ORGANEK – „MTV Unplugged” [RECENZJA]

Nasz ocena

Dwupłytowy album „MTV Unplugged” Organka został zarejestrowany w Teatrze Sabat Małgorzaty Potockiej. Znalazły się na nim najbardziej znane utwory z repertuaru zespołu w aranżacjach przygotowanych specjalnie na tę okazję. Poniżej można znaleźć naszą recenzję tego wydarzenia.

Recenzja płyty „MTV Unplugged” – ORGANEK (Mystic Production, 2024)

Album ORGANKA to jeden z najciekawszych polskich projektów z cyklu MTV Unplugged. Zespół rozpisał scenariusz na cały koncert, według którego każdy utwór ma swój specyficzny, często zupełnie nowy charakter. Wszystko zostało umieszczone w stylowych aranżacjach, które faktycznie są wersjami zaprezentowanymi „na żywo”, gdzie ważne miejsce zajmuje czteroosobowa sekcja instrumentów dętych. Dzięki temu przenosimy się w czasie i już w pierwszym kawałku dostajemy klimat lat 20/30. ubiegłego wieku, kiedy to w przydymionych klubach dominował kabaret, swing i jazz.

Budzące się skojarzenia będą faktycznie przywoływane w kolejnych jego momentach, tym bardziej, że każdy następny wyraźniej kształtuje to przedsięwzięcie. Wybrane miejsce do nagrania koncertu także jest wyjątkowe, bo Teatr Sabat w Warszawie wpisuje się w przyjętą stylistykę. I szkoda, że zrezygnowano z wydawania zapisów DVD, gdyż wtedy mielibyśmy odbiór kompleksowy. A tak to, musimy uwierzyć na słowo, że nawet stroje wszystkich muzyków były dostosowane do tego wydarzenia.

Od strony muzycznej dostaliśmy ucztę, która dla fanów rockowego uderzenia ORGANKA może być trochę rozczarowująca, bo w żadnym utworze nie ma typowej dla nich energii. Co nie znaczy, że brakuje w tych kawałkach dynamiki. Wręcz przeciwnie, wiele tu naleciałości rockandrollowych, choć zminimalizowanych na potrzeby tego koncertu. W tle wciąż pobrzmiewają jednak echa bluesowe, szczególnie w tych bardziej ascetycznych numerach z ich pierwszej płyty „Głupi” (ze szczególnym wyróżnieniem oszczędnej aranżacji „O, Matko!„).

Ciekawie wypadają również propozycje z płyty nagranej z okazji okazji 77. rocznicy Powstania Warszawskiego („Lili i Pałąk„, czyli klasycznie niesiony utwór na dźwiękach klawiszy Tomasza Lewandowskiego, który zaaranżował także dęciaki). Nie wszystko jest zupełnie na poważnie, bo pomiędzy kawałkami dostrzeżemy „mrugnięcia okiem” do słuchacza, np. w postaci przemyconej melodii Manciniego z „Różowej pantery”. Nie zabrakło też mocniejszej pulsacji rytmicznej, która ożywia całość (począwszy od „Walcz” dostaliśmy cały set oparty na funky). Podczas koncertu pojawiły się niespodzianki, a jednym z nich jest utwór „Psychopomp„, nagrany z gościnnym udziałem Adama Bałdycha. Zaskoczeniem było też odświeżenie niezwykle urokliwego kawałka z repertuaru Raz Dwa Trzy („Jutro możemy być szczęśliwi” zaśpiewany wspólnie z Adamem Nowakiem).

Przy okazji „MTV Unplugged” podsumowuje 10-lecie zespołu, który wkracza w nowy etap swojej działalności. Znakomite przygotowanie całego projektu z interesująco zaprezentowaną koncepcją, to symbol tego koncertu, który teraz możemy w całości wysłuchać na podwójnym albumie. Na zauważenie zasługuje także ładnie wydana fizyczna wersja płyty (oraz winyla), podkreślająca nastrój tego jakże dojrzałego muzycznie wydarzenia.

To zdecydowanie ścisły top, jeśli chodzi o polskie koncerty z tego cyklu, choć na przestrzeni ostatnich lat ukazało się ich wiele. Porywająco, niekiedy wręcz bardzo finezyjnie, z dużym sensem oraz starannie ułożonym scenariuszem. Tak można w skrócie podsumować treść związaną z całą muzyczną oprawą albumu „MTV UnpluggedORGANKA.

Łukasz Dębowski

 

Leave a Reply