fot. Oska Szramka
Tak koncepcję teledysku wspomina reżyserka Liubov Gorobiuk:
„Inspiracją do teledysku było stare nagranie występu zespołu w polskim studio telewizyjnym w latach 60tych. W tamtych czasach tak właśnie wyglądały teledyski. Było studio, zespół oraz czasami tancerze i scenografia. W eter leciał bardzo niewinny, poprawny i bardzo delikatny przekaz. Widz był odbiorcą, którego dziś można by porównać do małego dziecka, nie gotowego na ekstrawagancje i rewolucyjne ruchy. Chcieliśmy właśnie taki klimat zbudować. Tancerze są figurami, które w pewnym momencie co prawda wyłamują się ze swoich statecznych i majestatycznych ruchów, ale w gruncie rzeczy są ilustracją, dodatkiem do całego obrazka, jaki tworzy zespół. Piosenka jest lekka i staraliśmy się zbudować obraz, który będzie bezpretensjonalnie emanować tą lekkością”.