W dniach 18-20 lipca 2021 roku, Beata Kozidrak z zespołem Bajm dała trzy koncerty w ramach „Lata na Pradze”. W tym roku warszawska Praga ponownie stała się koncertowym sercem miasta.
fot. Bartosz Kuśmierski Photography
*****
Telewizja kłamie, czyli Beata i Bajm na Pradze.
Beata Kozidrak wraz zespołem wystąpiła z cyklem koncertów „Lato Na Pradze”, między innymi 18 lipca 2021. Radość z ponownego koncertowania biła ze sceny, jak i wśród publiczności – nie przeszkadzał nawet repertuar zaprezentowany przez zespół, na co dzień ograny i znany fanom na pamięć. Ze sceny zabrzmiały hity: „Dwa serca , dwa smutki”, „Biała armia” czy „Ta sama chwila”. Nie zabrakło także nowych utworów, które Beata przez ten rok nagrała, czyli „Bliżej” oraz „Gambit”.
Nie obyło się także bez niespodzianek, takich jak „Żal prostych słów”, „Jezioro szczęścia”, czy śpiewanej na życzenie publiczności (tylko podczas tego koncertu) „Ściany mają uszy”.
Widać, że Beacie bardzo tęskni się za tymi piosenkami z politycznym aspektem, co jest zarówno potrzebą czasu, jak i wynikiem przerwania trasy koncertowej, która miała odbyć się w zeszłym roku z repertuarem mniej znanych utworów po klubach w całej Polsce. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze się tego doczekamy.
Beata Kozidrak zaskoczyła doskonałym głosem, wypoczętym, świeżym i cholernie mocnym. Bez żadnego problemu wyciągała wszystkie długie frazy. Ogromną radość sprawiały jej śpiewane piosenki z solowego repertuaru – „Żal mi tamtych nocy”, „Niebiesko – zielone” i „Gambit”. Słychać, że w bardziej elektronicznym repertuarze także czuje się jak ryba w wodzie. Żadna z piosenek nie była przeciągnięta na siłę (śpiewana przez publiczność w nieskończoność). Koncert miał swoją dramaturgię, która doskonale się sprawdziła, a słuchacze nie odnieśli wrażenia znużenia np. nieskończonym śpiewem, że „nie odnajdzie nas ta sama chwila”. Beata ze sceny epatowała humorem i wspaniałym nastrojem. Przyczyniła się do tego w zdecydowanej większości młoda publiczność, która nie powinna pamiętać nawet płyty „Szklanka wody” z 2000 roku. Niemniej podczas koncertu dla każdego znalazło się coś, co poruszyło jego serce.
Jacek Krysiak
fot. Bartosz Kuśmierski
(wykorzystywanie zdjęć bez zezwolenia zabronione)