Dawid Broszczakowski – „22” [RECENZJA]

Nasz ocena

24 maja pod naszym patronatem medialnym ukazał się album „22” młodego kompozytora i multiinstrumentalisty Dawida Broszczakowskiego. Zachęcamy do zapoznania się z naszą recenzją tego wydarzenia.

fot. okładka płyty

Recenzja płyty „22” – Dawid Broszczakowski (Klamka Music Records, 2021)

Dawid Broszczakowski to młody i bardzo utalentowany multinstrumentalista pochodzący z Bielska-Białej. Choć szkołę muzyczną skończył jako trębacz, to fortepian pozostał najbliższym mu instrumentem. Współpracował z wieloma artystami, jak kameleon zmieniał muzyczne gatunki, jednak jego najnowszy i debiutancki album „22” wyrósł w nurcie, który od dziecka był mu najbliższy.

Oto jazzowe narodziny Dawida Broszczakowskiego. Na prawie godzinnym albumie znajdziemy 9 ścieżek. Każda z nich to wycinek z ducha młodego artysty – świeży miks własnych pomysłów z inspiracjami wprost ze Skandynawii, Anglii, a nawet melodyjnych śladów słowiańszczyzny. I choć nie wiem jak bardzo tytuł chciał nas przekonać, że muzyka Dawida może nieść ze sobą młodociane ubytki i szaleństwo, to na koniec nie sposób pozbyć się wrażenia, że jest to szalenie dojrzały zbiór nagrań.

Ciekawym zabiegiem jest zbudowanie dwóch sekcji rytmicznych (Franciszek Pospieszalski na kontrabasie i Péter Somos na perkusji, Patryk Bizukojć na gitarze basowej i Patryk Gajda na perkusji). Dzięki różnym muzykom towarzyszącym w poszczególnych utworach album nie jest monotonny, a każdy z muzyków ma okazję dorzucić coś wyróżniającego utwór, w którym akurat się pojawia. Najciekawszym punktem albumu zdaje się być pędzący, okraszony smacznym saksofonem Antoniego Kuzaka numer szósty – Nimbless.

Całość mimo swej dojrzałości zawiera jednak pierwiastek tych dwudziestu dwóch wiosen młodego twórcy – niezależność, doskonale przypieczętowaną przez wydanie płyty w niszowej, początkującej wytwórni. Album „22” Dawida Broszczakowskiego to dowód umiejętności i talentu, a także muzycznej dojrzałości. Doświadczenie zdobyte we współpracy z innymi artystami przyniosło owoc w postaci starannego zbioru wyważonych utworów. Polecam z czystym sumieniem wszystkim koneserom jazzu i nie tylko, a samemu muzykowi życzę by płomień inspiracji nigdy nie zgasł.

Daria Trojanowska

 

Utwory:
    1. 22 (7:57)
    2. Cumulatius (6:21)
    3. Base (feat. Robert Szewczuga) (4:43)
    4. Origin (5:06)
    5. Certain story (7:03)
    6. Nimbless (feat. Antoni Kuzak) (8:36)
    7. Austerity (feat. Robert Szewczuga) (5:40)
    8. Machine (5:07)
    9. Impression (3:36)

Album „22” można zakupić pod linkiem: https://klamkamusicrecords.com/produkt/dawid-broszczakowski-22-cd/

 

Jedna odpowiedź do “Dawid Broszczakowski – „22” [RECENZJA]”

Leave a Reply