MAN’iek powraca z nową propozycją. “Chwila szczęścia” to stylowy utwór oparty na bluesie, elektronice oraz szamańskim rocku. Jaki cel przyświecał im podczas nagrywania nowego singla? Co jest największą wartością twórczości zespołu MAN’iek? Jakie mają plany na przyszłość? Zapraszamy na nasz wywiad z zespołem.
fot. materiały prasowe
W jakim stopniu nowa propozycja projektu MAN’iek zatytułowana „Chwila szczęścia”, zdradza, w jakim kierunku artystycznym podąża zespół?
Tomek Szczęsny: W pewnym stopniu na pewno, choć kierunek pozostaje nadal dla nas otwartą przestrzenią. Oczywiście, niezależnie od naszych brzmieniowych poszukiwań, jesteśmy bardzo blisko bluesowej wrażliwości, za równo w warstwie tekstowej, jak i muzycznej.
Nie może być inaczej, blues to nasze wspomnienia, dzień teraźniejszy z wszystkimi radościami i smutkami, to również estetyka artystycznego wyrazu najbliższa naszemu sercu i nieprzebrane źródło muzycznych inspiracji.
“Chwila szczęścia” dzisiaj, dla nas, brzmi właśnie tak i pewnie w tym sensie daje to obraz w jakim kierunku idziemy, ale jutro świat może już brzmieć trochę inaczej, więc kolejne kawałki też mogą być tego wyrazem.
Jakich utworów możemy spodziewać się na całym albumie? I dlaczego tak długo musimy czekać na płytę projektu MAN’iek?
Tomek Szczęsny: Nie śpieszymy się rzeczywiście, mamy czas, sam proces twórczy daje nam mnóstwo radości, dostarcza również refleksji, ale przede wszystkim energii do dalszego działania.
Każdy nasz kawałek musi mieć swój czas. Kiedy jest skończony, wiemy po prostu, że tak jest. Nie musimy trzymać się kurczowo żadnych z góry ustalonych terminów. Swobodnie, bez ciśnień możemy pracować w zaprzyjaźnionym Cofeina studio, jest to dla nas bardzo ciekawe miejsce z świetną artystyczną aurą. W naszych poszukiwaniach często wychodzimy poza strefę komfortu, próbujemy rzeczy nowych, uczymy się, jesteśmy ciekawi i szukamy. Analogowe granie kochamy i dobrze znamy, ale to cyfrowy świat brzmień daje nam nieograniczone możliwości, które odkrywamy każdego dnia z co raz większą pasją.
Projekt MAN’iek to Marian Macioł i Tomasz Szczęsny. Kto z Was ma większy wpływ na to, co możemy usłyszeć w poszczególnym propozycjach zespołu? I kto miał decydujące zdanie w kwestii ostatecznej wersji utworu „Chwila szczęścia”?
Tomek Szczęsny: Projekt MAN’iek to Marian Macioł, Tomasz Szczęsny i Paweł Szczubiał. Jakiś czas temu dołączył do nas Paweł, muzyk i realizator nagrań z którym złapaliśmy świetny kontakt. To z Pawłem wspólnie teraz tworzymy zespół, dużo czasu spędzamy razem, pracujemy nad kawałkami, cieszymy się sobą i przyjaźnimy.
Marian Macioł: Tworzymy wspólnie, razem, Tomek, Paweł i ja. Przeważnie Tomek zadaje jakiś groove na gitarze, potem ja coś dośpiewuje. Spotykamy się w studiu, modyfikujemy utwór, przeważnie Tomek zarzuca tekst, cały czas spotykamy się i robimy poprawki, razem z Pawłem brzmienie, proporcje i mix. Ostateczną decyzję podejmuje Tomek, bo inaczej ciągle byśmy coś dalej kombinowali.
fot. materiały prasowe (kadr z teledysku)
„Chwila szczęścia” jest mocno zakorzeniona w klasyce bluesa, ale z wyraźnie nowoczesnym brzmieniem. Co było punktem wyjścia do nagrania tego utworu? I w jaki sposób staracie się zachować równowagę pomiędzy nowoczesnością a tradycyjnym brzmieniem bluesa?
Marian Macioł: Punkt wyjścia był jak zwykle. Tomek coś zagrał, ja „domruczałem”, razem z Pawłem zrobiliśmy beat i brzmienie. A potem tygodniami modyfikowaliśmy utwór, aż do momentu kiedy byliśmy zadowoleni. Bluesowy charakter utworu wynika z tego, że siedzimy od lat w bluesie i cokolwiek zagramy siłą rzeczy pachnie bluesem.
Co według Was jest największą wartością utworu „Chwila szczęścia”?
Paweł Szczubiał: Tworzymy muzykę dla ludzi, tak że największą wartością dla mnie jest odbiór słuchaczy, to że wzbudza emocje i podoba się tak wielu słuchaczom. W numerze udało nam się zachować delikatny balans, pomiędzy bluesową formą a elektroniką. Z jednej strony utwór jest bardzo miękki a z drugiej bardzo mocny. Z punktu widzenia realizacji samej koncepcji utworu jest to jego wartość.
