thekayetan i Mery Spolsky we wspólnym utworze „hebefrenicze” w obronie mniejszości

thekayetan prezentuje trzeci singiel zwiastujący jego nadchodzący album i zaprosił do niego gościnnie – Mery Spolsky.

Efektem ich współpracy jest energetyczny utwór-manifest, w którym duet opowiada o krzywdach wyrządzanych mniejszościom i o życiu w opresji.

thekayetan to 22-letni kompozytor, producent muzyki elektronicznej i autor tekstów z Poznania. Artysta, który dał się poznać słuchaczom dzięki projektowi My Name Is New – skierowanemu do debiutantów, zasilił w tym roku szeregi Kayaxu i na jesieni wydaje swój drugi album. Po pierwszych, świetnych zapowiedziach nowego krążka w postaci utworu “priorytetem” czy “twój zapach”, thekayetan wydał właśnie swój najnowszy singiel “hebefrenicze”, w którym partneruje mu Mery Spolsky.

fot. materiały prasowe

“hebefrenicze” to trzecia zapowiedź nadchodzącego albumu thekayetana. Utwór manifest, który opowiada o osobach żyjących w mniejszości, które na co dzień zmuszone są do podporządkowania się systemowi i doświadczają dyskryminacji. Następstwem tego jest uczucie doznania krzywdy i stres mniejszościowy – to konsekwencje, które wpływają na zdrowie psychiczne.

Hebefrenia, to przypadłość psychiczna, która często dotyka osoby młode i jest następstwem opresji czy negatywnych wydarzeń. Stworzyłem niebinarny neologizm tego słowa i tak powstało „hebefrenicze” dedykowane wszystkim uciskanym mniejszościom. To mój pierwszy manifest, wyraz niezgody na przemoc, która jest tak bardzo obecna w naszym społeczeństwie.
Utwór powstał wspólnie z Mery Spolsky – zaangażowaną artystką wielkiego formatu, której twórczość niesamowicie mi imponuje. Możliwość stworzenia czegoś wspólnie była dla mnie prawdziwym przywilejem i mam nadzieję, że nasz utwór doda otuchy wszystkim, którzy tego potrzebują.
– mówi o utworze thekayetan.

Najpierw dostałam od thekayetana piękny list i płytę z nagraną piosenką. Kiedyś sama tak robiłam – wysyłałam swoje piosenki w nadziei, że ktoś posłucha i może odpowie. Dlatego zanim jeszcze posłuchałam utworu thekayetan, już miał mnie po swojej stronie. Gdy „hebefrenicze” pierwszy raz zabrzmiało w moich słuchawkach, od razu zanuciłam sobie w głowie „Kayetan mi śpiewa, że złe stany miewa”. Poczułam, że mamy wiele wspólnego i zachciałam być częścią jego mrocznej, ale tanecznej piosenki. Cieszę się, że to się udało! A teledysk to tylko potwierdzenie, jak się świetnie skumaliśmy, bo czarny kolor i psychodelia to zdecydowanie coś, co czuję. Dzięky thekayetan! dodaje Mery Spolsky o współpracy z thekayetanem.

Utworowi towarzyszy teledysk w reżyserii Bartosza Mielocha, w którym narracja skupiona jest na różnych postaciach bólu i doznawaniu krzywdy.

 

Leave a Reply