które są w internecie i nawet połowy nie zapamiętujemy.
Poprzednie Twoje utwory odniosły duży sukces komercyjny, niektóre z nich można usłyszeć w lokalnych rozgłośniach radiowych. Co byłoby dla Ciebie sukcesem, jeśli chodzi o nowy singiel?
Sukces. Hmm… trudne pytanie, bo można różnie interpretować. Dla mnie sukcesem w tym utworze będzie, jeśli osoba która sięgnie po tę piosenkę poczuje całym sobą, że to jest to. Że będzie mogła zidentyfikować swój świat, swoje życie i będzie bogatsza o kolejne przeżycie, które coś wartościowego wniesie. A jeśli chodzi o takie komercyjne sukcesy, to oczywiście jeśli utwór będzie grany w rozgłośniach radiowych, to będzie ogromna radość i sukces. 🙂
Czy spotkałeś się z opiniami na temat swojej twórczości, które były dla Ciebie zasakujące? Czy słuchacze piszą do Ciebie, że jakiś Twój utwór był dla nich ważny?
Czasami czytam lub słyszę od ludzi, że trzymają za mnie kciuki i mi kibicują co jest bardzo miłe. Bardzo dużo życzliwości dostaję, za co jestem bardzo wdzięczny. Jest kilka utworów, które wzbudzają zainteresowanie, bo niezależnie, czy to ja, czy ktoś inny napisze tekst do piosenki, to staram się dobierać tak słowa, żeby niosły dobrą energię. Dziś nam tego potrzeba i w pewnym momencie byłem zaskoczony po reakcji ludzi, że aż tak bardzo.
Czy będzie możliwość usłyszenia Twoich piosenek podczas występów na żywo? Czy koncerty będą kolejnym etapem Twojej artystycznej działności?
Koncerty są w planach. Najbliższy pod koniec października w Koninie, natomiast planuje kolejne koncerty, które będą wyjątkowym spotkaniem muzycznym oraz promocją płyty o czym dowiecie się wkrótce. 🙂
Czego na dzień dzisiejszy można Tobie, jako artyście życzyć?
Ja nie mam jakichś szczególnych życzeń. Chciałbym, żeby każdy z nas każdego dnia bez względu na to, co się dzieje, uśmiechnął się tak szczerze w swoim sercu i poczuł taką miłość i wdzięczność za to, że tu możemy być. Uważam, że jak każdy z nas znajdzie swoje szczęście i miłość do samego siebie, to idzie to szerzej na zewnątrz i nie tylko jest łatwiej ale też piękniej.