Co było największą trudnością w realizacji nowego singla? Czy pojawiły się jakieś problemy podczas tworzenia, a później nagrania utworu „Chwila szczęścia”?
Paweł Szczubiał: Trudnością było uzyskanie brzmienia, jak zwykle w naszej twórczości, nic nie jest jednoznaczne i nie brzmi jednoznacznie. Wiele instrumentów wykorzystaliśmy, jak gdyby nie zgodnie z ich przeznaczeniem harmonicznym i to generowało problemy, żeby razem tworzyły jedną całość. Balans w brzmieniu pomiędzy gitarą akustyczną i przesterem gitary elektrycznej. Z racji tego, że nad każdym utworem pracujemy stricte w studiu od początku do końca, wiele rzeczy usuwamy na bieżąco, dodajemy i zmieniamy, co samo w sobie generuje pewne trudności, ale to świetna zabawa.
Do kogo chciałby trafić MAN’iek z nowym utworem i co byłoby dla Was osobistym sukcesem związanym z singlem „Chwila szczęścia”?
Tomek Szczęsny: Chcielibyśmy trafić do tych wszystkich, którzy właśnie nas szukają, a jeszcze nie mieli okazji nas usłyszeć i poznać. Sukces w osobistym wymiarze to każdy kolejny dzień z nowym fanem i tak się właśnie dzieje.
Co na dzień dzisiejszy jest Waszą „Chwilą szczęścia” jeśli chodzi ogólnie o twórczość nie tylko związaną z projektem MAN’iek?
Tomek Szczęsny: To chwile, gdy słuchamy muzyki, rozmawiamy o życiu, planujemy i realizujemy nasze pomysły. To ulotny czas wewnętrznego spokoju i małych codziennych radości.
Ważnym elementem Waszej twórczości są teledyski. Do utworu „Chwila szczęścia” powstał bardzo stylowy klip, który podkreśla charakter kompozycji. W jaki sposób szukaliście sposobu na wyrażanie przekazu poprzez teledysk? Czy mieliście jakieś własne wytyczne odnośnie tego klipu?
Tomek Szczęsny: Nasze pierwsze dwa klipy „Wołanie” i „Spokój” nakręcił Łukasz Ciechan Ciechański, to on ubrał naszą muzę w obrazki, które dla nas, do dzisiaj są bardzo ważne i mega emocjonalne. Kolejne teledyski „Przyjaźń”, „Tak to jest” i „Chwila szczęścia” to prace Michała Kopaniszyna i jego autorskie spojrzenie na nasze kawałki. Oczywiście klipy są dla nas ważne, ale tworząc koncept mamy pełne zaufanie do artystów, z którymi współpracujemy, zostawiamy im pełną swobodę twórczą, co w rezultacie daje spójny i szczery przekaz. „Chwila szczęścia” to również świetna rola Andrzeja Michalskiego, aktora młodego pokolenia i Julii Konik.
fot. materiały prasowe (kadr z teledysku)
Czy można powiedzieć, że MAN’iek wypełnia jakąś niszę na polskiej scenie muzycznej? Czy zgodzicie się z opinią, że tworzycie utwory, których brakuje Wam w rozgłośniach radiowych?
Tomek Szczęsny: Tak to jest. Trochę brakuje nam właśnie takich numerów, ale rozumiemy również, jaki jest komercyjny rynek i w pełni to akceptujemy, mamy szczęście, że te stacje, które grają MAN’ka, słuchamy z wielką przyjemnością dla całej muzy, którą prezentują a nie dlatego, że akurat grają nas.
Jakie są Wasze najbliższe plany artystyczne? I w jaki sposób Wasz projekt muzyczny będzie wiązał się też z planowanym wydaniem książki?
Tomek Szczęsny: W nadchodzącym roku planujemy sporo koncertów. Kilka miejsc się o nas zdecydowanie upomniało, więc czas najwyższy a przy okazji fajnie będzie odwiedzić wszystkich fanów w związku z specjalnie przygotowywaną trasą. Szczegóły na wiosnę! Najbliższe tygodnie to próby i dużo zabawy z live graniem. Właściwie materiał na książkę jest zebrany i niewykluczone, że będzie częścią wydawnictwa muzycznego w bardzo limitowanej wersji z prezentem dla najwierniejszych fanów w wyjątkowej oprawie kolekcjonerskiej.
Czy próbowaliście zainteresować Waszą twórczością jakąś wytwórnię fonograficzną, która być może pomogłaby Wam wypromować twórczość zespołu MAN’iek?
Tomek Szczęsny: Nasze pierwsze 3 single „Wołanie”, „Spokój”, „Przyjażń” zostały opublikowane przy współpracy z SP Records, legendarnej firmy fonograficznej, która nas pierwsza zauważyła i do której czujemy sympatię do dzisiaj. Nasz kierunek muzyczny i artystyczna wrażliwość w pewnym zakresie wymyka się jednak sprawdzonym schematom a także komercyjnym działaniom branżowym, więc nie ma ciśnienia jesteśmy w dobrym momencie, gdy wszystko jeszcze przed nami.
Jedna odpowiedź do “„W naszych poszukiwaniach często wychodzimy poza strefę komfortu” – MAN’iek [WYWIAD]”