„Funk Like Your Grandma” to tytuł debiutanckiego mini albumu poznańskiego zespołu Mango Tango, który ukazał się w czerwcu tego roku. Zachęcamy do sprawdzenia ich muzyki, a także naszej recenzji tego wydarzenia.
Recenzja albumu EP „Funk Like Your Grandma” – Mango Tango (2024)
Okazuje się, że w swojej świeżej twórczości można zawrzeć wiele trafnych nawiązań do muzyki pop/funky/soul, które w stylowy sposób będą przywoływać ducha nie do końca współczesnych czasów. Taki właśnie jest album „Funk Like Your Grandma” poznańskiego zespołu Mango Tango, bez kompleksów sięgającego do energetycznych brzmień opartych wyłącznie na żywym instrumentarium. Być może nie ma w tym jeszcze mocnego zaznaczenia własnej wizji artystycznej, ale warto docenić ich twórczość, która nie jest wyśrubowana pod czyjeś oczekiwania, a więc faktycznie wychodzi z czystych intencji i radości takiego grania.
Mango Tango to projekt stworzony przez dwójkę poznańskich artystów, czyli Kingę Suchanek (gitara) i Mikołaja Suchanka (klawisze). Zespół nabrał jednak śmiałości i rozbudował skład, uzupełniając go o Maksymiliana Mińczykowskiego (perkusja) i Flavio Gullotty (bas), co znacząco wzbogaciło materiał na ich pierwszej płycie.
W głównej mierze dostaliśmy więc instrumentalne popisy wszystkich muzyków, którzy tworząc własny, dosyć minimalistyczny świat, pokazali na czym polega radość wspólnego muzykowania. Przy tym uskutecznili swoje całkiem niezłe zawodowstwo, co w tego typu projektach ma ogromne znaczenie. Być może surowy wydźwięk całości to efekt powściągliwej produkcji muzycznej, ale w tym przypadku broni się przede wszystkim kompozycja i energetyczne akcenty, które tworzą swego rodzaju specyficzny klimat, jakby wyciągnięty z lat 70/80.
Ciekawie się robi, gdy zespół poszerza swoje spektrum zainteresowań, idąc nawet w stronę delikatnej improwizacji, co potwierdzają mocniej uwypuklone syntezatory, podbite rozgrzanymi akcentami gitarowymi w „Yes Jeff, We Have” (jest też ciekawa Alternate Version, która zamyka album). Ten kawałek, to prawdziwa perełka. Całkiem nieźle prezentuje się też szaleńczo zapętlony, bardzo pozytywny numer „Fest Quest”. Grupa nie stroni też od piosenkowości, zapraszając do jednego utworu wokalistkę – Karolinę Kram-Chojnacką i okazuje się, że bardziej klasyczna forma soulowa też ma na tym albumie swoje właściwe miejsce, choć sama propozycja nie tworzy czegoś niezwykle oryginalnego. Ot, taka ciekawostka.
Niemal każdy kawałek, to całkiem duża porcja różnych pomysłów, które ewoluują w trakcie trwania albumu, rodząc całkiem ciekawą strukturę artystyczną, która nie jest aż tak popularna w obecnych czasach. W każdym aspekcie mamy do czynienia z żywą, bardzo plastyczną materią, nawet jeśli całość można by jeszcze pełniej uwypuklić. Tutaj przydałby się po prostu jakiś inny producent, który w bardziej skuteczny sposób ukaże wartość wszystkich propozycji.
Cieszy fakt, że każda kompozycja na albumie „Funk Like Your Grandma” posiada swój charakter i w precyzyjny sposób odsłania artystyczną wizję zespołu Mango Tango. Do tego jest stylowo, co w takich projektach tworzy nadrzędną wartość, mogącą skutecznie wpływać na wyobraźnię słuchacza. Jeśli potrzebujecie odrobiny słońca i pozytywnych emocji, to dobrze trafiliście. W tych utworach jest wiele dobrej energii, która unosi każdy numer ponad banał i pospolitość. Trochę niewspółczesnej magii, muzyki okołofilmowej, bujającego funky niczym z lat 70′ wystarczyło, żeby powstał fajny zestaw chwytliwych kawałków. Ta płyta jest bardzo pozytywnym zaskoczeniem, choć to zapewne dopiero preludium do czegoś jeszcze ważniejszego. Oby tak było.
Łukasz Dębowski
fot. materiały prasowe