Zapraszamy na rozmowę z terapeutami – Martą Kuśpit i Dariuszem Chwiejczakiem po warsztatach w ramach III Przeglądu Twórczości Artystycznej im. Zbigniewa Łapińskiego Z ŁAPY. Kolejna edycja tego wydarzenia miała miejsce 12 listopada 2022 roku.
fot. Marta Kuśpit
W ramach przedstawienia Was: kim jesteście i czym się zajmujecie?
Marta Kuśpit i Dariusz Chwiejczak: Jesteśmy terapeutami holistycznymi. Ukończyliśmy niezliczone kursy i szkolenia rozwoju wewnętrznego i uzdrawiania – aby ostatecznie całkowicie poświęcić temu swoje życie. Naszą pasją jest uzdrawianie przestrzeni życiowej i propagowanie naszej metody.
Czy to, co robicie, w ogóle mieści się w kategorii pojęcia „praca”? Może słowo „pasja” byłoby odpowiedniejsze?
Jesteśmy terapeutami i nauczycielami. Zajmujemy się przywracaniem wewnętrznej harmonii i równowagi. Pracujemy w przestrzeni ciała energetycznego, nazywanego również ciałem duchowym. Jeśli coś nie działa w naszym życiu albo mamy problemy emocjonalne, albo doświadczamy jakieś choroby – w każdym z tych przypadków rozwiązanie wewnętrznych konfliktów emocjonalnych i uwolnienie blokad energetycznych prowadzi do uzdrowienia. To prawda – nigdy nie jesteśmy w pracy, bo nasza praca jest naszą pasją.
Czy pamiętacie, od czego zaczęła się Wasza współpraca?
Zaczęliśmy od prowadzenia medytacyjnych warsztatów uwalnianie emocji według Dr. Hawkinsa. Jednak przełomem w naszej pracy był „Kod Emocji” Dr Nelsona. Jesteśmy pierwszymi w Polsce terapeutami tej metody, która daje niezwykłą precyzją i fantastyczne rezultaty. W naszym uzdrawianiu zintegrowaliśmy również Totalną biologię oraz praktyki uzdrawiania z Hawajów i Filipin.
Na czym polega uwalnianie emocji? Co to znaczy, uwolnić emocje?
Emocje są po prostu doświadczane i nie należy im się opierać. Jeśli pozwolimy sobie je odczuwać – wtedy szybko przemijają i się nie blokują. Wyjaśnijmy też, że uwalniamy tylko zablokowane emocje – ich uwolnienie polega na usunięciu z naszej przestrzeni energetycznej zablokowanej kuli energii. Jest wiele metod uwalniania – poprzez świadome doświadczanie, wydychanie tego, co się czuję albo pozostawienie tego za sobą, a według metody Nelsona poprzez intencję uwolnienia przy jednoczesnym głaskaniu głowy lub kręgosłupa (czyli meridianu GV).
Czy jest to możliwe poprzez tworzenie lub wykonywanie muzyki?
Jestem przekonany, że muzyka jest wspaniałą metodą doświadczania emocji. Tym samym prowadzi do większej harmonii emocjonalnej, do zauważenia swojej wrażliwości. Jednak uwolnienie zablokowanej emocji wymaga większej precyzji oraz intencji. Słuchając muzyki albo tańcząc możemy uwalniać blokady energetyczne. Należy jednak wyraźnie skierować uwagę i intencje w stronę problemu, który chcemy rozwiązać. Znane są przecież metody takiej terapii – np. taniec w kręgu.
Zbigniew Łapiński bardzo indywidualnie podchodził do każdej swojej kompozycji. Niechętnie je upubliczniał. Tłumaczył, że gdy powstaje jego muzyka, emocje, które temu towarzyszą, są tak silne, że „schodzenie” potem, jak to określał, do tego zwykłego świata, było dla niego trudne. Biorąc pod uwagę Wasze doświadczenie, czy możecie sobie wyobrazić, w jakim stanie emocjonalnym w kompozytorze powstaje muzyka? Gdzie ona powstaje: w duszy, w sercu, w podświadomości, w nadświadomości?
Natchniony twórca tworzy z poziomu duszy – czyli nadświadomości, a głosem duszy jest serce. W takiej chwili wchodzimy na poziom swojej bezwarunkowej miłości. W takim stanie doświadczanie problemów otaczającego świata przepełnione jest ogromnym współczuciem i troską. Nie mam wątpliwości, że dla twórcy jest to bardzo wzruszające i wymaga ogromnego wysiłku.
