Big Cyc powraca! Album „Manifest”, z którego pochodzi singiel tytułowy, ukazał się 26 kwietnia. Tym razem grupa porusza mniej treści politycznych, a więcej socjologiczno-społecznej obserwacji.
Najweselszy spośród rockowych prowokatorów i najbardziej prowokacyjny spośród rockowych żartownisiów zespół – BIG CYC – powraca.
fot. materiały prasowe
Powraca z przebojowym albumem adresowanym do wszystkich pozytywnie zakręconych. Każdym numerem na płycie BIG CYC zachęca by cieszyć się życiem – podkreślają Dżej Dżej, Skiba, Dżery, Piękny Roman, Maras i Gadak. I ujawniają, że tym razem poruszają mniej treści politycznych, a więcej socjologiczno-społecznej obserwacji.
Ponadto usłyszcie tu bęben bijący poza czasem, jak zawsze w towarzystwie ryku gitar – dodają. Na pewno zaskoczą Was dźwięki mandoliny i ukulele, miarowe granie saksofonu barytonowego oraz wprowadzające w dobry wibe dęciaki. To jednak nie wszystko. W nagraniach uczestniczyła bowiem Ania Rusowicz („Dziewczyny kochają niegrzecznych chłopaków”) czy znakomity skrzypek Michał Jelonek („Wszystko będzie OK”).
Big Cyc ma ostatnio tempo rakiety Elona Muska – śmieje się Skiba. A to dlatego, że zespół powraca po wyjątkowo… krótkiej przerwie. „Manifesto” ukazało się 26 kwietnia, czyli ledwie pół roku po premierze poprzedniej płyty „Wolność słowa na kartonie”.
Wydawcą albumu, zarejestrowanego na przestrzeni kilku lat w czterech różnych studiach nagraniowych, jest Rock Revolution. Dotychczas do sieci trafiły cztery piosenki promujące płytę: „Jedziemy na Chorwację”, „Wszystko będzie OK”, „Będzie dym” i „Manifesto”, z której pochodzą słowa o siwowłosej, ale wciąż mającej power załodze. Dowodem na bigcycowy power niech będzie to, że utwory „Wszystko będzie OK” i „Będzie dym” przekroczyły milion wyświetleń na YouTube…