Czy powstawanie muzyki można porównać do stanu medytacji? Czy są jakieś wspólne mechanizmy Waszym zdaniem?
Medytacja to stan, w którym zatrzymujemy umysł, przestajemy myśleć. Jeśli więc kompozycja płynie z serca, nie jest wymyślana lub tworzona analitycznie – jest czystą medytacją. To bardzo trafione pytanie. Muzyka skomponowana w takim stanie jest szczególnie wzruszająca – jej słuchanie jest niczym rozmowa dusz.
Czy ktoś, kto wykonuje utwory muzyczne – grając na różnych instrumentach lub śpiewając piosenki – uwalnia emocje?
Warto zauważyć różnicę między doświadczaniem emocji, a uwalnianiem emocji. Muzyk doświadcza emocji – to nie podlega wątpliwości. Uwalnianie jest innym zjawiskiem, które omówiliśmy wcześniej – wymaga aktu woli i skierowania tam swojej uwagi. Wierzę, że granie i śpiewanie jest głęboko uzdrawiające, ale, niestety, nie jest wystarczające do przywrócenia całkowitej harmonii w życiu artysty.
Czy ze sceny jest przekazywana energia do publiczności? Jaki mechanizm energetyczny ma miejsce podczas koncertów, jak choćby tych podczas III Przeglądu Twórczości Artystycznej im. Zbigniewa Łapińskiego Z ŁAPY?
Nie mam wątpliwości, że w czasie koncertu płynie energia. Bardziej widziałbym to jak zjawisko rezonansu – pozytywne wibracje rezonują w uczestnikach, tworząc silne pole, w którym wszyscy są zanurzeni. To daje efekt wzmocnienia i dlatego doświadczanie muzyki na koncertach jest tak silne. To zupełnie inne doświadczenie niż słuchanie w domu.
Jakie znaczenie ma to, czym „karmimy” naszą podświadomość? Na co człowiek powinien uważać? Czego unikać?
Karmienie podświadomości polega na kierowaniu uwagi i dokonywaniu wyborów. Możemy kierować uwagę na nietolerancję, zazdrość, poczucie wyższości – w ten sposób robimy krzywdę swojej podświadomości. Możemy jednak skierować się w stroną wdzięczności, współczucia, wyrozumiałości – to przyniesie nam wewnętrzny spokój i uczyni nas szczęśliwymi.
Czy Waszym zdaniem muzyka może mieć wpływ terapeutyczny na ludzi?
Oczywiście, że muzyka jest formą terapii – mówimy przecież o muzykoterapii. Warunkiem jest to, aby była to muzyka o określonej – pozytywnej wibracji. Muzyka heavy metalowa nie wprowadza harmonii wewnętrznej – polecam obejrzenie eksperymentów Masaru Emoto, jak krystalizuje woda, która „wysłuchała” różnych rodzajów muzyki – to bardzo pouczająca lekcja. Wpisz https://masaru-emoto.net/en/crystal/
Przeprowadzacie co roku w ramach Przeglądu Twórczości Artystycznej im. Zbigniewa Łapińskiego Z ŁAPY warsztaty psychologiczne dla młodzieży z 50 LO im. Ruy Barbosy w Warszawie. Nie jest to szkoła wybrana przypadkowo. To szkoła integracyjna, do której chętnie również na warsztaty, ale wtedy muzyczne, przyjeżdżał po udarze Zbigniew Łapiński. W jaki sposób uwalnianie emocji może pomóc dzisiejszej młodzieży z poradzeniem sobie z doświadczeniami okresu dojrzewania?
Uwolnienie emocji zmniejsza poczucie lęku, złość, smutek, nieśmiałość – poprawia relacje z rówieśnikami i łatwość nawiązywania kontaktów. Chroni nas od melancholii, ułatwia przejście przez trudne doświadczenia życiowe – jak rozstania. Koniecznie należy nauczyć się w jak uwalniać zablokowane emocje – najlepszą drogą jest lektura książki „Kod Emocji”, B. Nelsona – to kompletny podręcznik z przykładami. Nie znam lepszej metody.
Gdzie można Was znaleźć? Jak się z Wami skontaktować?
Znajdziecie nas na naszej stronie kodemocji.pl lub na Facebooku – fanpage Kod emocji.